Pospiesznie ubrałam się w to:
Związałam włosy w jednego kitka i zrobiłam lekki makijaż. Szybko zeszłam na dół na śniadanie.
-Cześć mamo. Hejka Aylia zaraz idziemy tylko wezmę śniadanie.
- Spoko nie ma problemu.
Wziełam śniadanie i wyszłyśmy przed piekarnię.
-Opowiadaj jaki on jest , miły , fajny , kurturalny , zabawny?
- Jest przede wszystkim kurturalny , miły, mądry ,przystojny tylko wydaje mi się że jest jakiś mało mówny i ponury ale ogółem sympatyczny.
-A wyciągnełaś od niego trochę informacji na temat jego wyglądu?
- Niestety tak jak mówiłam jest bardzo mało mówny i nie dowiedziałam się za wiele.
Jedynie wiem to że nie jest chory na ni c i ma jakąś tajemnice.
- W jakim sensie?
-Wczoraj jak z nim rozmawiałam to powiedział że nie może powiedzieć ponieważ bym się wystraszyła lub zaczęła go unikać.
- Siema dziewczyny na jaki temat tak zawzięcie rozmawiacie?
-Cześć skarbie. Rozmawiamy o tym nowym chłopaku który z tobą siedzi.
- I co Marinett udało ci się coś o nim dowiedzieć wczoraj po szkole?
-Nie za dużo jedynie to że nie jest na nic chory i myślę że skrywa tajemnice odnośnie jego wyglądu.
-No to rzeczywiście nie zbyt wiele. O patrzcie to on . Ciekawi mnie dlaczego tak bardzo unika słońca.
- Cześć.
- Siema Adrien.
-Idziemy do klasy? Chciała bym się nie spóźnić na lekcję raz na jakiś czas.
-Adrien mógł byś usiąść z Marinett? Ja chciałbym z Aylią.
-Pewnie jeśli jej to nie przeszkadza to tak.
-Ja się zgadzam.
Całą czwórkom poszliśmy do klasy. Pierwszy był Francuski. Usiadłam koło Adriena w swojej ławce. Kiedy się dosiadłam był jakiś weselszy i miałam wrażenie że przez jego ponurą twarz przeleciał uśmiech. W tym momencie weszła do sali nauczycielka.
-Dzień dobry klaso.
-Dzień dobry proszę pani.
-Otwórzcie ćwiczenie na zadaniu domowym. Dziś sprawdzanie zacznę od Chloe.
Otworzyłam a tam zobaczyłam kolejny brak zadania domowego. Nagle Adrien szturchnął mnie łokciem i przybliżył swoje ćwiczenie .
-Szybko spisuj.
Wyjęłam pośpiesznie ołówek i zaczęłam spisywać zadanie.
- Marinette po co trzymasz ten ołówek?
Serce na chwilę przestało mi bić.
- Marinette tylko dopisywała znaki zapytania na końcu zdań bo wcześniej zapomniała.
-No dobrze obydwoje macie odhaczone zadanie domowe.
Po chwili wychowawczyni odeszła od naszej ławki.
-Wielkie dzięki że mi pomogłeś z tym zadaniem inaczej do stała bym pałe za brak zadania domowego.
-Spoko nie ma problemu.
Reszta lekcji minęła nam w ciszy ale cały czas miałam wrażenie że mi się po kryjomu przygląda. Dlatego cały czas się rumieniłam. Zadzwonił w końcu dzwonek i można było udać się na przerwę.
sorki że taki krótki ale wena nie dopisuje
zostawcie po sobie ślad !
CZYTASZ
mój wampirek - miraculum
FanfictionDo szkoły w Paryżu uczęszcza Marinett Dupain-Czeng. Pewnego dnia doszkoły przychodzi nowy uczeń który zamiesza w życiu licealistki.