The Elements- Żywioły ✅

Epilog

Patrzyłam przez okno w swoim pokoju. Całe miasto wydawało się takie spokojne. Wszytko wróciło do normy. Normy znaczy z przed spotkania Morgany. Oczywiście rodzice uwierzyli w słowa, które słyszeli od moich oprawców. Myśleli że wróciłam z jakiegos naukowego wyjazdu z całą zakrwawiona twarzą i połową ucha... Nie wiem jakim cudem w to uwierzyli...

Oczywiście nie obyło się bez wizyty u lekarza, chirurga, specjalisty... Żaden nie wiedział co się stało. Jednego dnia ucho wygląda na zakażone i nadające się tylko do operacji, następnego nie widać nic oprócz blizny.

Tak. Użyłam wody.

Położyłam sobie rękę na brzuchu. Dało się wyczuć połóżną bliznę, której chyba się nie pozbęde. No cóż... Chyba nic nigdy nie pozwoli mi zapomnieć o wydarzeniach z ostatnich dwóch tygodni.

Westchnęłam głośno i opadłam na łóżko. Włączyłam telewizor na pierwszy lepszy kanał i zatopiłam się w przeglądaniu for społecznościowych.

Jak się okazało, pierwszy lepszy kanał to były wiadomości...

Morgana S. została zatrzymana przez służby specjalne. Kobieta opowiadała nie stworzone historie o piątce nastolatków posiadających moce żywiołów. Została odnaleziona w starych magazynach laboratorium z wieloma nie przytomnymi mężczyznami. W magazynie odszukano narzędzia do operacji. Na razie nic więcej nie wiadomo o tym miejscu. Kobieta przeszła badania i udowodniono u niej duże zaburzenia psychiczne. Obecnie przebywa w ośrodku psychiatrycznym.
A teraz pogoda...

Nie mogłam uwierzyć w to co właśnie usłyszałam. Zdawało się to takie odległe, słyszane przez mgłę...

Ale? Stało się... Teraz nic nam już nie zagraża.

Chyba...

_______________________________________

No i epilog za nami... Chcę podziękować wszystkim i tym, którzy czytają to od początku tworzenia, i tym co moje wypociny będą dopiero poznawać.

Pod ostatnim rozdziałem zapomniałam wspomnieć że nie wyglądał by on tak jak wyglądał bez świetnych pomysłów i porad
Czarny__Wilczek  dziękuję Ci jeszcze raz BARDZO.

Po raz ostatni ( w tej książce) muszę napisać ten znak.

🐞🐱