Byłem w szatni. Za ścianą przebierał się Hubert. Był mega spocony. Poszedłem do łazienki i weszłem do kabiny. Widziałem z daleka w lustrze że ktoś idzie. Przestraszyłem się. W lustrze wody na posadzce widziałem moje przerażone oczy z wrodzoną Heterochromią.
Moje serce biło szybko. Słyszałem jak ta osoba sie zbliżała. To był Hubert. Wszedł do kabiny. Siedziałem w kącie. Moje czarna emo grzywka opadała mi na oczy. Trzęsłem się jak galareta.
-Hej, wszystko w porządku?-zaśmiał się stojąc w szortach.-
Patrzyłem na moje krótkie spodenki.-T..Tak.-zalałem się rumieńcem-
Wziął mnie za rękę. Podniósł i przycisnął do ściany. Przejechał ręką po moim torsie.
-Konrad, czy teraz ja mogę się zrewanżować?-spytał. Po jego wysportowanym ciele spływała woda.
Serce zabiło mi mega szybko.-D..Dobrze.-wpowiedziałem-
Zbliżył swoje ciało do mojego. Posunął palcem po mostku i dotknął mojego policzka.-Auć..-pisnąłem cicho-
-Co jest?-spytał przejęty-
-Bo u mnie.. Jest patola i tak dalej.-cicho powiedziałem-
Przytulił mnie.. Nie wierzę! Czy ja się zakochałem?? Boję się wykonać jakikolwiek ruch.-Czy czujesz się bezpiecznie?-wypowiedział-
-Teraz tak..-wyszeptałem- Hubert.. Czy coś do mnie teges?
-Ja? Konrad, ty poprostu jesteś słodki.-związał mi bandaną oczy-
-C..co ty robisz?-wypowiedziałem-
Jego ręce schodziły co raz niżej. Lekko zsunął mi szorty i bieliznę. Czułem jak wszedł we mnie. Poruszał się co raz szybiej.-Hubert!-jęknąłem-
Robił mi malinki.-Cicho, daj mi się zrewanżować..-szepnął-
Przygryzał moje ucho i posuwał mnie szybiej. W końcu chciałem mu powiedzieć coś czego nigdy nikomu nie powiedziałem. Idealnie. Przerwał.-Hubert..
-Co?
-Bo ja.. Ja jestem gejem.
-Serio?-przejechał dłonią po mojej szyi-
-No.. A ty pewnie powiesz że pedał ze mnie.
-Nie. Wiesz, nawet było mi dobrze z tobą..
-Nie gadaj. Ja pierwszy raz miałem.. Z to..-nie skończyłem. Zbliżał swoją głowę dosyć szybko. Pocałował mnie prosto w usta. Przygryzał moje wargi dosyć zmysłowo. Jęknęliśmy, ale ten odgłos niknął w naszym pocałunku. Jednak mu przerwałem.-
Miał przymknięte oczy, wyglądał ślicznie.-Hubert.. Nie możemy tak.-zacząłem ryczeć i poprawiłem ciuchy i przytuliłem się i poszedłem się ubrać.