dυe

518 29 2
                                    

(około miesiąc później...)

Przeciągnąłem się i uśmiechnąłem pod nosem, czując zapach szarlotki.
Wiedziałem, że to znów Harry doskonali swoje cukiernicze umiejętności.

-Harry chodź tu - mruknąłem, przytulając twarz do poduszki.

-Cześć Loueh - poczułem jak siada obok mnie. - Jak się spało?

-Nie narzekam.

-Co ci się śniło? Podobno pierwszy sen w nowym miejscu się spełnia - trącił mnie ramieniem.

Przygryzłem wnętrze policzka. Nie mogłem mu powiedzieć, iż śniło mi się, że w końcu zapytałem go o to, czy chce zostać moim chłopakiem.

Bądźmy szczerzy, już dawno przekroczyliśmy granicę przyjaźni.
Musiał zauważyć drobny rumieniec na moich policzkach, bo trącił go nosem.

-Nie mów, że we śnie byłeś gwiazdą porno - powiedział po czym zaczął się śmiać.

Uderzyłem go lekko w ramię i zmierzyłem ostrzegawczym spojrzeniem.

Chłopak spojrzał na mnie z czymś w rodzaju czułości w spojrzeniu. - Loueh Grey - poruszył brwiami. - Uważaj tygrysie - znowu wybuchł śmiechem, przez co na moją twarz wyszedł lekki uśmiech.
Harry zawsze, gdy się śmiał zamykał oczy, a jego dołeczki były jeszcze bardziej uwydatnione.

-Jesteś piękny, gdy się uśmiechasz - przyznałem.
Harry położył dłoń na ustach i skrzyżował nasze spojrzenia.

-Ty zawsze jesteś piękny Lou - wyszeptał, całując mnie krótko w ramię.

Przygryzłem wargę i przełknąłem gwałtownie ślinę. - Znowu pieczesz szarlotkę? - zapytałem, podnosząc się do siadu.
Chłopak skinął głową z dumą wypisaną na twarzy. - Nie spal nam kuchni błagam - prychnąłem, chowając twarz w poduszkę.
Harry ze śmiechem położył mi rękę na głowie i lekko przycisnął.

-Weź się uduś - wywrócił oczami, gdy mnie puścił.

__________________
Postanowiłam, że dodam dzisiaj jeszcze trzeci, a czwarty jutro.
Dziękuję osobom, które są tutaj ze mną ❤️
Natalie x

„STAY" • larry • short story ✓ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz