27 - spotkanie

270 14 1
                                    

Zbliżą się godzina naszego spotkania, ja jestem już w drodze. Ręce mi się trzęsą. Zorientowałam się, że nasze spotkanie jest równo po roku pisania. Nie wiem jakim cudem to tak szybko zleciało, ale jestem pod wrażeniem, on wie o mnie DOSŁOWNIE wszystko, ja  o nim też. Miął ciężką przeszłość i wiem czego nie wolno przy nim mówić ani robić.

Doszłam do parku. Zaczęłam szukać go wzrokiem, ale nic nie mogłam zauważyć, przechodząc obok bardzo przystojnego chłopaka złapałam z nim na chwilę kontakt wzrokowy, cholernie przypominał mi Leondre, ale stwierdziłam, że to zwykły chłopak, który wyszedł do parku. Po chwili, kiedy od niego odeszłam poczułam wibracje w torebce. To wiadomość od Leondre. pewnie się spóźni...

leosiek: To byłaś ty?

O kurde. To to jednak był on?

Odwróciłam się i spojrzałam na chłopaka.

-Leondre?
-Angela?
-Jezus, Maria!

Co z nas za idioci...

Biegłam w niego i wskoczyłam mu w ramiona, a on mnie złapał i kręciliśmy się wokół właśniej osi, a ja czułam jego uśmiech. W końcu zeszłam z niego i spojrzałam mu w oczy, a on uśmiechnął się i zaczął niepewnie rozmowę:

-Czy trawa jest zielona?

-Tak.
-Kocham Cię.
-Ja ciebie też. - powiedział, po czym pocałował mnie namiętnie...

^^^^^^^^^^^^^^^^

Chcecie drugą część? Pisać w wiadomościach prywatnych i w komentarzach <3

Czy Trawa... || LD 1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz