Znów ten ciemny pokój. Skąd się tu wzięłam?
Zmierzam w kierunku drzwi. Szarpie klamkę.
Ani drgnie.
Świetnie.
Rozglądam się. Poznaje to miejsce.Jeśli dobrze pamiętam... Wyciągam rękę w lewo. Macam ścianę...
Jest.
Klikam włącznik,a pokój zalew fala światła .
Mrugam kilkakrotnie przyzwyczajając się do zmiany. Wreszcie wszystko widzę. Łóżko biurko szafa. Wszystko tak jak zapamiętałam.
Na poduszcze siedzi moj miś. Chwytam go i przytulam do siebie.
Zaczynam wesoło wirować. To wszystkonjest takie cudowne. Otaczający mnie róż sprawia, że moje szalejace serce zwalnia. Jest tu tak spokojnie. Podbiegam do szafy. Otwieram ją i patrze na ubrania, w większości różowe.
To jest takie cudowne tylko... wszystko jakieś... mniejsze? Zagryzam wargę. Odwracam wzrok od szafy napotykam stającą na środku postac. Widzę na jej twarzy zaskoczenie. Widać nie spodziewała się mnie tu zobaczyć. Ale czemu przecież to mój pokój. Ja mieszkam tu od 6 lat. Podchodzę bliżej. Jest bardzo ładna. Ma długie czarne włosy, niebieskie oczy... ale... coś jest nie tak.
Podchodzę bliżej ona też się przybliża. Wyciągam rękę i... zamieram. Moje palce natrafiają na twardą taflę lustra.
Wszystko zaczyna się trząść. Patrzę na ściany widzę na nich długie pęknięcia. Na podłodze tak samo. Spoglądam w lustro. Pęka. Wszystko się rozpada. Przyciskm mocniej pluszaka, to moja jedyna podpora.
Podłoga zaczyna się zapadać. Ściany kruszyć. Wszystko spada w otchłań. Stoję na ostałym kawałku,a lustro obok. Wpatruję się w nie aż i ono pęka i spada. Już nic nie zostało. Ostatni kawałek gruntu spada a ja wraz z nim. Lecę w nicość i słyszę tylko mój krzyk...
CZYTASZ
The Last Moments
AcakGłównie one shots. Czasem moze pojawic sie jakas kontynuacja czegoś. Jesli chodzi o tematy to: smierci samobojstwa i mordy, depresja i pewnie inne schorzenia. Okładka mojego autorstwa taka prosta ale czemu nie.