To co zobaczyłam przede mną momentalnie mnie przeraziło. Przede mną stało opuszczone więzienie. Czy tak teraz będzie wyglądało moje życie? Będę zamknięta w celi?Zadawałam sobie to pytanie patrząc na obiekt. Quebo pchnął mnie do przodu dając mi tym znak, żebym szła w stronę więzienia.W środku było zimno, nie było tam okien. Jedyne źródło światła to żarówki, które widać było ze niedługo się już spalą. Quebo wsadził mnie do jednej z cel. Momentalnie podbiegłam do kąta mojego nowego domu i schowałam twarz w kolana.Czułam strach.Strach który przeszył całe moje ciało.Po kilku minutach zwróciłam uwagę, że poza mną jest tu też inna dziewczyna.
- Hej, jak Ci na imię? - rzekła dziewczyna o ciemnych włosach.
- Gosia, a Tobie? - odpowiedziałam zaciekawiona.
- Gabrysia - rzekła
W normalnych okolicznościach powiedziałabym, że miło ją poznać, ale w tej sytuacji, było to po prostu głupie.- Co my tutaj robimy? Ile już tu jesteś? - zapytałam.
- Wszystkiego wkrótce się dowiesz. Pamiętaj, słuchaj ich uważnie i wykonuj ich polecenia, inaczej będzie źle. Jestem tu już dwa miesiące. - odpowiedziała stanowczo.
Dwa miesiące?! Czy to jakiś żart? Jak ona w ogóle może mówić o tym w takim spokoju? Nie znam jej ale już mogę powiedzieć, że jest bardzo odważna i nieustraszona. Tez bym tak chciała. Ja w przeciwieństwie do niej własnie sram po gaciach i rozmyślam czy w ogóle wrócę kiedykolwiek do mojego prawdziwego domu.Siedzieliśmy około godzinę w ciszy, gdy nagle do naszej celi wszedł mężczyzna. Na oko miał 25 lat, był bardzo przystojny, jego trzy dniowy zarost dodatkowo dodawał mu urody. Dziwnie mi to mówić, ale podobał mi się.
Mężczyzna podszedł do mnie i szarpiąc moje drobne ciało wywalił z celi. Myślałam teraz o ucieczce, bo był zajęty zamykaniem celi, ale to nie był dobry moment. Nie teraz.
Złapał mnie za rękę, co było bardzo dziwne i poszliśmy do małego pokoju ze stolikiem po jednej stronie siedział koleś. Ten akurat był przeciwieństwem tego, który mnie tu przyniósł. Miał może z 35 lat i był naprawdę obleśny. Usiadłam na przeciwko niego a on zaczął mówić pod nosem:
- Gosia, 16 lat, mhm, brązowe włosy i oczy, mieszkała na małej wsi. -- Czego ode mnie chcecie?! - krzyknęłam.
- Oj maleńka, porywamy bardzo ładne dziewczyny, jak ty, aby Quebo i Taco, którzy są naszymi szefami mogli się Wami zająć.
Gdy powiedział " zająć " to po moim ciele przeszły dreszcze. Co to kurwa ma być.
Do pokoju nagle wbiegli Taco i Quebo.- SZYBKO! TAMTA DRUGA ZDZIRA WŁAŚNIE NAM UCIEKA! -
/////////////
~T
![](https://img.wattpad.com/cover/148224393-288-k185126.jpg)
YOU ARE READING
UPROWADZONA/////PRZEZ TACONAFIDE
Mistero / ThrillerTo miał być normalny dzień. Miałam robić te same rzeczy, które robię każdego dnia. Jednak stało się coś niespodziewanego. Zostałam uprowadzona. Przez moich największych idoli.