Dlaczego najbliżsi muszą nas opuszczać ,kiedy najbardziej ich potrzebujemy ?
Robimy różne głupie rzeczy w naszym życiu ,niektórych decyzji żałujemy ,ale później uświadamiamy sobie ,że przecież każde nasze doświadczenie jest nauczką. Tyczy się to również ,kiedy chodzi o dobieranie sobie facetów. Lecz tym razem ,patrząc na mojego ukochanego,niczego nie żałuję. Tego ,że poznaliśmy się przez portal randkowy,tego że już na drugim spotkaniu poszliśmy ze sobą do łóżka. Okazało się później ,że dobraliśmy się idealnie i nie wyszedł z tego żaden przelotny romans. Piotrek mnie uskrzydlał ,dawał siłę,mówił „nie poddawaj się" ,kiedy już myślałam ,że wszystko zaraz runie. Ja także byłam dla niego podporą ,nigdy go nie zawiodłam,zawsze wybaczałam. Dzięki niemu osiągnęłam to co od zawsze marzyłam ,założyłam swój internetowy sklep z odzieżą streetwearową. Początki były najcięższe ,jak to najczęściej bywa. Później miałam coraz więcej klientów ,wszystko też dzięki temu ,że zaistniałam w social mediach. Nie jestem brzydka ,więc początkowo ,aby uciąć koszty, sama byłam dla siebie modelką ,razem właśnie z moim chłopakiem. Poza tym zawsze miałam oko do zdjęć ,więc prowadzenie estetycznego instagrama nie sprawiało i nie sprawia mi problemów. Moje firmowe konto ma już ponad 50tys followersów ,prywatne też podobną liczbę. Sklep przynosi coraz więcej zysków ,pewnie dlatego ,że robię to z czystej pasji,kocham streetwearowy styl ,co za tym idzie całą rap kulturę - Uśmiecham się sama do siebie myśląc o tym wszystkim, dając w międzyczasie soczystego całusa w policzek Piotrkowi z którym siedzimy właśnie na kanapie w moim mieszkaniu i oglądamy seriale na netflixie. Patrzę na niego
- Dziękuję- mówię
- Za co ? - chłopak odpowiada z lekkim uśmiechem,przybliżając się do mnie i obejmując swoją umięśnioną ręką
- Za to ,że jesteś- posyłam mu pełne namiętności spojrzenie.*2 miesiące później*
- Piotrek ,nie rozśmieszaj mnie. Twoje poczucie humoru naprawdę nieraz mnie zaskakuje , czy mamy dziś prima aprilis ? Nie wydaje mi się - mówiąc to spoglądam przez okno na krajobraz złotej jesieni.
- Słuchaj ,Rozalia,nie żartuję. Nie mogę tak dalej ,spełniaj się dalej, rozumiem ,że jesteś pochłonięta pracą. Ale nie myślałem ,że wszystko się tak potoczy...
- Co potoczy ? To ,że zaczynam być w jakimś stopniu rozpoznawalna? Poza tym celebrytką nie jestem. To ,że poznałam parę sławnych blogerek ,czy raperów na przykład Żabsona z którym chciałbym w przyszłości współpracować nie oznacza,że zaraz się pojawię na pierwszych stronach pudelka ! - wyrzucam z siebie potok słów ,uzmysłowiując sobie ,że chłopak myśli poważnie o rozstaniu. Łzy zaczynają powoli wypływać mi z oczu ,lecz nie płaczę ,trzymam się twardo. Zawsze się uczyłam ,aby być niezależną ,silną kobietą. Poniekąd to osiągnęłam,lecz wrażliwa w głębi swojego serca pozostanę na zawsze.
- Kocham cię Rozi ,ale nie tak sobie życie wyobrażam ,chciałem założyć spokojną,zwykłą rodzinę. Kończę niedługo magisterkę i idę pracować w prestiżowej firmie,sława nie jest dla mnie,a nie chcę abyś ty rezygnowała ze swoich marzeń ,do których osiągnięcia sam ciebie mobilizowałem. - nie takiego obrotu sytuacji się dziś spodziewałam,teraz już nie jest mi smutno ,zaczynam być wściekła ,co to za powód w ogóle ?
- 4 lata związku na marne ? Pojebało cię całkowicie ! - syczę
- Na żadne marne ,będę zawsze o tobie pamiętać,dużo się nauczyłem będąc z tobą...
- Wiesz co ? Okej ,zrywamy ze sobą ! Pakuj swoje manatki i spadaj z tego domu gdzie pieprz rośnie ! - mówiąc to serce mnie boli,tak bardzo boli...
- W zasadzie to już się spakowałem ,może nie zauważyłaś ,bo byłaś za bardzo pochłonięta swoją pracą i nowymi znajomościami... - Dziwię się na jego słowa ,bo naprawdę nie zorientowałam się ,że nie ma w domu połowy jego rzeczy. Teraz dopiero rozglądając się dokładniej widzę ,iż na niektórych półkach i w niektórych kątach jakoś pusto się zrobiło. Spoglądam na chłopaka smutnym wzrokiem , on chce mnie przytulić ,ale się odsuwam.
- Możesz już wyjść ,jesteś wolny - mówię z wielką gulą w gardle. Chłopak na moje słowa wzrusza lekko ramionami ,idzie do naszej sypialni ,która znajduje się na antresoli. Schodzi z walizką ,przechodząc do przedpokoju ,przy którym odbyła się cała nasza rozmowa ,zakłada buty. Patrzę się jeszcze w jego niebieskie oczy przez chwilkę ,ostatnią chwilkę,ponieważ Piotrek zarzucając kurtkę na ramię wychodzi zamykając lekko drzwi. Mnie natomiast uderza pustka ,rozglądam się po swoim dość dużym apartamencie. Co ja teraz pocznę ,na samą myśl o tym rozklejam się całkowicie ,siadam na mięciutkim,futerkowym dywanie i zaczynam szlochać. Nic innego na tę chwilę mi nie pozostaje. Piotrek miał rację ,ostatnio dużo się w moim życiu zaczęło dziać ,ale to właśnie on był moją odskocznią ,to właśnie on sprawiał ,że czułam się normalnie ,czułam że wcale nie zarabiam tak dużo ile faktycznie zaczęłam zarabiać ,że nadal jestem tą starą Rozalią ,którą poznał na tinderze ,z którą chodził na piwo ,z którą się kochał wygłupiać... I po raz kolejny zadaję sobie pytanie : Dlaczego najbliżsi muszą nas opuszczać ,kiedy ich najbardziej potrzebujemy ? Bo potrzebowałam i potrzebuję go cholernie ,ale nic z tego. Czuję ,że jest to już zamknięty rozdział w moim życiu. Ale mam cichą nadzieję,że jeszcze sobie wszystko przemyśli i wróci do mnie z powrotem.
Po chwili ,na samą myśl o zadawaniu sobie pytań,przypomina mi się piosenka Quebonafide „Znaki zapytania" odnajduję swoją komórkę i włączam ową nutkę przez głośnik. Słuchając jej pogrążam się w rozpacz padając na kanapę jak jakaś kłoda.~~~~~
Jak to mówią ,pierwsze koty za płoty. Pierwszy rozdział napisany. Jak mogliście zauważyć ,zaczyna się on od pytania. Więc ,tak, każdy rozdział będzie się podobnie zaczynać ,czyli mały spoiler tego co się wydarzy 😂 Ale wpadłam na taki pomysł ,aby jednak opowiadanie łączyło się ze swoim tytułem. Odpowiedzi na pytania pojawią się w dalszych częściach. Mam nadzieję ,że będzie się wam dobrze czytało!
Życie mi powodzenia i żebym zawsze miała taka wenę jak dziś 😂
CZYTASZ
Życie To Ciągłe „Znaki Zapytania"
Teen FictionCiągle zadajemy sobie różnorakie pytania,nawet robiąc to bezmumyślnie. Z podobnym ,takim samym jak inni ,ludzkimi problemami zmaga się bohatetka opowiadania. Lecz jej „znaki zapytania" nie tyczą się codziennych sytuacji. Jej życie nagle ulega całkow...