- Przepraszam... - odsunęłem się od chłopaka.
- N-nic nie szkodzi...to co ci się śniło?
- Nie pamiętam... - nie będę mu tego mówić, uśmiechnąłem się w jego stronę.
- To... może lepiej będzie jak położymy się jeszcze spać?
- Racja...w takim razie, dobranoc.
Położyłem się spać mimo tego, że dalej leżałem bardzo blisko Kageyamy. Jednak nie mogłem zmrużyć oka, ponieważ oddech chłopaka delikatnie dotykał mojej szyi na co dostawałem przyjemnych dreszczy a do tego moje serce znowu przyśpieszyło. Hinata skup się i śpij. Śpij...Hinata, zaśnij do cholery! On tylko koło ciebie leży...i oddycha, tak oddycha...wystarczy tylko to a serce już ci wariuje... Do cholery mogę się po prostu od niego odsunąć i po sprawie ale...no cieplej jest jak śpię koło niego... Dobra oczyszczam umysł, zamykam oczy i zasypiam.
- Pobudka! - obudził mnie głos kapitana.
Wszyscy wstaliśmy i zaczęliśmy się pakować ze względu, że dzisiaj się kończył obóz.
- Wszystko wzięte?
- Tak! - odpowiedzieliśmy wszyscy chórem i udaliśmy się do autokaru.
Pożegnaliśmy się jeszcze z Nekomą oraz Fukorodani i wróciliśmy do Karasuno. Podczas drogi siedzieliśmy nie odzywając się do siebie, było to trochę niezręczne ale w końcu i tak będę musiał mu kiedyś odpowiedzieć, co nie? Tylko co? Wysiedliśmy z autokaru i każdy poszedł w swoją stronę. Jak na złość musiałem wracać z Kageyamą, który dalej był gdzieś w moich myślach, doszliśmy do rozwidlenia i powiedzieliśmy zwykłe "to do poniedziałku" i każdy z nas rozszedł się do siebie. W drzwiach zastałem moją siostrę, która przyczepiła mi się do nogi.
- Braciszku...
- Tak, Natsu?
- Zaproś Tobio do nas.
- Co?
- Głuchy jesteś? Zaproś Tobio do nas!
Kageyama był tylko kilka razy u mnie ale do tego tylko na chwilę, więc dlaczego Natsu chce bym go zaprosił ?
- Ale dlaczego?
- Zaproś go po prostu i tyle.
- Ale dlaczego, przecież ty nie wolisz bawić się ze swoimi koleżankami?
- Ja chcę pobawić się z Tobio!
- Ale wątpie żeby on chciał się z tobą bawić.
- Mamo! - krzykneła nagle Natsu.
No świetnie zaraz będzie wymuszała na mamie, a ta jakby nigdy nic się zgodzi.
- Co skarbie? - podeszła do nas mama.
- Czy Tobio może wpaść do nas dzisiaj na obiad?
- Pewnie czemu nie, a ty Shouyou jak chcesz zaprosić kolegę to najpierw posprzątaj w pokoju i chodź bo zrobiłam ci kanapki.
- Dziękuję mamo! - Natsu uśmiechnęła się i poszła do swojego pokoju.
Co z moją siostrą jest nie tak? No nic jak już nawet mama chcę żebym go zaprosił to muszę to zrobić. A ja tutaj miałem myśleć o tym, co mam mu odpowiedzieć. Szybko zjadłem kanapki i posprzątałem pokój.
- To ja pójdę po Kageyamę - powiedziałem i wyszedłem z domu.
Mogłem jednak zapisać jego numer telefonu nie musiałbym teraz iść spory kawałek drogi. Po piętnastu minutach byłem na miejscu. Zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi i po chwili stał w nich Kageyama ze zdziwioną miną. Też bym mu się nie dziwił
CZYTASZ
Chcę cię sprawdzić [KageHina]
FanfictionHinata jest ciekawy dlaczego Kageyama jest popularny i co dziewczyny w nim takiego widzą. Według Hinaty Kageyama to dupek, który cały czas się na niego wydziera ale niezbyt długo. Co może z tego wyniknąć? Czy Hinata nie będzie już uważał Kageyamy za...