pan

6 0 0
                                    

Bawiłam się w swoim pokoju kiedy usłyszałam okropny hałas. Jakieś przytłumione przez ściany dźwięki, krzyk mamy i kolejny huk. Wybiegłam na korytarz i popędziłam schodami w dół, starając się zachować ciszę.
Wychyliłam główkę zza futryny i zobaczyłam dziwnego pana całego ubranego na czarno z czymś w ręku.

Mówił do kogoś. Spojrzałam w tamtym kierunku i zobaczyłam brata. Siedział na podłodze oparty o ścianę i trzymał dłoń przy boku. Mine miał skwaszoną. On tez coś mówił. Mężczyzna wycelował dziwnym przedmiotem najpierw w niego a potem w mamę którą dopiero teraz zauważyłam. Leżała skulona kawalek za panem w czerni. Brat powiedział coś, coś o mamie, żeby ją zostawił. Pan uśmiechnął się, a przedmiot w jego ręce wydał ten okropny huk. Mama poruszyła sie gwałtownie a potem nic.
Co ten pan zrobił mamusi?
Brat coś krzyknął chyba nie lubi tego pana. Ja też nie. Jest dziwny. Nieprzyjemny. Znów sie odezwał. Chyba będzie wychodził. Nie chcę aby mnie zobaczył. Nie powinnam podsłuchiwać. Szybko weszłam pod stolik w przed pokoju i modliłam się aby mnie nie zauważył. Widziałam wielkie buty kilka centymetrów przed moją twarzą. Trzask drzwi. I cisza.

Wypełzłam spod stolika i pobiegłam do salonu. Brat nadal był pod ścianą ale teraz leżał. Pobiegłam do niego. Powiedział, że mam uciekać. Głos miał cichy lecz stanowczy. Chciałam zostać, przy nim i przy mamusi... właśnie:
~Co z mamusią? ~ Spytałam ale brat mi nie odpowiedział. Uśmiechnął się, lecz jego uśmiech nie sięgał oczu, myślał że tego nie widzę?

Powiedział, że mam się nie martwić i uciekać. Ostatni raz spojrzałam na mamusie, podniosłam się i już miałam odejść kiedy poczułam na ręce słaby uścisk.

Spojrzałam na brata. Powiedział ciche Przepraszam i opadł bezwładnie, a pod nim formowała się ciemno-czerwona plama...

The Last MomentsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz