Aby przypomnieć Ci (#microlist Sweek story)

31 0 0
                                    

W mieszkaniu przy Duncannon Street 34a panowała niezwykle trupia atmosfera. Dosłownie i w przenośni.

- Mitchell, mógłbyś podać mi latarkę? - powiedziała poprawiając płomienne włosy opadające na twarz.

Odpowiedziała jej cisza.

- Mitchell, potrzebuję latarki! - zmarszczyła piegowaty nos na zduszony jęk, jaki dotarł do jej uszu.

Loki ponownie opadły na jej twarz, znowu nie widziała co się dzieje.

- Mitchell, proszę, podasz? - wyciągnęła rękę do tyłu oczekując przedmiotu pożądania.

Doczekała się, jednak niekoniecznie tego, czego chciała. Przerażona zgarnęła pasma z twarzy i delikatnie odwróciła się tyłem. Zobaczyła tylko smugę cienia. I martwego Mitchella, z zapieczętowanym listem na zakrwawionej piersi.

Chwyciła kartkę zaadresowaną do niej w wątłe palce. Przeczytała jeszcze raz: Jennifer Eve Evans. Bez wątpienia adresatem była ona. Nie odważyła się otworzyć listu. Nie tego dnia.

Zabiję twoją rodzinę i twoich przyjaciół, żeby przypomnieć Ci o mojej miłości!

Bajarzyki lawirantkiWhere stories live. Discover now