12. Apokalipsa

4 1 0
                                        

 Nadszedł ranek. Tym razem Lea wstała jako pierwsza. Obudziła chłopaków i wyruszyli w dalszą podróż. Mijali góry, łąki i lasy i w połowie drogi Lea się zatrzymała i upadła..

- Lea! Co się stało?! Słyszysz mnie?! - Mówił z zaniepokojeniem Dan.

- Ta-Tak..- Powiedziała Lea

- Dasz radę iść dalej?

- Tak.. Chyba tak

Klacz się podniosła i po chwili niebo zrobiło się ciemnogranatowe. O godzinie 10:32 stała się noc. Lea usłyszała rżenie i głośne galopowanie.

- Co to?!

- Apokalipsa..

- Co?

- Kleo?

- Nie mogę teleportować!

- Jezu co robimy?

-  Lea.. 

- Chciałabym być w bezpiecznym miejscu. Na jakiejś farmie. - Pomyślała Lea

Puf! Wszyscy znaleźli się na Farmie. 

- Co?! JAK!?

- Kleo! Odkryła  teleportację!

- Tak! Ma szanse!

- Musi pokonać mojego ojca..

-Ihaaa- Powiedział czyjś  tajemniczy głos. 

- To od mojego ojca..

- Lea..

- Tak?

- Dan musimy ją ochronić.

- Dan musimy ją ochronić

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
"Ognisty Oddech"Where stories live. Discover now