Siedziałam i próbowałam nauczyć się jakiegoś nowego zaklęcia. Jedyne jakie opanowałam to woda. Potrafiłam przenieść ją z dowolnego naczynia i uformować w jaki kształt tylko zechce. Książkę odłożyłam na bok, nogi przyparłam do klatki piersiowej, a o kolana oparłam głowę. Prawą ręką machałam raz do góry, raz w dół, w prawo, w lewa. Przeźroczysta ciecz natychmiast tam leciała. Ka Kobun zostawił mi pojemnik z wodą abym mogła ćwiczyć swoją magię. Plusem było, że mogłam ten pojemniczek nosić przy sobie. Nagle poczułam ogromne pokłady złowrogiej energii oraz usłyszałam krzyki. Powoli wstałam i wyjrzałam przez okno. Niestety nie byłam w stanie dostrzec źródła zamieszania. Przeniosłam wzrok na śpiącego Judala. Wokół niego krążyły czarne jak i białe Rukh. Jednak raptem przybyło tym ciemnych. W sumie co się dziwić, w końcu jest on nazywany Czarnym Magi.ponownie spojrzałam na świat za szybą. Żołnierze Balbad gdzieś biegli.
-Ale głośno.-usłyszałam dobrze znamy mi głos. Czarnowłosy siedział na łóżku.
-Nie powinieneś jeszcze wstawać.-powiedziałam stając naprzeciw niego. Ale on chyba w ogóle mnie nie słyszał.
-Mam robotę do zrobienia.-odpowiedział wstając na równie nogi. Moje oczy się zaświeciły. Nareszcie coś ciekawego!-Ty tu zostajesz.-rzekł zanim zdążyłam odpowiedzieć cokolwiek.
-Hą?! Nie ma mowy! Ja też idę.-oburzyłam się nadymając policzki.
-Zaraz wracam.-powiedział udając, że nie usłyszałam mojej wcześniejszej wypowiedzi, a następnie wyleciał przez okno. Przez chwilę stałam jak zamurowana analizując co się tutaj tak właściwie stało. Prychnęłam pod nosem i weszłam na parapet. No tak trochę wysoko...Gdy już miałam wyskoczyć zaczęłam się zastanawiać dlaczego czerwonooki nie pozwolił mi iść z nim. Nie chciał aby coś mi się stało? Nie, to nie w jego stylu. Może nie chciał abym mu przeszkadzała? Może ma mnie już dość? A pierpapier! Nie jestem jakimś psem, któremu można wydawać rozkazy! pomyślałam z cwanym uśmiechem i skoczyłam. Szybko otworzyłam pojemnik wodą. Z cieczy stworzyłam coś w stylu deski, na której stanęłam.
-Ja latam...-szepnęłam zaskoczona, że mój pomysł wypalił.-Ja latam!-dodałam ucieszona. Sterowanie nie było jakoś super trudne, lecz trochę zajęło mi przyzwyczajenie się. Kiedy już mniej więcej opanowałam sztukę latania na wodzie, ruszyłam szukać Judala. Nie zajęło mi to długo, wystarczyło kierować się w stronę krzyków i czarnych Rukh. Chłopak unosił się obok jakiegoś ogromnego czarnego stwora.-C-Co to jest?-zapytałam.
-Czarny dżin.-odpowiedział mi nieznajomy głos. Jego właścicielem okazał się być zielonowłosy, zamaskowany mężczyzna, który siedział na słupie obok. Po stroju wywnioskowałam, iż należał on do Al-Thamen. Trochę o nich słyszałam.-A ty to zapewne dzieciak, którego przyjął Magi.
-Hai.-odpowiedziałam dość niepewnie. Spojrzałam na Judala i dżina. Wyglądało to tak jakby Czarny Magi nim sterował. Alibaba próbował jakoś zabić stwora jednak bezskutecznie. Potwór wraz z Judalem zabijali kolejnych ludzi.-Słabi zostaną zabici, a silni przeżyją. Taka jest kolej rzeczy, tak funkcjonuje ten świat.-powiedziałam bez emocji. Znikąd wyczułam silną energię jasnych Rukh, a po chwili jasne światło zstąpiło z nieba. Gdy przestało świecić zobaczyłam tego małego chłopca o niebieskich włosach zaplecionych w warkocz. Aladdn użył dziwnego zaklęcia, z tego co wiedziałam była to zwykła magia ciepła. Jednakże magia na tak słabym poziomie nie zagrażała w żadnym stopniu kapłanowi cesarstwa Kou. Chłopiec podszedł do trzeciego księcia Balbad, wyglądało na to, że o czymś rozmawiali. Nagle w okół Magiego zebrało się jasne światło, a na jego czole pojawił się dziwny, świecący symbol. Następnie Alibaba ruszył do ataku. Judar chciał go powstrzymać jednak Aladdin bronił swojego przyjaciela. Blondyn wbił swój oręż w Czarnego Dżina, lecz stało się coś dziwnego...Książę został pochłonięty przez stwora. Niebieskowłosy nie przeją się tą sytuacją, wygadało na to, że była to część jego planu.
-Co to? Został pochłonięty przez Czarnego Dżina?-zakpił Czarny Magi.
-Muszę ci coś powiedzieć.-zwrócił się do niego chłopiec, a dziwny symbol na jego czole zabłysł jasnym światłem.
-Co to jest?-zapytał Judar zasłaniając oczy.-Przestań. Przestań!-dodał łapiąc się za głowę. Nagle zaczął spadać. Udało mi się go złapać w ostatniej chwili. Pisząc złapać mama na myśli, upadł na wodną deskę, które jest miększa od ziemi.
-Oi, Judar.-powiedziałam zaniepokojona. Chłopak trzymał się za głowę, krzyczał i zwijał się z bólu. A przynajmniej tak mi się wydawało. Spojrzałam w stronę drugiego Magi. Wtedy przed oczami pojawiły mi się obrazy, o których próbowałam zapomnieć przed długi czas. Najpierw widziałam zakrwawione, martwe ciała moich przyjaciół z dzieciństwa. Stali nad nimi moi rodzice, to oni ich zabili. Potem ujrzałam matkę i ojca leżących na podłodze w kałuży krwi, obok nich stałam ja z nożem w ręku.
Upadłam na kolana, po moich policzkach spływały łzy. Kiedy myślałam, że wreszcie udało mi się o tym zapomnieć to wróciło.
-Przestań...-szepnęłam spuszczając głowę w dół. Naprawdę? Tylko na tyle mnie stać? Weź się w garść. Rusz się. Powoli wstałam. Podniosłam rękę do góry. Wtedy woda, która znajdowała się na podłodze, uniosła się, a następnie zamieniła się w coś przypominającego igły.-Powiedziałam żebyś przestał.-rzekłam z lekkim uśmiechem psychopaty. Machnęłam ręką, a kolce poleciały w stronę Aladdina. Lecz bariera uchroniła go przed jakimikolwiek ranami. Fuknęłam pod nosem. Nagle zza mnie wyleciały kawałki lodu. Gdy spojrzałam za siebie zobaczyłam stojącego Judara.
-Suń się, dzieciaku.-powiedział stając przede mną. Upadłam na tyłek wypuszczając kolejne łzy. Tamte wspomnienia nadal nie chciały zniknąć. Pomiędzy Magi rozpoczęła się walka. A ja siedziałam na ziemi płacząc jak małe dziecko. Nagle Czarny Dżin zaczął pękać, wydobywało się z z niego jasne światło. Po chwili wybuchł białymi Rukh.
-Co się dzieje z moją mocą?-zapytał czerwonooki podając na ziemię. Szybko podbiegłam do niego. Nieoczekiwanie otoczyła nas czarna kula, którą wytworzył tamtej zamaskowany mężczyzna. Zrobiłam się senna, moje powieki powoli się zamykały. Pamiętam, że facio powiedział coś, najpewniej do Aladdina, ale nie wiem co. Zasnęłam.
CZYTASZ
Czarny Magi
FanficZnacie anime Magi? Jeśli tak to to jest coś dla was! Nie znasz tego? To radzę poznać! Jest to naprawdę piękna historia❤ Jest to opowieść o Sorze-dziewczynie z ciężką przeszłością. Pewnej nocy chodząc po lesie spotyka Czarnego Magiego. Judal widząc j...