Zwykła lekcja? 5

100 3 0
                                    


- Fajne logo czytałam że biedronki przynoszą szczęście a zwłaszcza w miłości.

Na słowa Ayli wszyscy chłopcy się tak jakby skrępowali. Kapitan podrapał się szybko i nerwowo po karku.

- U nas akurat ta teoria się nie sprawdza. Wszyscy chłopacy razem ze mną są sami.

Nie powiem ta informacja bardzo mnie zdziwiła. W końcu tacy szkolni przystojniacy nie często są sami. Tym bardziej cała ekipa. Może i w miłości ich logo nie dawało szczęścia ale za to dawało go bardzo dużo podczas turniejów i zawodów piłkarskich. Będę musiała z każdej z dziewczyn zdjąć miarę i złożyć się z nimi na materiał do szycia. Mam nadzieje że podołam temu zadaniu. W końcu nie szyłam jeszcze żadnych strojów na występy publiczne ale jeśli bym się postarała to miała bym szansę zabłysnąć u ojca Adrien. Był moim największym idolem. Do niego, Gabriela Agresta należał tytuł najlepszego projektanta mody w Paryżu pomimo tego że żirii w stolicy mody jest bardzo wymagające i ostre. Zastanawiam się jeszcze w kwestii pomponów nigdy żadnych nie robiłam i nawet nie mam pomysłu z czego można je wykonać.

-Chcecie dać nam jeszcze jakieś niezbędne informacje dotyczące wykonywania tej pracy?

 -Tak . Najbliższe zawody odbędą się za trzy i pół tygodnia zdążycie się wyrobić z ubraniami, pomponami, okrzykami i najważniejszym choreografią?

- Myślę że tak jesteśmy dosyć pomysłowe więc z choreografią nie powinno być problemów a ubrania uszyję ja z pomponami będzie mały problem chyba że wy dziewczyny macie jakiś pomysł na wykonanie ich?

-No i jeszcze jedno ,jedna z was musi być przewodniczącą która będzie wszystkiego pilnowała od prób do meczów i zbierała pieniądze jeśli postanowicie jeszcze coś dokupić.

- To my zrobimy dziś głosowanie i omówimy wszystkie sprawy a jutro przewodnicząca poinformuje was o decyzjach.

- Spoko nie ma problemu dziewczyny. To pa do jutra!

My chórem odpowiedziałyśmy.

-Do jutra chłopaki!

Za sobą wychodząc usłyszałam tylko jak kapitan zwołuje wszystkich na zbiórkę to oznaczało że trzeba było pędzić do klasy na następną lekcję. By się nie spóźnić. Cała nasza czwórka biegła wzdłuż korytarza ile sił w nogach. Do klasy wpadłyśmy idealnie z dzwonkiem. Teraz miała odbyć się jedna z moich ulubionych ścisłych przedmiotów. Był to polski. Wszystkie z dziewczyn które ze mną były w drużynie siedziały już na swoich miejscach koło kolegów lub koleżanek. Tym razem siedziałam znów z Adrienem. Gdy tak rozmyślałam nad tym wszystkim do klasy weszła pani polonistka.

- Witajcie dziś będziemy rozmawiać o orzeczeniu i pomiocie w zdaniu. Myślę że nie będzie to dla was trudne ponieważ poznaliście te części mowy już w podstawówce. To kto chciałby przyjść do tablicy zapisać temat i rozwiązać pierwsze zadanie z podręcznika?

Moja ręka wystrzeliła jak torpeda w górę co poskutkowała naciągnięciem mięśnia ręki. Jednak ja się tym nie przejmowałam.

-Dobrze to niech będzie Marinette.

Zapisałam temat i datę. Później odwróciłam się przodem do nauczycielki by dać znak że jestem gotowa do zrobienia zadania.

- Zapisz wypowiedzenie: Dziś Liliana oraz Maksymilian poszli do parku oraz podkreśl orzeczenie i podmiot.

Zrobiłam to w ten sposób.

Dziś Liliana ( podmiot) oraz Maksymilian ( podmiot) poszli ( poszli dwoma kreskami ponieważ jest to orzeczenie) do parku. 

-Jak zwykle Marinette bardzo dobrze.

Kiedy już usiadłam usłyszeliśmy wszyscy jak z komputera stojącego na biurku ktoś wysłał najnowsze wiadomości z Paryża. Może odmył się znów jakiś zamach albo poważny wypadek?


Jak podoba się 5 rozdział ?

Jeśli spodobałało ci się opowiadanie to podziel się tym w komętarzu i zostaw gwiazdkę.

mój wampirek - miraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz