Kiedy dochodziła godzina 19:00 zaczęłam się szykować. Nie żeby mi jakoś zależało żeby dobrze przy nim wyglądać, ale dostałam SMS'a w którym oznajmił mi jak mocny mam mieć makijaż, co mam ubrać i co mam na siebie narzucić, żeby nikt nie nabrał żadnych podejrzeń.
Zabrałam jego strój i udałam się pod prysznic. Tam w swoje ciało wmasowałam żel o zapachu zielonej herbaty, a włosy umyłam szamponem marki Mila.
Całość dokładnie spłukałam następnie wmasowując we włosy odżywkę, po czym osuszyłam ciało ręcznikiem, a włosy zawinęłam w turban, w którym swoją drogą wyglądałam komicznie.
Następnie ubrałam komplet bielizny i tą zwiewną sukienkę.
Zdjęłam ręcznik z głowy i wysuszyłam włosy suszarką.
Na całość ubioru narzuciłam jeansową kurtkę i wyszłam z łazienki kierując się do toaletki, w której zrobiłam o wiele mocniejszy makijaż już zwykle.
Na koniec usta pociągnęłam czerwoną szminką i spryskałam się słodkimi perfum.
Spojrzałam która jest godzina.
19:58Kurwa super.
Mam 2 minuty żeby przyjść do tego diabła, a jeszcze nie spakowałam telefonu i nie ubrałam tych okrutnych piętnastocentymetrowych szpilek.
Przewracając oczami zgarnęłam z szafki torebkę i wrzuciłam do niej najpotrzebniejsze rzeczy, po czym założyłam obuwie i udałam się do wyjścia.
Zadzwoniłam do jego drzwi, które po krótkiej chwili się otworzyły.
Moim oczom ukazało się bardzo dobrze wyrzeźbione ciało chłopaka, stojącego przede mną w koszulce i spodniach z luźnym i opuszczonym krokiem.
Teraz mogę to śmiało przyznać.
Charlie jest kurewsko przystojny.
Nie tak jak Leondre, ale jest.
Uśmiechnął się cwaniacko i zaczął mówić przerywając głupią ciszę.
-20:02. -odczytał godzinę z tego swojego super zegarka. -Spóźniona o dwa klapsy - dodał z cwanym uśmiechem na ustach i przepuścił mnie w drzwiach.
Wpuściłam ze świstem powietrze z płuc, zdając sobie sprawę jak długo je tam trzymałam i weszłam do środka.
Od samego rana zastanawiało mnie to, jak to będzie wyglądać.
Wejdę, usiądę na krześle, on do mnie podejdzie zacznie mnie posuwać?
Cholera jasna boję się.
-G-gdzie mam iść? -miałam się nie jąkać, żeby pokazać mu że się go nie boję, ale jak widać nie wyszło...
-Za mną kochanie, prosto do studia, żeby pogadać o umowie i ustalić wszelkie za i przeciw. -odpowiedział spokojnie. Jak on do kurwy może być spokojny?!! -Chyba że od razu chcesz mi się oddać- odwrócił się puszczając mi oczko i uśmiechając się jednocześnie łobuzersko.
Posłałam mu spojrzenie pełne obrzydzenia i poszłam za nim, cały czas nerwowo stąpając po podłodze oraz bojąc się, że w końcu wyrżnę na tej powierzchni wyglądającej jak wybieg, na którym prawdopodobnie za chwilę się znajdę. Chyba, że ten diabeł wymyśli coś głupiego i będę chodzić po okropnym błocie w tych okropnych szpilkach.
Boże za co to wszystko.
-Panie przodem. - jego głos wyrwał mnie z chorych zamyśleń.
Weszłam przez drzwi, w których mnie przepuścił i od razu rozejrzałam się po pokoju.
Jestem mile zaskoczona, bo pomieszczenie wygląda naprawdę dobrze. Jest wyposażone w profesjonalny sprzęt fotograficzny. Oświetlenie na razie wygląda naprawdę dobrze. Pod ścianą jest kilka stojaków, na każdym tło jest w 10 różnych rodzajach. Dalej jest wybieg, który też wygląda naprawdę pozytywnie, a reprezentuje się bardzo dobrze.
Weszłam głębiej do pomieszczenia i zauważyłam, że w kącie po prawej stronie jest kilka rekwizytów. Podeszłam w ich stronę patrząc na całość jakbym popadła w jakiś chory trans.
Ogromne łóżko, stara zniszczona szafa, kuszące krzesło, rura, lustro, fragment ściany z czerwoną tapetą ozdobioną czarnymi napisami i rysunkami i wiele innych.
Usłyszałam jak ktoś przekręca zamek w drzwiach a następnie kroki zbliżające się do mnie.
Odwróciłam się i zobaczyłam Charliego, który jak na swój charakter miał naprawdę poważna minę, która szybko zmieniła się w ten cwany uśmieszek, który wiecznie gościł na jego twarzy.
Odwróciłam się z powrotem nie chcąc na niego patrzeć.
Boje się że się rozproszę....
STOP!
Nie pomyślałam tego.
NIE.
Zachowując odległość około czterech metrów Charlie zaczął mówić:
-To -pierwszy krok w moją stronę.
-Wszystko. -drugi.
-Może -trzeci.
-Być -czwarty.
-Twoje -piąty i ostatecznie wystarczający, żeby znaleźć się niebezpiecznie blisko mojego ciała.
-Charlie...
-Shhh... -przerwał mi. -Wystarczy tylko, że mi się.....
Oddasz. -dodał powoli szeptem akcentując ostatnie słowo.Dreszcze automatycznie przeszły po moim ciele a szyję i resztę ciała pokryło gęsią skórka.
Położył dłonie na moich ramionach powoli zsuwając z nich kurtkę, następnie kładąc je na mojej talii i odwracając moją sylwetkę w jego stronę.
-Spójrz na mnie. -powiedział półgłosem, kładąc moje ręce na jego barkach.
Nie wiem co mnie opętało, ale zrobiłam co kazał.
Spojrzałam na jego tęczówki i widziałam w nich smak...
Pożądania?
*******************
Polsat kochani 😂🖕Chcecie dziś jeszcze jeden czy...
Mam czekać do piątku?Kocham <333
CZYTASZ
Czy Trawa... || LD 1&2
Dla nastolatkówKiK?... Tylko KiK? A może coś więcej?... Jedno pytanie, miłość na całe życie... #492 w Dla Nastolatków - 1.04.2018 #2 w pytanie -11.05.2018