//ZMIENIONE. KOLEJNE CZĘŚCI W TRAKCIE\\
Jedno słowo ciągnące się za mną do końca. Jedno pożegnanie, które zawarło w sobie więcej wspomnień i uczuć niż każde wcześniejsze. Tylko jedno, a tak trudne to wypowiedzenia, aby się przełamać. Tak odległe, że już zatarte. Tak dalekie że stało się ciszą.
Stojąc na dachu można poczuć kontrolę. Nie tylko nad swoim życiem, ale także innych ludzi, którzy nieświadomie kroczą po ścieżkach życia wypełniając swój los. Szum miasta, które nie spodziewało się jakiegoś ataku. Cisza, która nastawał nagle w czyimś życiu.
Jest to jednak jedyny taki moment. Niedługi czas później trzeba wracać do szarej rzeczywistości bez nadziei na zmianę w beznadziejnym losie. Jeden krok w przód ułatwiłby wszystko, ale przez krok w tył i wysoko uniesioną brodę pokazujesz, że ciebie nic nie tknie. Trudna decyzja jednak przez cofnięcie się można pokazać swoją siłę i władzę nad własną ścieżką życia.
O moim istnieniu wie niewiele osób. Nikt nie interesuje się dziewczyną, która żyje w starej zatęchłej kamienicy. Moje życie jednak nie zawsze tak wyglądało. Gdzieś daleko w moim umyśle majaczyła piękna posiadłość, w której to z tajemniczym mężczyzną trenowałam swoje umiejętności. Może to był tylko sen, a może wspomnienie z czasów przed trafieniem tutaj.
Dwa quirk, które odziedziczyłam po rodzinie tylko z pozoru są zwykłymi umiejętnościami. Nie wiele osób zdaje sobie sprawę, jak trudno opanować dwie moce w jednym czasie, aby nie wyszły poza kontrolę. Każdy ma swoje granice, ale trzeba je przełamać przez ciągły trening. Ale nie oto mi chodzi. Dwie umiejętności nad jakimi mam kontrolę pomagają mi nie zapomnieć o tym, że stara kamienica wcale nie jest moim domem. Gdzieś tam jest moja prawdziwa rodzina.
Chciałabym wiedzieć kim jestem i kto tak naprawdę jest. Życie w ciągłym kłamstwie jest gorsze niż może się wydawać. W końcu prawda zaczyna mieszać się z kłamstwem i coraz trudniej rozróżnić jedno od drugiego. Niestety bycie ciągle obserwowanym w drodze do gimnazjum lub nawet podczas siedzenia u przyjaciela wcale tego nie ułatwia. Bo jak znaleźć informacje o rodzinie gdy ktoś to stale zakrywa.
Schodząc z dachu budynku kiedyś marzyłam, aby jakiś bohater zatrzymał mnie i spytał co robię. Jednak nic takiego nigdy się nie zdarzyło, a ja zrozumiałam, że sama muszę zmienić swój los. Wśród przestępczości trudno jest zrobić krok do bohaterstwa, ale nie chciałam się poddawać. Jeżeli znajdę prawdziwą rodzinę wszystko ruszy na odpowiednie tor. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Wchodząc do swojego "pokoju" przez okno przysłuchiwałam się czy ktoś jest w środku. Panowała jednak całkowita cisza co oznaczało, że chwilowo nie jestem obserwowana. Przeszłam przez mieszkanie pełne pęknięć i zniszczeń. W salonie widniała wiadomość, że moi chwilowi opiekunowie musieli wyjechać do innego miasta i mam radzić sobie przez ten czas sama. Norma. Już któryś raz z kolei tak to wygląda.
Taki czas spędzałam najczęściej w jakiś sklepach i kawiarniach obserwując ludzi, którzy nie muszą się martwić, że zostaną uznani za złoczyńce przez mieszkanie w tamtych okolicach. Marzyłam, żeby móc się do nich zaliczyć, żeby odciąć się od rzeczywistości.
Wrzucając rzeczy do torby moje spojrzenie zatrzymało się na wyblakłej fotografii, której do tej pory nie widziałam. Odstawiłam torbę na krzesło i delikatnie podniosłam zdjęcie, po czym przeczytałam co znajdowało się na jej tyle. "Ari pamiętaj, że zawsze możesz zwrócić się do mnie o pomoc ~Tata". Zaintrygowana obróciłam zdjęcie i całkowicie mnie sparaliżowało. Znajdowałam się tam mała ja i mężczyzna, który z uśmiechem obejmował mnie ramieniem kucając obok.
To nie było możliwe... Ta fotografia jednak miała coś w sobie. Czy ten mężczyzna był właśnie moim ojcem, a zarazem tym kimś z moich wspomnień? Nie znam go, ale beztroski wygląd, jaki ja sama miałam na tej fotografii wskazywał, że moje wcześniejsze życie wcale nie wyglądało, jak te teraz. Czyli to nie był sen, a odległe wspomnienie. Nie wyglądało, jakbym musiała się przejmować codziennym życiem, ale byłam tylko dzieckiem. Jednak mężczyzna nie wskazywał tego, że bał się decyzji i następnych chwil. Musiałam, jak najszybciej znaleźć kogoś takiego, bo to może równać się z ucieczką od tej rudery.
Wsadzając fotografie do kieszeni byłam pewna, że chce jak najszybciej odciąć się od tego życia. Stanęłam na parapecie, aby po chwili wspiąć się na dach i ukrywając się w mroku biegnąć do domu przyjaciela. Fioletowo włosy z pewnością będzie wiedział więcej o świecie bohaterów niż ja.
Nie obchodziło już mnie to, że mogą mnie obserwować ludzie moich pseudo opiekunów. Liczyło się tylko szybie dostanie się do Hitoshiego. Za nim się obejrzałam, już stałam na jego parapecie i pukałam w okno. Nie liczyła się teraz późna godzina oraz to, że jutro jest szkoła. Zresztą zakończenie roku zbliżało się wielkimi krokami oraz mieliśmy wspólne plany złożenia papierów na wydziały do Yuuei. Oczywiście naszym celem było pójście na bohaterstwo, ale profil ogólny był pewnego rodzaju zabezpieczeniem.
Chłopak bez sprawdzania kim jestem po prostu wpuścił mnie do środka i zamknął okno. Tylko ja o tej porze go nawiedzałam. To właśnie u niego spałam gdy zostawałam sama przez co chociaż na chwilę miałam spokój od ciągłej obserwacji.
- Shinsō znalazłam coś co może mi się pomóc wyrwać z tamtej rudery. - pokazałam mu fotografię. - Muszę jak najszybciej zlokalizować tego mężczyznę.
Chłopak bez zastanowienia odpalił swojego laptopa. Znał dokładnie moją sytuację. Ufałam mu tak jak on ufał mi. Zdziwiłam się lekko widząc, że zaczyna skakać po jakiś artykułach, ale nie odezwałam się. On wiedział czego szukał, a ja nie chciałam zadawać zbędnych pytań. W końcu jednak odsunął się pokazując bym przeczytała ośmioletni w sumie już prawie dziewięcioletni artykuł.
TAJEMNICZE PORWANIA
W ostatnim czasie na policję w Musutafu napłynęło kilkanaście, jak nie więcej zgłoszeń dotyczących porwań w bieżących dniach. Ofiarami tych wydarzeń są dzieci, jak i nastolatkowie w różnym wieku. Policja nie zna powodu dlaczego to się dzieje, ale każe utrzymać, jak największą ochronę wśród swoich pociech niezależnie w jakim są wieku. Organ władzy społecznej nie chciał zdradzić nam szczegółów, ale udało nam się dotrzeć do możliwe, że do osoby, które to porwanie najbardziej zabolało. Kazuo Frost - znany również jako bohater Shadow Warrior stracił swoją najbliższą osobę. Heros z amerykańskimi korzeniami został sam. Sześcioletnia córka bohatera także została ofiarą porwania. Teraz gdy został sam wyraził swoje zdecydowanie, że do skutku będzie szukał swojego dziecka. Wszelka pomoc będzie bardzo potrzebna, a akcja poszukiwawcza trwa. [...]
Zanim zdążyłam przeczytać dalej fioletowo włosy przełączył stronę. Spoglądnęłam na niego jednak chłopak był skupiony na wpisywaniu kolejnych strof do wyszukiwarki. Zmarszczył lekko brwi, jakby mu coś nie pasowało, ale w końcu odpalił jakąś wiadomość dosłownie sprzed kilku chwil. Usiadł na łóżku dając mi pełen dostęp do laptopa i zachęcił mnie, abym przeczytała to co jest napisane.
<Dosłownie przed paroma minutami została złapana dwójka dość znanych złoczyńców. Ich celów nie udało się wyciągnąć jednak udało się znaleźć dowód, że byli zamieszani w porwania sprzed lat. Sami brali w tym czynny udział trzymając w tajemnicy córkę Kazuo Frosta - Arisu. Policja już wszczęła poszukiwania w Tokio i pobliskich miastach. Złoczyńcy zostają zamknięci w więzieniu, a sam bohater wyruszał na poszukiwanie swojej pociechy.>
Popatrzyłam ze strachem na przyjaciela. Oczywiście chciałam odnaleźć ojca i dowiedzieć się prawdy o sobie, ale że tak od razu?! Chłopak bez słowa mnie przytulił dając tym samym znak, że nie zamierza mnie zostawić w tym samej. Siedzenia tutaj na nic się zda. Trzeba przeciwstawić się losowi i spotkać się z prawdziwym ojcem. Czy to mnie przeraża? Oczywiście, że tak! Jednakże jeżeli sama się nie wychylę nigdy nie wyjdzie na jaw, że to ja jestem córką tego bohatera. Chwyciłam, więc fotografię i swoją torbę, po czym po pożegnaniu z kociarzem wyskoczyłam przez okno i wylądowałam zgrabnie w alejce. Pora pokazać światu, że Arisu Frost to właśnie ja...
CZYTASZ
Nieznana Strona - BnHA
FanfictionKsiążka jest edytowana i w trakcie zmian! Arisu nie rozpoczęła życia wśród bohaterów tak jakby chciała to zrobić. Wiele przeciwności pojawiło się w jej życiu już na początku. I coraz więcej jest ich przed nią. Czy to pokona? Mając różne osoby przy...