3

43 6 0
                                    

- Dzień dobry. - powiedziała nauczycielka z uśmiechem na co my odpowiedzieliśmy jej tym samym - Dyrektor ostatnio skarżył się, że brakuje czegoś na ścianach. Może wiecie czego ? - spytała podnosząc lekko brew do góry

- Plakatów. - powiedziałam nieśmiało

- A jakich?

- Wydaje mi się, że powinniśmy zrobić plakaty przedstawiającę naszą szkołę, drużynę, cheerleaderki, zebrać wszystkie zdjęcia z konkursów, przedstawień i zrobić gablotę, żeby nie wisiały bez sensu na ścianach, bo i tak nikt tego nie ogląda.

- Podoba mi się twój pomysł. - powiedziała, podchodząc do mnie bliżej - A Wam ? - spytała, odwracając głowę do pozostałych

- Twój pomysł jest niezły. - odezwał się Liam

- Niezły? - spytałam, unosząc lekko brew - Jeśli mój jest niezły to jestem ciekawa jaki ty masz.

- Szczerze, to nie mam żadnego pomysłu.

- To czemu się odzywasz?

- Nie podoba mi się twój pomysł. Czyżbyś nie mogła się z tym pogodzić?

- O co ci chodzi?

- Dziwne, że tego jeszcze nie zauważyłaś. - powiedział, wstając z krzesła. Chłopak podszedł do mnie i Laury

- Liam, koniec. Wróć na miejsce. - powiedziała nauczycielka

- Dlaczego inni nie mogą się wypowiedzieć? Może oni też mają jakieś fajny pomysł, ale co tam oni skoro mamy Ciebie, najmądrzejszą dziewczynę w szkole. - powiedział, a w jego głosie można było usłyszeć nienawiść

- Liam, skończ! - krzyknęła lekko przestraszona kobieta

- Przepraszam, pomyliłem się, najmądrzejszą dziewczynę na świecie. - powiedział, uderzając pięścią w stół

- Liam do dyrektora! Już! - krzyknęła

- Nigdzie nie idę. - powiedział, patrząc na kobietę - Ja walczę tu o prawa innych.

- Liam, za chwilę stracę cierpliwość. - powiedziała, jednakże chłopaka niezbyt to obchodziło - Koniec! Idziemy! - krzyknęła i wyprowadziła chłopaka za drzwi - A wy posłuchajcie Livi i podawajcie również swoje pomysły. - dodała, zamykając za sobą drzwi

- No właśnie, przecież Livia nie gryzie, ani nic wam nie zrobi. - wtrąciła się Laura

- To co bierzemy się do pracy? - spytałam, żeby chociaż trochę załagodzić sytuacje, ale na szczęście nikt już nie miał zamiaru się kłócić i zabraliśmy się do robienia plakatów i innych rzeczy

Zostało ostatnie 5 minut lekcji, a my byliśmy w połowie pracy. Powoli zaczęłam się martwić co powie nauczycielka, jak zobaczy naszą współpracę. Dzisiaj nie mogliśmy się zgrać, każdy sobie tylko przeszkadzał. Może dlatego, że Liam tak zareagował, ale mam dziwne wrażenie, że oni...

- Jak Wam idzie? - spytała wchodząca do klasy nauczycielka

- Nie skończyliśmy naszych plakatów, ani nie zdążyliśmy znaleźć zdjęć. - powiedziałam, tak jakby biorąc odpowiedzialność za grupę

- Nic się nie stało. - powiedziała patrząc na jeden z plakatów. - Dokończycie na następnej godzinie, a teraz spakujcie się i wyjdźcie. - powiedziała

- Dowidzenia! - krzyknęli wszyscy, opuszczając sale

- Livia. Chciałabym z Tobą porozmawiać. - powiedziała nauczycielka, podchodząc do mojej ławki

CieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz