Nie wiedziałem co robię

301 11 0
                                    

Rafael's POV:

Właśnie wszedłem do domu i przypomniałem sobie jak chujowa jest rzeczywistość. Gdy byliśmy z Hanną w McDonaldzie, nie rozmawialiśmy o niej. Odbiegliśmy od tego co się aktualnie dzieje i cholera... Muszę przeczytać list.

Usiadłem przy stole i otworzyłem kopertę, wyjmując z niej kartkę. Zacząłem czytać.

'Cześć. Jestem Jane, Jane Star. Jeśli czytasz ten list, pewnie byłeś dla mnie kimś bliskim, ale byłeś też jednym z trzynastu powodów mojej śmierci. Chcę, żebyś zrozumiał co czułam i jak bardzo mnie zraniłeś. Jesteś tylko człowiekiem, który niestety przyczynił się do mojej śmierci. Gdybym żyła, napewno byśmy nie rozmawiali. Rafael, nienawidzę Cię. Tyle razy przez Ciebie płakałam i tyle razy cierpiałam. Jesteś okropnym człowiekiem. Lubisz ranić, co?'

Zgniotłem ten cholerny list. Nie mogę go dalej czytać. Jestem okropny. Myślałem, że mnie kochała. Kurwa, jak można kochać człowieka, który lubi ranić? Ona ma rację. Raniłem zawsze i czerpałem z tego przyjemność. Nigdy nie zwracałem uwagi na to co mówię. Przecież słowa można wytłumaczyć nerwami, czy na przykład alkoholem. Wtedy... Wtedy kiedy powiedziałem jej, że jest warta tyle co pusta butelka po piwie... Nie wiedziałem co robię. Żałowałem, bardzo żałowałem.

Z moich przemyśleń wyrwał mnie dzwonek mojego telefonu.

- Halo. - syknąłem, podnosząc słuchawkę.

- Hej, Rafael? Musimy pogadać.

Uśmiechnąłem się sarkastycznie słysząc jej głos.

- O czym? O tym, że Jane nie żyje? Odpieprz się Katy.

- Co Ci odbiło Raf! Przez nią straciłeś głowę, idioto. Cześć.

- A ona przeze mnie życie. - rozłączyłem się.

Nagle do mojej głowy wkradło się wspomnienie.

...
- Jesteś chujem! Ona teraz płacze! - krzyknęła na mnie Hanna.

- Powiedziałem jej, bo jest moją dziewczyną.

- Ale kurwa! Jak to się wydarzyło, nie byłeś jeszcze z Katy. Teraz masz czelność mówić, że Jane chce Ci zepsuć związek? - warknęła.

- Jest dla mnie nikim, nie wiem w czym problem, Hanna.

- Ugh. Wiesz co? Spierdalaj Rafael. Gdy nie było Katy, byłeś dla niej inny. - odparła.

- Teraz najważniejsza jest Katt.

- Kiedyś była ona. - szepnęła. - Sukinsyn. - odwróciła się na pięcie i odeszła do Jane.

W oddali słyszałem jeszcze krzyk Jane.

- Jest cholernym chujem! Obiecał, kurwa, obiecał! Nienawidzę i jej i jego!

- Jane, spokojnie. - Han próbowała ją uspokoić, ale dziewczyna wyrwała się i odeszła od niej.

- Wiecie co? Jesteście tacy sami. Już każdy o tym wie! Spieprzajcie! - krzyknęła, po czym zaczęła biec przed siebie.

....

   Przepraszam, że taki krótki.
Staram się ☺
Objecuję, że następny będzie o wiele wiele lepszy

👸

13 powodów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz