Wasz pierwszy pocałunek cz.1

11.2K 75 44.8K
                                    

Autoboty:

Optimus Prime:

Bardzo się bałaś o Optimusa. Wyjechał na misję kilka dni temu i jeszcze nie wrócił, a obiecywał, że zajmie to tylko jeden lub dwa dni. Co chwila wypytywałaś jego zastępcę czy jest jakiś sygnał, ale ten odpowiadł że nie. Po kilkunastu godzinach uruchomił się most ziemny, a przez niego przeszedł Bumblebee i Optimus. Rzuciłaś się biegiem w stronę tego drugiego mecha. Będąc przy nim, dostał od ciebie solidnego liscia, gdy uklęknął przed tobą bo jesteś niska, a następnie pocałowałaś go namietnie przy wszystkich.

- Oj ty moja iskierko...- szepnął do ciebie.

Ironhide:

Gadałaś cały czas o swoich nowych projektach broni, aż bolały innych audioreceptory. Trzy raz zdenerwowałaś medyka i trzy razy oberwałaś kluczem, ale to i tak nie przerwało twojej paplaniny. Nawet cię Optimus prosił byś "Wyluzowała na chwilę i zamilkła". Nic nie dało proszenie nawet lidera. Gadałaś i gadałaś dopóki na swoich wargach nie poczułaś, usta mecha. Otworzyłś oczy i ujrzałaś zbrojmistrza.

-Uciszysz się teraz, (T/I) ?- zapytał kiedy oderwał się od ciebie.

- Przerwałeś mi w moim głośnym myśleniu, naczym to skończyłam ? A no tak postanowiłm, że stworzę łuk z nieskoń...- znów ci przerwał pocałunkiem, ale tym razem przyparł cię do ściany i całował dość agresywnie, na co zamilkłaś.

-I tak ma być...- sapnął.

Bumblebee:

Siedziałaś wraz z Bumblebee na dworzu i patrzyliście śmiejąc się jak żołnierze Lennox'a męczą się z pudłami. Było to dla was mega zabawne. Jazz zdzielił was oboje w tył głowy za to. Rozbawiło to was jeszcze bardziej. Chciałaś się oprzeć o Bee, ale oboje wylądowaliście na ziemi z połączonymi w pocałunku ustami. Oderwałaś się gwałtownie i spaliłaś niebieskiego buraka.

- Było nawet przyjemnie...- powiedział cicho.

Dino:

Miałaś misję wraz z ze swoim kuzynem Hot Rod'em we Włoszech. Dino już nauczył czarno- pomarańczowego mecha i została twoja kolej. Czekałaś na czerwonego mecha w hangarze i leżałaś na macie ćwiczebnej. Przymknęłaś optyki i wsłuchałś się dźwięki wokół ciebie. Słyszałaś jak Dino wchodzi do hangaru i chce cię wystraszyć. Zrobiłaś szybki trik i podciełaś go i usiadłaśna jego brzuchu. Spojrzał na ciebie zszokowany. Chciał wstać, ale dalas mu do zrozumienia, że nie wstanie. Zaczęliście się uczyć w dziwnej pozie. Ale dobrze, że nikt nie chciał wejść do sali wtedy. Nagle poczułaś, że lądujesz na ziemi, a czerwone Ferrari wisi nad tobą. Z chytrym uśmiechem delikatnie pocałował cię, a następnie ulotnił.

Sideswipe:

Tak jak chłopcy obiecali usługiwali wszystkim kobietą w bazie. Tobie przypadł na nieszczęście Sideswipe. Wolałaś Dino lub Ironhide'a, ale nie musiał być on. Chodził za tobą krok w krok i nie miałaś spokoju. A to otwierał ci drzwi albo zachowywał się jak dżentelmen, jego brat aż się śmiał z tego powodu do rozpłaku.
Szłaś dość szybkim tempem, gdy nagle na ciebie wylała się neonowa zielona farba, która zniszczyła ci twoją (K/L) zbroje. Zaczęłaś piszeć i krzyczeć, że jak znajdziesz tego kto to zrobił powyrywasz wszystkie przewody. Nagle poczułaś jak na twoich ustach lądują usta czerwonego bliźniaka Terroru. Gdy się od ciebie oderwał też bym na zbroji zielony.

