-Chciałbym żebyś oprowadziła mnie po szkole.
-Pewnie nie ma problemu. Może zaczniemy od parteru.
-Jasne.
Zobaczyliśmy sale lekcyjne, bibliotekę , gabinet pielęgniarki ,szatnie, toalety oraz boisko szkolne. Cały czas ze sobą rozmawialiśmy. Ona się tak ładnie rumieni natomiast jej uśmiech przypomina mi moją matkę. Gdyby miała blond włosy i czerwone oczy byłaby identyczna jak moja mama. Po za jednym szczegółem ona była pół wampirem.-Halo Adrien pytałam się czy podoba ci się w naszej szkole?
-Tak jest fajna.
-Mogę zadać ci dosyć osobiste pytanie?
-Pewnie. O co chodzi?
-Czemu masz taką bladą cerę jesteś na coś hory?
-Nie jestem na nic hory ale wolałbym żebyś nie wiedziała czemu mam taką nienaturalną skórę , pewnie byś się przestraszyła.
-Spoko. Wiesz co ja muszę iść do domu bo rodzice prosili mnie o pomoc w piekarni.
-Dobra to do jutra.
-Pa.
Jeszcze chwilę patrzyłem na nią jak odchodzi. Po kilku sekundach patrzenia na jej piękną ,oddalającą się sylwetkę ja też ruszyłem w stronę wyjścia. Tak jak przewidywałem przed szkołą stało czarne auto a w środku asystentkę mojego taty i mój ochroniarz. Szybko wsiadłem do samochody by złapać jak najmniej słońca. Jechaliśmy około 15 minut. W końcu wjechaliśmy na posesję czarnej willi ogrodzonej wysoką ,żelazną bramą z małą ilością okien a jeśli jakieś się trafiło do było przyciemniane.
-Dzień dobry Lordzie Agreście. Czy zaprowadzić Adriena do swojego pokoju?
-Dzień dobry Nathalie. Niech Adrien zostanie chciałbym z nim porozmawiać.
Nathalie tylko skinęła głowom i poszła schodami do swojego biura.
-Jak ci się podobało w szkole synu?-Było całkiem fajnie ale nie spotkałem żadnego innego wampira.
-A wypytywali o to że masz bladą skórę lub czerwone oczy?
- Na szczęście tylko jedna dziewczyna.
-Opiszesz mi ją?
-Na imię ma Marinette jej włosy są koloru granatowego oczy chyba fioletowe.
-A postura? Zachowanie ?
- Wyobraź sobie mamę tylko w granatowych włosach , fioletowych oczach no i trochę młodszą z piegami.
-Aż tak przypomina ci matkę?
-Tak a no i niestety nie jest wampirzycom.
-A nauczycielka mówiła o najbliższym spotkaniu z innymi rodzicami i uczniami?
-Tak będzie jutro od razu po lekcjach .
NASTĘPNEGO RANKA W DOMU MARINETTE
PERSPEKTYWA MARINETTE
Rano obudziłam się wcześniej niż zwykle bo aż 50 minut przed budzikiem. Nie miałam co robić a wstać mi się nie chciało więc siedziałam na łóżku i rozmyślałam o dzisiejszym śnie. Śniło mi się że flirtuje w swoim pokoju z Adrienem i się całujemy. Po 3 minutach takiego snu zaczął mi zdejmować bluzkę i nadal mnie całował po szyi i po brzuchu. Nagle przestał i odwrócił się.
-"Co się stało?"
-"Nie mogę , nie chcę cię ugryźć "
-"O czym ty mówisz?"
Sekundę później on się odwrócił miał czerwono krwiste oczy jeszcze bardziej bladą cere niż zwykle ale najbardziej zdziwiły mnie zęby wampira. Zaczął do mnie podchodzić w jednej chwili chciał się na mnie rzucić jednak na chwile kły zniknęły i opanował się.
-"Nie chce zrobić ci krzywdy. Uciekaj!"
Właśnie wtedy się obudziłam cała spocona. Z myślenia wyrwała mnie moja mama.
-Skarbie Aylia przyszła!
jak podoba się drugi rozdział?
zostaw po sobie ślad pod postacią komentarza lub gwiazdki
jeśli zauważyłeś/łaś błąd podziel się tym w komentarzu
CZYTASZ
mój wampirek - miraculum
FanfictionDo szkoły w Paryżu uczęszcza Marinett Dupain-Czeng. Pewnego dnia doszkoły przychodzi nowy uczeń który zamiesza w życiu licealistki.