Kiedy wyszłam podeszła do mnie Aylia .
-Miałaś zadanie domowe?
- Nie , nie miałam.
- To jakim cudem nauczycielka nie dała ci kazania o pracach domowych?
- Jak pani podeszła do Chloe to Adrien mnie szturchną łokciem i szepną żebym spisała. Więc szybko wyjęłam ołówek i pisałam ale niestety akurat jak przy ostatnim zdaniu pisałam kropkę to podeszła nauczycielka. Nie wiedziałam co powiedzieć ale Adrien uratował mnie mówiąc że dopisywałam kropki na końcu zdań bo zapomniałam. Ale najlepsze jest to że ona to łyknęła.
- To super a jak mi wytłumaczysz że przez całą lekcje się rumieniłaś?
-No bo miałam takie wrażenie że on mi się cały czas przygląda po kryjomu.
- Może on się w tobie zakochał co.
-Wątpię i przestań robić Aylia minę zboczuszka.
-No dobra niech ci będzie.-Idziemy na boisko szkolne? Może chłopaki z drużyny szkolnej piłki nożnej mają trening otwarty?
-Pewnie może jakiś nowy chłopak się zapisał.
Ruszyłyśmy w stronę wcześniej wspomnianego miejsca. Kiedy byłyśmy na miejscu usiadłyśmy na trybunach. Strasznie uwielbiam patrzeć jak chłopcy grają.
-Hej dziewczyny chcecie nam kibicować? Każda ze szkół z którą gramy ma czirliderki lub maskować a my nie mamy. To co zgadzacie się?-Jak myślisz Aylia ja bym mogła jestem dość giętka jak na czirliderkę. Przynajmniej tak myślę.
- Nawet jeśli to musiałybyśmy mieć jeszcze dwie dziewczyny. Masz pomysł kogo by wziąć?
-Myślę że Juleka i Alix by się nadawały.
- To idziemy zebrać drużynę i wracamy chłopaki.
Gdy już to powiedziałam pobiegłyśmy pod klasę w której miała być kolejna lekcja. Weszłyśmy do środka.
-Ja spytam Rose a ty Marinette możesz spytać Alix .
-Spoko.
Podeszłam do Alix która znowu o coś wykłócała się z Kimem .
-Alix mam dla ciebie propozycję.
-Jaką?
- Nasza szkolna drużyna piłki nożnej potrzebuje czirliderek i jak na razie zgłosiłam się ja i Aylia która pyta o to samo Rose.
- Pod jednym bardzo ważnym warunkiem.
- Jakim?
- Nie będzie w drużynie Chloe ani Sabriny .
- O to akurat możesz być spokojna.
- W takim razie się zgadzam.
- To widzimy się na następnej przerwie przed boiskiem.
- Spoko.
Po dość długiej przerwie jak na 5 minutową usiadłam do ławki z Aylią.
-Mi się udało a tobie?
Moja koleżanka tylko kiwnęła głową na znak że jej także się udało. W tej samej chwili zadzwonił dzwonek na znienawidzoną przeze mnie chemie na drugim miejscu była fizyka.
- Otwórzcię podręcznik na stronię 138 i rozwiążcie w parach lub sami zadania z całej strony.
Na moje szczęście wyznaczone zadania były łatwe a to że byłam z Aylią w parze jeszcze ułatwiało sprawę. Jak na naszą klasę uporaliśmy się bardzo szybko i pod koniec lekcji mieliśmy czas wolny. Po około 7 minutach zadzwonił dzwonek oznaczający konie tej najgorszej lekcji. Następny miał być tak upragniony prze ze mnie w-f . Kochałam dostawać dobre oceny zresztą jak każdy uczeń dlatego często zgłaszałam się do najcięższych dla dziewczyn ćwiczeń zwłaszcza z gimnastyki. Czekałam razem z Aylią na resztę dziewczyn na trybunach. W końcu i one dotarły na miejsce.
- Chłopaki udało nam się zebrać zespół do kibicowania ale nie mamy pomysłu co dalej!
- Zejdźcie do nas na boisko nie będziemy do siebie krzyczeć.
W pośpiechu wszystkie cztery zeszłyśmy do chłopaków i ich kapitana.
- Z koro macie zespół to potrzebujecie teraz strojów z logiem drużyny.
- Ja mogę się zająć naszymi strojami. To jakie jest wasze logo?
- Zaraz wam narysuje.
Szybko zaczął coś szkicować w notesie treningowym. Po chwili pokazał nam to:
- Jest to biedronka w nie do końca połączonym , zielonym kręgu.
Wybaczcie że tak późno ale była u mnie burza i nie mogłam wejść na komputer.
Zostawcie po sobie slad nie bądźcie powietrzem
Za wszelkie zauważone błędy przepraszam i proszę jeśli ktoś wie to niech mi napisze w komentarzach jak piszę się czirliderka
CZYTASZ
mój wampirek - miraculum
FanfictionDo szkoły w Paryżu uczęszcza Marinett Dupain-Czeng. Pewnego dnia doszkoły przychodzi nowy uczeń który zamiesza w życiu licealistki.