/pov Rosy/
Był piękny poranek, ptaszki śpiewały, beztroskie błękitne niebo, promienie słońca delikatnie opadające na śpiącą do czasu przyjścia wiadomości mnie. Otworzyłam delikatnie oczy i powoli podniosła się do sądu, spojrzałam się w stronę szafki na której leżał mój telefon, westchnęła i wzięłam urządzenie do ręki po czym sprawdziłam wiadomość:
Jimin: cześć jak się spało?
Spojrzałam na godzinę w telefonie, wskazywała ona 5:27. Myślałam, że go zabije wczoraj do puźniej nocy z nim pisałam, przez co jestem nie wyspana i prawdopodobnie podobnie mam wory pod oczami, a teraz jak gdyby nigdy nic pisze sobie do mnie z samego rana i mnie budzi?
Ja: z tego co wiem lubisz swoje życie idola prawda?
Po wysłaniu tej wiadomości uśmiechnęłam się niczym rasowa sucz
Jimin: Taaak. Czemu pytasz?
Ja: Więc nie rozumiem czemu chcesz je stracić, przez budzenie mnie z samego rana. Czy ty wiesz, która jest właśnie godzina?
Jimin: No więc teraz jest godzina 5:33 idealna pora na wstanie.
Nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Więc je powtórzę! Jak się spało?Ja: dobrze dopóki mnie nie obudziono 😔, ale jestem w stanie Ci wybaczyć 😇
Jimin: jej!!! 😂 Mam pytanie
Jimin: co dziś robisz
Nie wiem czemu ale po przeczytaniu tej wiadomości zaczęłam się uśmiechać jak głupi do sera
Ja: za 15 min. idę pobiegać, potem idę na godzinę na siłownię, następnie szybki obiad i na pruby z dziewczynami
Jimin: Wow napięty grafik, ale morze zamiast szybkiego obiadu pujdziesz że mną na trochę dłuższy?
Zaczęłam jeszcze szerzej się uśmiechać (jeśli to w ogóle możliwe)
Ja: Morze dała bym radę
Jimin: Super!! Więc o 14 po ciebie przyjadę ok? 😎
Ja: ok😊😎
Ja: tak, tak super, ale teraz muszę lecieć się ogarnąć i pobiegać 😊
Chciałam odłożyć telefon i iść się ogarnąć, ale znowu dostałam SMS'a
Jimin: mam szalony pomysł, spędzimy razem cały dzień, spotkamy się w parku, żeby pobiegać, potem siłownia, obiad i pujde na wasz trening 😊😘
Spojrzałam na ekran i nie wiedziałam co odpisać
Jimin: to ja już czekam w parku
Otworzyłam szeroko oczy i pobiegła się przebrać. Po porannych czynnościach szybko założyłam wygodne trampki i wybiegłam z domu kierują się do parku po drodze wyjełam telefon i chciałam sprawdzić godzinę, ale wpadłam na kogoś a tym kimś okazał się być Park Jimin.
-hej znów na mnie lecisz-zaśmiał się pod nosem i pomógł mi wstać
-haha bardzo śmieszne-powiedziałam z irytacją w głosie - cześć, dobra chodź biegniemy bo za godzinę na siłownie-powiedziałam i zaczęłam biec
-robisz sobie kiedyś odpoczynek? Bo z tego co zauważyłem to przed treningiem masz dwa inne- ponownie się zaśmiał
-czasem a ty? Bo skoro możesz sobie ze mną biegać znaczy, że masz wolne-
CZYTASZ
Wieczność? /BTS/
FanfictionRosy to 19-letnia dziewczyna z wielkimi marzeniami, chce zostać tancerką i piosenkarką. Założyła własny 'potajemny' zespół-'dream'. W dzieciństwie mieszkał z rodzicami w Korei Południowej, niewiele z tamtą pamięta, ale chcę tam wrócić. Ona i jej ze...