ROZDZIAŁ IV

1.2K 20 8
                                    

 Rzucił się na gwałciciela i pobił go do nieprzytomności. Podszedł do mnie ubrał opatrzył i przytulił. To był najlepszy moment w moim życiu.

Taco był tkai cudowny w swoich wąsach. Dodawało mu to przystojności i to bardzo. Miałam ochotę pocierać swoją ciasną o nie. Dzisiaj obudziłam się, a przy mnie leżał Taco. Kocham go bardzo mocno. Gabrysi wciaż nie znaleźli. Może to i lepiej, pewnie chcialaby mnei zabrac Taco. o około 9 wniesli do mojej celi kolejna dziewczyne. Nazywała się Wiktoria. Wyglądała na dziwkę. Pewnie jest dziwkom, i bedzie mi chciala zabrac mojego mezczyzne jprdl!!!!!!!!!!!Musze cos z tym zrobic. Musze ja zalatwic

- Hej ty kurwo. Od razu ci muwie z dala od Taco jasne?
- TY szmato! nie bedziesz mi mowila co mam robic,

- co ty powiedzialas do mnie dziwko?! - rzucilam sie na nia i walnelam jej twarza o sciane obok . 

Nagle do celi wbiegl jakis mezczyzna. O MOJ BOZE 

TO BYL TACO BEZ WASOW. w ogole go nie poznalam jak on wgl wytglada. nie podoba mi sie jego pala nie bede mu robila paly.......... 

- hej! dziwko. wez sobie jedna ktaco. ja biore sie za quebo . 

Quebo wlasnie wszedl do celi i zaczal mnie rozbierac . Zaczelam go namietnie calowac po szyi . Nagle przyszedl do nas tamten oblesny mezczyzna i powedzial ta o ; 
- Tamten gwaliciciel nei zyje. Zabiles go TACO! - 

UPROWADZONA/////PRZEZ TACONAFIDEWhere stories live. Discover now