''Siedzę tu i teraz pisząc, do wszystkich moich miłości, które są jedną i tą samą. Piszę w celu ukojenia wewnętrznego gniewu, smutno, żalu, poczucia niesprawiedliwości. Pisze żeby pisać. Gubię się we własnych słowach. Brak mi słów by podziękować Ci za wszystko, ale to dobrze. One nie są najważniejsze. Jesteś moim południem i północą, moją chorobą i lekarstwem. Moim cierpieniem i ukojeniem. Wszystkim i niczym jednocześnie. Nie potrzebujemy słów, wystarczą nam gesty. Twój uśmiech, a moje serce się rozpływa. Jesteś pierwszą osobą, która oddała mi całą swoją miłość, jednocześnie ostatnią, której ja oddałam swoją. Nie jesteś niczemu winien, to ja spałam zbyt długo. Nie powinnam stawiać Cię pod ścianą, niczemu nie zawiniłeś. Nie jestem Ci obojętna, prawda? Nie jesteś takim typem człowieka. Nie obchodzi mnie marnowanie papieru, tuszu czy ból ręki. Boli mnie serce, ale to trwa dłuższy czas. Tęsknie za Tobą, a przecież to ja oficjalnie Cię uwolniłam. Na tym polega miłość? Ni cholery. Spieprzyłam. Mimo wszystko nie znam Twojej aktualnej opinii na mój temat. To były głupie założenia spowodowane impulsem w zaistniałej sytuacji. Z całym moim żalem i miłością zbliżam się ku końcowi listu pełnego nieistotnych wywodów, a może właśnie tych najważniejszych? Jedno wiem na pewno. Zostanie on spalony. Dlaczego? jego słowa poniesie wiatr prosto do Ciebie i przekaże Ci wszystkie moje uczucia, wierzę w to. Naiwnie niczym dziecko, ale jest mi z tym dobrze, ponieważ Kocham Cię Akashi Seijuro.''
Odłożyłaś pióro rozprostowując się przy biurku. Pisałaś znacznie dłużej niż myślałaś, ale nic dziwnego. Przy nim mogłabyś rozwodzić się latami, był obiektem westchnień, do którego opisania brakuje określeń. ''Byt doskonały, co?'' Pomyślałaś po czym usiadłaś na balkonie z kubkiem herbaty, która zdążyła wystygnąć. Niebo było pełne gwiazd, brakowało tylko go do perfekcji. Oparłaś się o zimne szkło przymykając oczy.
-Hej, nie za wygodnie Ci? - Zapytał czerwonowłosy dosiadając się obok. Leniwie otworzyłaś na niego powieki unosząc delikatnie kąciki ust.
-Nie, brakowało mi pewnego absolutna - Mruknęłaś delikatnie go całując. Chłopak ostrożnie usiadł za Tobą obejmując w pasie i opierając brodę na Twoim ramieniu. - Piękne, co? - Zapytałaś delikatnie odwracając głowę i patrząc mu w oczy.
-Tak, zupełnie jak Twoje oczy, Kochanie. - Szepnął muskając ustami Twój kark. Nie musiał Cię obracać, by wiedzieć o rumieńcach. To kochał, zawstydzać Cię. Wiedział, że nikt inny nie jest w stanie tego dokonać. Na nikogo innego nie spojrzysz, zupełnie jak on. Jesteście bezapelacyjnie dla siebie idealni. Po dwóch godzinach takiego siedzenia delikatnie wziął Cię na ręce i przeniósł do sypialni. Ułożył Cię na łóżku wpijając się w Twoje usta. Zjechał pocałunkami na Twoją szyje, natomiast Ty wplotłaś dłoń w jego włosy co ruszy delikatnie za nie pociągając. Nim się obejrzeliście skończyliście nago z przyśpieszonymi oddechami. Spojrzał Ci niepewnie w oczy, Ty jedynie splotłaś z nim dłoń całując go. Zrozumiał pozwolenie. Kochaliście się całą noc, rano budząc w swoich ramionach. Jedno było pewne, nic lepszego nie może spotkać człowieka. Patrzyłaś mu głęboko w oczy, gdy on kciukiem pocierał Twoje ramie. Niespodziewanie Akashi przerwał ciszę, krótkim zdaniem ''Hej Mała, nie zostawiaj mnie, okej? Nawet jak zrobię jakąś głupotę, błagam. Nie zostawiaj mnie'' Po jego policzku spłynęła łza, którą od razu starłaś kciukiem. ''Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie'' szepnęłaś jedynie w odpowiedzi.
Po Twoich policzkach spłynęły łzy, a ktoś usiadł obok obejmując Cię. Powoli drgając podniosłaś wzrok, na szczęście to tylko Kise. Zapewne czytał list, ale milczał. Wtuliłaś się w niego cicho szlochając. Był dobrym kuzynem, ale nie mógł w tej sytuacji nic zrobić, a mimo wszystko Cię wciąż wspierał. Wiedziałaś, że boli go Twoje cierpienie. ''[Imię] jutro jest bal, Kurokocchi Cię zaprasza'' powiedział, a następnie wyczekująco spojrzał Ci w oczy. Kuroko zaprasza Cię na bal absolwentów? Czy to rozważne? Ani trochę, najgorsze co możesz zrobić.
- Zgadzam się. - Szepnęłaś biorąc łyk napoju.
CZYTASZ
Akashi x Reader
FanfictionPorozumienie jest drogą do sukcesu, jednak jesteśmy tylko ludźmi.