Sunstreaker:

Dostałaś zaproszenie od Sideswipe'a, że zaprasza cię na wieczór gier. Nie byłaś do tego zbytnio przekonana, gdyż masz sporo pracy. Ratchet o dziwo pozwolił ci iść. Wolałaś się mu nie sprzeciwiać, bo oberwiesz kluczem. Weszłaś do pokoju bliźniaków Terroru i zastałaś tam Dino, Sideswipe'a, Crosshairs'a, Ironhide'a i Drift. Nigdzie nie widziałaś Sunstreaker'a. Usiadłaś do niemalże na kolanach brata, bo byłaś obiektem zainteresowania tutejszych mechów. Dino objął cię ramieniem i przycisnął lekko do siebie. Zaczęliście grać w butelkę. Miałaś kilka razy pytanie, ale jak na złość powiedziałaś wyzwanie. Musiałaś iść znaleźć Sunstreaker'a i zrobić coś. Nie wiedziałaś, że za tobą idą chłopcy. Weszłaś na dach i usiadłaś obok Sunny'ego.

-Czego chcesz, medyczko ?- zapytał kpiąco.

- Mam wyzwanie i mam coś zrobić.- odpowiadasz.

- No ciekawe jak...- przerwałaś mu pocałunkiem, o dziwo zaczął go stopniowo odwzajemniać.

Crosshairs:

Misja wytropienia Decepticonów. Wraz z Crosshairs'em mieliście znaleźć Barricade'a. Nie było to łatww zadanie, gdyż pewien idiotowaty mech postanowił cię podrywać. Miałaś wrażenie, że ten Con się z was po cichu podśmiewa. Zdenrwowana do granic możliwości zaczęłaś krzyczeć, że jak się nie uciszy to zaraz straci przyrodzenie przy samej dupie. Poczułaś nagle na swoich ustach jego usta. Zamilkłaś i szybko się oddaliłś od niego, kiedy oderwał się od ciebie.

Drift:

Optimus przydzielił ci Drift'a jako partnera do misji itp. Samuraj zaproponował ci sparing, by przetestować wasze zdolności walki. Pokłoniliście się i zaczęliście walkę. Po ponad kilkunastu godzinach na wspólnych walkach i ćwiczeniach. Na koniec pokłoniliście się w geście zakończenia treningu. Przez przypadek zetkneliście się nosami, bo staliście zbyt blisko siebie. Po chwili musnął ustami twoje delikatne usteczka. Zaskoczona zaczęłaś oddawać, po chwili lekkie muśnięcia przerodziłyn się w pełen namiętności pocałunek. Dzwignął cię do góry, bo jesteś niższa od niego i przyparł do jednej ze ścian, a ty owinęłaś nogi wokół jego pasa.

- Widzę, że podoba się pani Kapitan...- wymruczał ci w usta.

Jazz:

Gdy wróciłaś z Jazz'em do bazy czekała cię długa rozmowa na temat dotrzymywania słowa. Płakałaś przy tym cicho, a stojący za tobą Jazz tylko trzymał rękę na twoim ramieniu dodając ci otuchy. Wybiegłaś szybko z hangaru mając gdzieś krzyki lidera Autobotów i biegłaś przed siebie. Miałaś chęć by Barricade cię zastrzelił. Wybiegłaś na klif i miałaś już skakać, ktoś zlapał cię za ramie i odwrócił w swoją stronę. Gdy miałaś krzyczeć, twoje usta zestknęły się z ustami twojego wybawiciela. Był to Jazz.

Ratchet:

Jako nowa w bazie zaufałaś medykowi. Mimo, że był trochę marudny nie przeszkadzało ci. Dażyłaś Autobockiego medyka uczuciem, ale on miał to gdzieś. Było ci smutno z tego powodu. Nie chciałaś by ktoś się o tym dowiedział, więc trzymałaś to w tajemnicy. Pewnego dnia postanowiłaś zrobić pierwszy krok i podeszłaś do medyka, delikatnie go postukałaś w ramie.

- Co chcesz...- odwraca się w twoją stronę, a ty go pocałowałaś, gdy się oderwałaś to zwiałaś.- Co się właśnie odwaliło ?

Smokescreen:

Miałaś trening na sali w bazie. Uderzałaś z całej siły w worek. Twoja siostra Arcee powinna przyjść za jakieś 4 godziny, więc ćwiczyłaś z całych sił. Nie usłyszałaś, że do sali wszedł młody i obserwował cię. Przestałaś uderzać, kiedy po twoich dłoniach zaczął płynąć energon.
Smoke szybko do ciebie podszedł i delikatnie wziął w swoje dłonie twoje poranione. Lekko je ucałował, a potem twoje usta.

~ShadowWolfLuna

Preferencje Transformers [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz