- No dobrze, o czym chcesz pogadać?- zapytała się córka Afrodyty.- Chciałam się po prostu spotkać. Porozmawiać. To tyle.- uciełam
- Szczerze, to nie pomyślałam o tym, że mogłabyś być od widelca-powiedziała moja siostra cioteczna
- A ja o tym, że mogłabyś być od Afrodyty. Ciekawe.. - powiedziałam
Rozmawiałyśmy o życiu w Obozie, o naszym rodzeństwie, o obozowiczach i o naszych mamach. Powiedziałam Rose o jej mamie i ekhem... Jej śmierci. Ona wytarła tylko jedną łzę z policzka i powiedziała:
- Ja... Ja raz widziałam blizny na jej rękach i ... I odcisk sznura na jej szyji. Pewnie popełniła sa- samobójstwo- zająkneła się dziewczyna- Maya, proszę cię, jakbyśmy się nie pokłóciły, nie odwracaj się odemnie. Błagam. Jesteś jedyną bliską mi osobą.- powiedziała Rose łamiącym się głosem. Wiedziałam, że to dla niej trudne. Nie umiem sobie wyobrazić jak. Nie wiedziałam co jej powiedzieć więc tylko zdobyłam się na:
- Rosie, jakbyś tylko potrzebowała mojej pomocy albo noclegu, to zawsze mogę Ci pomóc...
- Maya, zostawmy ten temat. Chodź, pójdziemy ci wybrać jakieś ciuchy bo teraz wyglądasz jak strach na wróble!- powiedziała już troszkę radośniej. Dała mi kuksańca, a ja się zachwiałam i wpadłam do wody.
Była zimna i mokra. Ja, nie czułam się ani zziębnięta, ani mokra, ani oszołomiona. Otworzyłam oczy, i ku zaskoczeniu, widziałam normalnie. Jednak najdziwniejsze jest to, że mogłam oddychać. Zobaczyłam, że gdzieś na dnie, coś błyszczy. Podpłynełam do dna i zaczełam szarpać za błysk. Okazało się, że wisiorek, był zaczepiony o jakiś badyl.
Zdiełam naszyjnik z patyka i zaczełam wypływać na powierzchnię. Gdy wyszłam z wody byłam sucha. "WTF??" Pomyślałam. Zobaczyłam zatrostkaną minę Rose. Upps, chyba była wściekła a nie zatroskana.- CO TY ZROBIŁAŚ?! WIESZ JAK JA SIĘ MARTWIŁAM?!- Wrzasneła.
Ja, nie zwracając na nią uwagi, zaczełam oglądać naszyjnik. Był srebrny i miał minimalistyczną zawieszkę w kształcie serduszka. Załorzyłam naszyjnik na szyję i zobaczyłam, że jest idealny. Uśmiechnełam się do siebie i tylko powiedziałam:
- To co? Idziemy do tych ciuchów?- zapytałam się zawadiacko
Time skip
Parę minut później, gdy szłyśmy do domku Afrodyty (Rose się uparła żeby mi wybrać "outfitt" na jutro), przechodziłyśmy obok tablicy ogłoszeń. Są tam wywieszane wszystkie ogłoszenia, zawiadomienia itp. Oczywiście, Rose musiała zobaczyć powiadomienie o dyskotece, która odbędzie się w przyszły piątek o 18:00. Musiała. Dalsza droga była udręką- cały czas tylko "nie mam się w co ubrać!" "musimy ci znaleźć trochę ciuchów" "z kim idziesz?*mina zboczeńca*"... Tylko czekać, aż jeszcze inne córeczki Afrodyty się zajmą mną...------- od autorki
DOBILIŚMY #5 W FIKCJA DLA NASTOLATKÓW! Dziękuuuje!Dziś były 2 rozdziały, bo wyjeżdżam na zieloną szkołę. Przez następne parę dni, nie będzie rozdziałów. :)
CZYTASZ
Percy Jackson: Obozowiczka
Ficção AdolescenteCześć. Jestem Maya. Trafiłam do obozu ok. 1,5 roku temu. Przez ten czas się naprawdę DUŻO stało. Dziś opowiem wam moją historię. Od ucieczki z domu, aż po moją misję. Zapraszam. ----------------------- Jest to historia 14 letniej May'i Cassey Smith...