Proroctwo 2

105 4 0
                                    

-Chciałbym żebyś oprowadziła mnie po szkole.

-Pewnie nie ma problemu. Może zaczniemy od parteru.

-Jasne.


Zobaczyliśmy sale lekcyjne, bibliotekę , gabinet pielęgniarki ,szatnie, toalety oraz boisko szkolne. Cały czas ze sobą rozmawialiśmy. Ona się tak ładnie rumieni natomiast jej uśmiech przypomina mi moją matkę. Gdyby miała blond włosy i czerwone oczy byłaby identyczna jak moja mama. Po za jednym szczegółem ona była pół wampirem.

-Halo Adrien pytałam się czy podoba ci się w naszej szkole?

-Tak jest fajna.

-Mogę zadać ci dosyć osobiste pytanie?

-Pewnie. O co chodzi?

-Czemu masz taką bladą cerę jesteś na coś hory?

-Nie jestem na nic hory ale wolałbym żebyś nie wiedziała czemu mam taką nienaturalną skórę , pewnie byś się przestraszyła.

-Spoko. Wiesz co ja muszę iść do domu bo rodzice prosili mnie o pomoc w piekarni.


-Dobra to do jutra.


-Pa.


Jeszcze chwilę patrzyłem na nią jak odchodzi. Po kilku sekundach patrzenia na jej piękną ,oddalającą się sylwetkę ja też ruszyłem w stronę wyjścia. Tak jak przewidywałem przed szkołą stało czarne auto a w środku asystentkę mojego taty i mój ochroniarz. Szybko wsiadłem do samochody by złapać jak najmniej słońca. Jechaliśmy około 15 minut. W końcu wjechaliśmy na posesję czarnej willi ogrodzonej wysoką ,żelazną bramą z małą ilością okien a jeśli jakieś się trafiło do było przyciemniane.


-Dzień dobry Lordzie Agreście. Czy zaprowadzić Adriena do swojego pokoju?


-Dzień dobry Nathalie. Niech Adrien zostanie chciałbym z nim porozmawiać.


Nathalie tylko skinęła głowom i poszła schodami do swojego biura.


-Jak ci się podobało w szkole synu?

-Było całkiem fajnie ale nie spotkałem żadnego innego wampira.

-A wypytywali o to że masz bladą skórę lub czerwone oczy?

- Na szczęście tylko jedna dziewczyna.

-Opiszesz mi ją?

-Na imię ma Marinette jej włosy są koloru granatowego oczy chyba fioletowe.

-A postura? Zachowanie ?

- Wyobraź sobie mamę tylko w granatowych włosach , fioletowych oczach no i trochę młodszą z piegami.

-Aż tak przypomina ci matkę?

-Tak a no i niestety nie jest wampirzycom.

-A nauczycielka mówiła o najbliższym spotkaniu z innymi rodzicami i uczniami?

-Tak będzie jutro od razu po lekcjach .

NASTĘPNEGO RANKA W DOMU MARINETTE

PERSPEKTYWA MARINETTE

Rano obudziłam się wcześniej niż zwykle bo aż 50 minut przed budzikiem. Nie miałam co robić a wstać mi się nie chciało więc siedziałam na łóżku i rozmyślałam o dzisiejszym śnie. Śniło mi się że flirtuje w swoim pokoju z Adrienem i się całujemy. Po 3 minutach takiego snu zaczął mi zdejmować bluzkę i nadal mnie całował po szyi i po brzuchu. Nagle przestał i odwrócił się.

-"Co się stało?"

-"Nie mogę , nie chcę cię ugryźć "

-"O czym ty mówisz?"

Sekundę później on się odwrócił miał czerwono krwiste oczy jeszcze bardziej bladą cere niż zwykle ale najbardziej zdziwiły mnie zęby wampira. Zaczął do mnie podchodzić w jednej chwili chciał się na mnie rzucić jednak na chwile kły zniknęły i opanował się.

-"Nie chce zrobić ci krzywdy. Uciekaj!"

Właśnie wtedy się obudziłam cała spocona. Z myślenia wyrwała mnie moja mama.

-Skarbie Aylia przyszła!




jak podoba się drugi rozdział?

zostaw po sobie ślad pod postacią komentarza lub gwiazdki

 jeśli zauważyłeś/łaś błąd podziel się tym w komentarzu

mój wampirek - miraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz