16

95 11 3
                                    

Wydawało mi się, że ten pocałunek trwał wieki. Chłopak otworzył oczy i szybko sie odsunął po czym opuścił pomieszczenie.
Gdy widziałam jak wychodził jedyne co zrobiłam to przyłożyłam palec wskazujący do ust i próbowałam zrozumiec co sie w tym momencie stało. Był dla mnie jak brat, wszyscy wiedzieli o jego orientacji. Wyjełam telefon z ładowarki, założyłam sportowy stanik i spodnie, wygodne buty i postanowiłam troche pobiegac. Chciałam chociaz na chwilę zmienić bieg mysli.
Wyszlam z mieszkania. Wlozylam słuchawki do uszu a z telefonu puscilam muzykę. Nie lubilam biegać, ale pomyslalam ze to chociaz trochę odciąży moje dzisiejsze zmartwienie. Po jakimś czasie, usiadlam w parku na ławce i patrzyłam na ludzi. Myślami byłam całkiem gdzie indziej.

Zamknęłam oczy i odchylilam głowę. Poczulam jak słońce znika i na mojej twarzy pojawia sie cień.
-Cześć Roxy.
Uslyszalam znajomy glos. Szybko podnioslam sie i otworzyłam oczy.
-Nie chciałem cie przestraszyc.
Chłopak schował dłonie w kieszeniach. Widzialam w jego oczach zdziwienie.
-Tak szybko wyszlas z mieszkania, chciałem tylko sprawdzić czy wszystko w porządku.
Podeszłam do Kentina i niewiele myśląc wtulilam sie w jego ramiona.
-Dziękuje.
Usmiechnęłam się a chłopak zaproponował pójście na lody.

Rozterka.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz