1. Sok z Bluzką Gucci'ego

194 17 2
                                    

Weszłaś do klasy i zobaczyłaś wszyskie isiedzące już osoby.
Nauczyciel : Witam! Zapraszam do mnie. To jest Y.N (Your name-twoje imie). Od dzisiaj będzie chodzić z wami do klasy. No, przedstaw się.

Y.N : Nie będę robić jakiegoś dużego wejścia, powiem tak. Jestem Y.N i pochodzę z Polski. Nie musicie mi pomagać, nie szukam atencji, dam sobie radę.

Powiedziawszy to podeszłam do jakiegoś chłopaka i nie pytając go czy mogę usiąść poprostu zrobiłam to( usiadłam ).

Chłopak ma na imię Lucas.
Lucas : Sory ślicznotko, ale to miejsce jest już zajęte przez kogoś.

Y.N : Tak, masz rację. Przeze mnie.
I uśmiechnęłaś się do niego.

Nagle do klasy wszedła ona. Ta laska, której kawa wylądowała na bluzce. Przebrała się. Miała na sobie teraz bluzkę z chanela. Spojrzała na Ciebie i podniosła prawą brew. Lisa ( ta dziewczyna) nie była sama. Obok niej stały dwie inne dziewczyny. Też ubrane w bluzki chanela. Za nimi stał chłopak. Przystojny. Średniego wzrostu. Umięśniony.

Lisa : Jimin, to ta laska która zniszczyła mi bluzkę.

Jimin : Ah tak? Później się nią zajmę.

Lisa : Ależ nie. Teraz. Wymyśl coś. Szybko.

Jimin : Ugh. Dziewczyno, jesteśmy razem. I tak cała szkoła wie, że jesteśmy zaręczeni czego jeszcze chcesz. Powiedziałem -P O T E M-.

Kiedy tak rozmawiali do klasy wszedł jakiś bogato ubrany chłopak. Podszedł do Ciebie i powiedział ( imię chłopaka : V )

V : O ludzie. Patrzcie nowa lala. Ej, skarbie jaką firmę prowadzą twoi rodzice? Masz jakieś kontakty, że dostałaś się do Carskiego liceum?? ( Liceum dla najbogatszych nastolatków w Korei. Wytypowane są 4 klasy.
1. Ci , którzy odziedziczają firmę lub jakieś akcje
2. Ci , którzy nie odziedziczają ale mają duże pieniądze i muszą zapracować na stanowisko.
3. Ci , których rodzice są najlepszymi prawnikami, lekarzami itp. W kraju.
4. Ci , którzy są na stypendium socjalnym.)

Y.N. : Jestem nowobogacka. Mówiłam, nie szukam atencji.

V: Mmm. Skarbie chyba jestem wyjątkiem prawda?

Y.N. : Nawet Cie nie znam. Spadaj stąd dopóki miła jestem.

V : Wrrrr a powiesz chociaż ile masz latek?

Y.N : Jesteśmy w tej samej klasie. Tyle ile ty masz lat.
Założyłaś słuchawki na uszy i zignorowałaś V.

Lekcje się skończyły. Poszłaś na obiad.
Usiadłaś w pierwszym lepszym stole.
Dziewczyna obok Ciebie powiedziała Ci abyś tu nie siadała bo to miejsce Lisy i jej squadu. Nie obchodziło Cię to. Jadłaś aż nie przyszła Lisa.

Lisa : Pierwszy dzień w szkole i już chcesz mieć kłopoty?

Jadłaś dalej.

Nagle przyszedł Jimin wziął Cię za mundurek ( mundurek składa się z perło-różowej spudniczki i granatowej marynarki z logiem szkoły. Bluzke nosisz jaką chcesz. Pod spodem obraz) i kazał Ci wstać.

Jimin : WSTAWAJ! NIE SŁYSZYSZ! NIE DOŚĆ,ŻE NISZCZYSZ BLUZKĘ MOJEJ NARZECZONEJ TO JESZCZE ZAJMUJESZ NASZE MIEJSCE

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jimin : WSTAWAJ! NIE SŁYSZYSZ! NIE DOŚĆ,ŻE NISZCZYSZ BLUZKĘ MOJEJ NARZECZONEJ TO JESZCZE ZAJMUJESZ NASZE MIEJSCE.

Wziął w rękę sok leżący na stole i jednym odważnym ruchem wylał go na Ciebie.

Y.N. : TO BYŁ TYLKO WYPADEK. NIE WYLAŁAM NA NIĄ SPECJALNIE TEJ KAWY. NIE ROZUMIESZ?

Jimin : Nie obchodzi mnie czy to był wypadek czy nie. To nie koniec.

Byłaś wściekła. Nie miałaś z kim o tym porozmawiać. Poszłaś do łazienki.

-----
17.05.2018

Agencja XX/BTS/Jungkook/JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz