rozdział 15

196 30 0
                                    

Chan usiadł na łóżku Baeka, a ten zaczął grzebać w szafie.

– Chcesz ubrać coś konkretnego? – spytał Chan, przyglądając się z zaciekawieniem przyjacielowi.

– Cóż – zaczął przyjaciel i wyciągnął z szafy koszulę w jakieś hawajskie kwiatki. – Myślałem o tym.

Chanyeol zaśmiał się i złapał za brzuch. – Będziesz wyglądał...

– To zupełnie w stylu Jongina – przerwał mu chłopak i posłał mu gniewne spojrzenie.  Park podniósł tylko ręce w geście poddania się.

– Rób co chcesz.

– No, ale nie będę wyglądał w tym bosko? – Spytał i zaczął przeglądać się lustrze.

Chan nie wierzył w to, co słyszał. Baek nigdy się tak nie zachowywał. Zawsze był cichy, nie stroił się i nie używał w stosunku do siebie słów typu „boski”.

– Nie mam pojęcia. Skoro to ci się nie podoba to założę coś innego.

– Baek, nie bierz tego co powiem na poważnie i ubierz się tak, żebyś czuł się dobrze. – Chan podrapał się po karku, bo zrobiło mu się wstyd.

Byun coś tylko mruknął pod nosem i przerzucał swoje ubrania. W końcu wziął jednak do ręki hawajską koszulę i czarne spodnie i poszedł do łazienki. Chanyeol nie wiedział co zrobić. Zmarszczył brwi spojrzał na godzinę. Było po 17, a impreza zaczynała się o 20, tak przynajmniej mówił SMS od Jongina. Jak się spóźnią to pewnie nic się nie stanie. Przynajmniej ominie ich element witania się z większością gości.

Kolorowowłosy rozłożył się na łóżku i zamknął oczy. Otworzył je dopiero, gdy jego przyjaciel nim potrząsnął.

– Musiałem usnąć – stwierdził rozkojarzony, a odpowiedzią był śmiech przyjaciela.

Wyglądał on zadziwiająco dobrze. To nie tak, że chłopak nie wyglądał dobrze zawsze. Bo zawsze prezentował się idealnie. Ale Park szczerze mówiąc nie oczekiwał, że ta koszula będzie na kimkolwiek dobrze wyglądała. A jednak stał przed nim jego przyjaciel, który przedstawiał się w niej rzeczywiście bosko.

Kolejnym przystankiem był dom Chana. Jego matki nie było i miało tak być do poniedziałkowego poranka. Wyjechała do swojego partnera na weekend. Może to dobrze? Chłopak mógł do woli krzyczeć po każdym koszmarze i wiedział, że nie zmartwi swoim zachowaniem mamy, bo jej zwyczajnie nie było.

Chanyeol założył normalną koszulę i również czarne spodnie. Nie miał zamiaru się bardziej stroić, bo nie miał dla kogo. Zresztą, nieważne co by założył. Nigdy nie wyglądał bosko. Zawsze czegoś mu brakowało.

{↓} boyfriend materialOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz