Laura wzięła do ręki mapę i poszła do sterowni. Statek prowadził Alex...
-Alex!! Zmień kierunek! Musimy płynąć na wschód, tutaj nic nie znajdziemy!!Jeśli to że zaginione miasto tam jest jest prawdą... Odnajdę to czego tata odnaleźć nie umiał..- Powiedziała Laura
- Jeżeli będziemy płynąć na wschód złapie nas sztorm.. Bardzo silna burza.. Wiatr wieje 140 km/h nie damy rady... Rozbijemy się.. - Powiedział Alex
- W takim razie płyń na północny wschód.. Jeżeli miasto jest takich wymiarów o jakich mówił tata.. Tam ono też będzie.- Powiedziała Laura
- Ok..- Przytaknął alex
Laura poszła do pokoju wraz z Mayą.. *jej przyjaciółką*.
- I jak? Jesteś na tropie?-zapytała Maya
-Podobno...ale nie przekonamy się póki nie zobaczymy..- Odpowiedziała ze znudzonym głosem Laura
- Masz rację... Jak nie zobaczymy to się nie przekonamy... - odpowiedziała jej Maya
- Jednak jeśli miasta tam nie będzie... będziemy musieli płynąć do puszczy która zanjduje się na wyspie
- A jeśli będzie?! Lauro.. Będziesz najbardziej rozpoznawalnym archeologiem na świecie!!! Masz za sobą tyle udanych wypraw..- dodała Maya
Do pokoju weszła Ruth *Siostra Laury* ...
-Laura... Alex prosił cię do sterowni..- Powiedziała Ruth
-Już idę.. - Powiedziała Laura
Laura poszła do sterowni po czym zobaczyła Alexa który patrzący na mapę ,z niechęcią powiedział do Laury że mogą się rozbić...
- Jak to! Dlaczego!!!!-Zapytała zdenerwowanym głosem Laura ...
-Z każdej strony do nas idą sztormy.. - odpowiedział po cichu Alex
-Płyń na pobliską wyspę.. Przeczekamy to.. A później wyruszymy znów.. - powiedziała Laura
Alex na mapie znalazł wyspę... Popłyneliśmy na nią i zatrzymaliśmy się tam, kiedy weszliśmy w głąb lasu Maya się zgubiła.. Nie wiedzieliśmy co się z nią stało... Naszczęście miała ze sobą krutkofalówke.. Ale niestety sygnał się przerywał.. Jonah *Brat Mayi*
Próbował nawiązać z nią jaki kolwiek kontakt ale to się nie udawało.. Wszyscy byli zaniepokojeni zniknięciem Mayi... Szukaliśmy jej po całym lesie ale nie znaleźliśmy Mayi.. Odkryliśmy coś dziwnego...