↳❝i'm not who i was two years ago and maybe, just this once, change is good❞↲
▪" - dobranoc kochanie, mam nadzieję, że się wyśpisz i wstaniesz z uśmiechem na ustach.takiej osobie jak ty należy się odpoczynek. kocham cię!
- po pierwsze OBU...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
(❁)
Minnie💜: Jaki wypadek?
Minnie💜: Co się stało?
Ja: Dwa lata temu byłem szczęśliwym człowiekiem
Ja: Uczyłem dzieciaki tańczyć, miałem multum znajomych, chodziłem na dużo imprez, no praktycznie zawsze miałem co robić
Ja: Miałem też najpiękniejszego i najbardziej cudownego chłopaka na całym świecie
Ja: Wydawało mi się wtedy, że Shownu jest miłością mojego życia. Kochałem go jak wariat i byłem w stanie oddać mu wszystko, byle tylko był szczęśliwy
Ja: Ale z czasem coś się zmieniło.
Ja: Był dla mnie nie miły, szarpał mną i wszczynał bezpodstawne awantury. Bałem się go, jednak tłumaczyłem to sobie tym, że w pracy nie dzieje mu się zbyt dobrze, bądź ma jakieś problemy
Ja: Wybaczałem mu, ponieważ go kochałem i nie mogłem się na niego gniewać. Przecież mnie przepraszał później, za każdym razem. Myślałem, że zawsze żałuje tego zła wyrządzonego mi.
Ja: Ale byłem głupi i naiwny
Ja: Pewnego słonecznego dnia pojechaliśmy nad jezioro. Ja, Shownu, Hyungwon, Changkyun, Jooheon i Wonho
Minnie💜: Czekaj, skąd ty znasz Hyungwona?
Ja: To mój przyjaciel od czasów podstawówki
Ja: Ale najpierw daj mi skończyć i nie przerywaj, dobrze?
Minnie💜: Dobrze, kontynuuj
Ja: Gdy inni poszli po drewno, a Hyungwon poszedł pomedytować po tym jak pokłócił się z Wonho, zostałem z Shownu sam na sam.
Ja: Trochę popiliśmy, bo jak to ma być, że człowiek chce zrobić ognisko, a jest trzeźwy jak łza? W pewnym momencie zaczęliśmy się całować, a procenty w naszej krwi dawały o sobie znać.
Ja: On zaczął chcieć czegoś więcej, jednak ja prostestowałem. Wyrywałem się i prosiłem, by przestał. Nie byłem na to gotowy. Jednak mnie nie słyszał. Mówił, że mam się go słuchać i nie protestować, bo zrobi mi krzywdę.
Ja: Płakałem, gdy to robił i myślałem tylko o tym, czym mu zawiniłem, że robi mi krzywdę w ten sposób.
Ja: Gdy skończył, byłem w tak wielkim strachu i panice, że nie wiedziałem co robię. Nie łączyłem faktów i mogę śmiało powiedzieć, że zachowywałem się jak wpływem narkotyków. Nie pamiętam jak i kiedy chwyciłem nóż ze stołu i zacząłem go nim atakować. Wymierzałem ciosy w amoku, nie wiedziałem ile razy wbijam w jego ciało ten nóż, dopóki nie ujrzałem śladów krwi na podłodze. Wtedy spanikowałem i wsiadłem w samochód.
Ja: I uprzedzając twoje myśli - tak, nie powinienem był uciec będąc pod wpływem alkoholu, ale spanikowałem. Tak bardzo się wystraszyłem.
Ja: Jechałem coraz szybciej i szybciej, że nawet nie zauważyłem zakrętu i wpadłem w najbliższe drzewo. Lekarze mówią, że moje przeżycie było cudem, zważywszy na to, że samochód był roztrzaskany, a ja miałem minimalne obrażenia.
Ja: Możesz to nazwać cudem, jeśli chcesz
Ja: Podczas mojego pobytu w szpitalu dowiedziałem się, że Shownu nie żyje. Zabiłem go, dajesz wiare? Ugodziłem go ponoć pięćdziesiąt razy w klatkę piersiową, a tym bardziej jakieś piętnaście razy w samo serce. Nie miał szans na przeżycie.
Ja: Czułem się okropnie, miałem ochotę umrzeć i miałem do siebie ogromne obrzydzenie. Dlatego też wypisałem się na własne życzenie ze szpitala i wróciłem do siebie, gdzie zaplanowałem, że nie chce żyć
Ja: Tak bardzo brzydziło mnie moje własne ciało, czułem się pusty i wykorzystany. Nie chciałem dalej się męczyć, dlatego wyjąłem żyletki z maszynki, wlazłem do wanny pełnej wody i podciąłem sobie żyły.
Ja: Bolało tak cholernie mocno. Jednak nie tak, jak moja dusza w tamtym momencie.
Ja: Kiedy czułem już jak słaby się staje, musiał znaleźć mnie nie kto inny, tylko Changkyun, który narobił rabanu na pół miasta i to tak efektywnie, że mnie uratowali.
Ja: W ostatniej chwili przyszedł, bo jakby zjawił się dajmy na to dziesięć minut później, to był już zapewne nie żył.
Ja: Spędziłem w szpitalu dwa miesiące, gdzie miałem rozmowy z psychiatrą.
Ja: To nie bardzo działało, więc lądowałem kilka razy w psychiatryku, łącznie na okres półtora roku czasu
Ja: Tam próbowali mnie leczyć, na różne sposoby.
Ja: Dlatego Changkyun taki jest.
Ja: Myśli, że gdy zostane sam na dłuższy okres czasu, to znowu będę chciał się zabić
Ja: Teraz możesz coś powiedzieć
Minnie💜: Ja....
Minnie💜: To dla mnie zbyt wiele Kihyun
Minnie💜: Muszę to przemyśleć
Minnie💜: Chce się nad tym zastanowić
Minnie💜: Nad nami
Minnie💜: Odezwę się, jak sobie to wszystko poukładam