"Może rewanż? (+18)

218 9 5
                                    

Byłem w szatni. Za ścianą przebierał się Hubert. Był mega spocony. Poszedłem do łazienki i weszłem do kabiny. Widziałem z daleka w lustrze że ktoś idzie. Przestraszyłem się. W lustrze wody na posadzce widziałem moje przerażone oczy z wrodzoną Heterochromią.
Moje serce biło szybko. Słyszałem jak ta osoba sie zbliżała. To był Hubert. Wszedł do kabiny. Siedziałem w kącie. Moje czarna emo grzywka opadała mi na oczy. Trzęsłem się jak galareta.
-Hej, wszystko w porządku?-zaśmiał się stojąc w szortach.-
Patrzyłem na moje krótkie spodenki.

-T..Tak.-zalałem się rumieńcem-

Wziął mnie za rękę. Podniósł i przycisnął do ściany. Przejechał ręką po moim torsie.

-Konrad, czy teraz ja mogę się zrewanżować?-spytał. Po jego wysportowanym ciele spływała woda.
Serce zabiło mi mega szybko.

-D..Dobrze.-wpowiedziałem-
Zbliżył swoje ciało do mojego. Posunął palcem po mostku i dotknął mojego policzka.

-Auć..-pisnąłem cicho-

-Co jest?-spytał przejęty-

-Bo u mnie.. Jest patola i tak dalej.-cicho powiedziałem-
Przytulił mnie.. Nie wierzę! Czy ja się zakochałem?? Boję się wykonać jakikolwiek ruch.

-Czy czujesz się bezpiecznie?-wypowiedział-

-Teraz tak..-wyszeptałem- Hubert.. Czy coś do mnie teges?

-Ja? Konrad, ty poprostu jesteś słodki.-związał mi bandaną oczy-

-C..co ty robisz?-wypowiedziałem-
Jego ręce schodziły co raz niżej. Lekko zsunął mi szorty i bieliznę. Czułem jak wszedł we mnie. Poruszał się co raz szybiej.

-Hubert!-jęknąłem-
Robił mi malinki.

-Cicho, daj mi się zrewanżować..-szepnął-
Przygryzał moje ucho i posuwał mnie szybiej. W końcu chciałem mu powiedzieć coś czego nigdy nikomu nie powiedziałem. Idealnie. Przerwał.

-Hubert..

-Co?

-Bo ja.. Ja jestem gejem.

-Serio?-przejechał dłonią po mojej szyi-

-No.. A ty pewnie powiesz że pedał ze mnie.

-Nie. Wiesz, nawet było mi dobrze z tobą..

-Nie gadaj. Ja pierwszy raz miałem.. Z to..-nie skończyłem. Zbliżał swoją głowę dosyć szybko. Pocałował mnie prosto w usta. Przygryzał moje wargi dosyć zmysłowo. Jęknęliśmy, ale ten odgłos niknął w naszym pocałunku. Jednak mu przerwałem.-
Miał przymknięte oczy, wyglądał ślicznie.

-Hubert.. Nie możemy tak.-zacząłem ryczeć i poprawiłem ciuchy i przytuliłem się i poszedłem się ubrać.

Czy Ty Coś Sugerujesz?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz