Dlaczego tak ciężko jest się pogodzić z przegraną ?
Pobyt w domu u Kuby spędziłam w bardzo miłej atmosferze. Poznałam nawet jego mamę ,która okazała się niezwykle sympatyczną kobietą i chyba mnie polubiła. Po niedzielnym,domowym obiedzie ,którego nie jadłam wieki, Kuba odwiózł mnie na miejsce gdzie zostawiłam swój samochód.
-Muszę znowu wracać do studia ,niestety nie zostanę dłużej - mówi chociaż nie prosiłam go o to
-Nie ma sprawy ,dam ci znać,kiedy załatwię wycieczkę. Jakie daty ci pasują? - pytam się
-Jak na razie przez cały wrzesień nie mam koncertów ,więc wybieraj ,kiedy tylko chcesz- puszcza mi oczko.
-Oki,to ja już lecę. Do zobaczenia - mówię patrząc się na mój samochód i dziękuję Bogu ,że jest cały i zdrowy.
-Do zobaczenia ,maleńka - chłopak nachyla się i cmokamy się w usta na pożegnanie.
-Czekaj ,jedziesz w stronę mojego domu! Pościgamy się ? - dawno tego nie robiłam ,a przyznam ,że czasami lubię wcisnąć gaz do dechy i mknąć z prędkością światła. Chociaż w centrum Warszawy się nie da tego zrobić ...
-To musimy w takim razie wyjechać na autostradę ,no i trzeba się o coś założyć. Zwycięzca wymyśla coś dla przegranego ,co ty na to ? - pyta się mnie śmiejąc się ,pewnie już szykuje karę dla mnie.
-Ok,ale zwróć uwagę na to ,że mam lepszy samochód - pokazując język ,podaję mu dłoń ,a on przecina nasz uścisk wolną ręką,aby nadać powagi naszemu zakładowi.
-No ,ale jesteś gorszym kierowcą - droczy się ze mną
-Chyba w snach - prycham i przesiadam się do swojego mercedesa. Otwieram jeszcze szybę przed ruszeniem.
- Ścigamy się do pierwszego zjazdu - krzyczę ,na co Kuba kiwa głową ,pokazując mi kciuka. Dojeżdżając do autostrady ,otworzyłam znowu szybę ,włączyłam na cały regulator piosenkę „Turn Down For What" i napisałam Kubie SMS'aJa: To z playlisty „Szybkich i wściekłych" 😝
Odczytując tą wiadomość Que tylko się zaśmiał i odpisał mi.
Que: To pokażę na palcach ,śmigamy na trzy ,dwa ,jeden. Jak opuszczę dłoń startujemy !
Pokazuję mu kciuka. Kiedy chłopak opuszcza dłoń ,roznosi się głośny ryk silników. Na szczęście na autostradzie nie ma w ogóle samochód. Kuba zaczął przodować ,patrzę na deskę rozdzielczą 130 km/h , przyciskam pedał gazu i osiągając prędkość 160 km/h wyprzedzam go. Ale frajda ,może i takie rzeczy są poza prawem i są bardzo niebezpieczne ,lecz wiadomo , zakazany owoc smakuje najlepiej. Wzdrygam się ,jak w ostatniej chwili wyprzedzam samochód ,który jedzie przede mną. Wkurwiony kierowca trąbi na mnie,ale ja się nie przejmuję. Patrzę w lusterko ,ciągle jestem przed Kubą, lecz on mnie zaraz dogoni. Znowu daję trochę po gazie - 200km/h. To niesamowite ,że w tym samochodzie nie czuje się tej jakże zawrotnej prędkości. Cieszę się ,widząc wreszcie zjazd. Lecz moja radość mija ,kiedy Kuba chyba przyspiesza do 230 km/h wyprzedzając mnie i zajeżdżając drogę zmieniając pas na ten ,którym aktualnie jadę.
-Kurwa ! - krzyczę ,widząc ,iż zatrzymał się na pobliskiej stacji benzynowej ,która znajduje się tuż za zjazdem. Podjechałam i zaparkowałam obok niego. Nagle słyszę smutny początek piosenki „See You Again" czuję wibracje w telefonie.Que: Ta piosenka ,też jest z „szybkich i wściekłych"
To było chamskie ,patrzę przez okno na Kubę ,który udaje ,że ociera łzy z policzków. Ja natomiast wychodzę z samochodu.
-Oszukiwałeś ! Nienawidzę Cię - podchodzę do niego ,ponieważ też opuścił swoje auto.
-Ktoś tu nie umie się pogodzić z porażką - znowu udaje ,że ociera łzy.
-Debil ! - krzyżuje ręce
- Karę wymyślę ci na wyjeździe ,oki ? - puszcza mi oczko. A ja boję się co to może być.
-Pewnie już wymyśliłeś ! - nadal jestem zdenerwowana ,nienawidzę przegrywać.
-Mówiłem ci ,że jestem lepszym kierowcą - Nie komentuje mojego poprzedniego zdania. Lecz rozprasza mnie ,bo mówiąc to przyciąga mnie do siebie.
-I głupszym - odwracam się na pięcie i idę w stronę swojego samochodu.
-Nie pożegnasz się ? - idzie za mną
-Pa - pokazując mu język wsiadam do samochodu i odjeżdżam ,zostawiając go samego.Wracając do domu ,od razu usiadłam do laptopa w poszukiwaniu zakwaterowania w miejscu do którego chciałam pojechać. W miejscu w którym nigdy w życiu nie byłam - Rzym. Patrząc na same zdjęcia ,można bez zająknięcia stwierdzić ,iż miasto zapiera dech w piersiach. Poza tym ,pomyśleć ,że przed naszą erą na tych ziemiach rozkwitało potężne imperium. Mnóstwo zabytków , poza tym kultura Włoch to coś naprawdę ciekawego ,a jedzenie i prosecco ,największe wyśmienitości. Myślę ,że Kuba na 100% tam był ,ale nieważne. Ja wybieram miejsce ,to wybiorę pod siebie. Po kilku godzinach znalazłam hotel z przyzwoitymi opiniami. Więc zarezerwowałam pokój od 20 do 30 września. 10 dni wystarczy w sam raz,ale przez to ,że Kuba chce tam jechać samochodem musimy wyjechać już 19,albo i 18. Chyba ,że pojedziemy na zmianę. Postanawiam napisać SMS'a do Kuby ,że rezerwacja już została zrobiona. Nawet wysłałam zaliczkę. Przy okazji zmieniłam nazwę jego numeru,bo miałam zapisanego go po prostu Que. A ostatnimi razy zaczyna znaczyć coraz więcej dla mnie. To i nazwę należałoby zmienić z tej okazji.
Ja: Hej ,zarezerwowałam nam hotel i wpłaciłam zaliczkę 😍 Pokój mamy od 20 września ,zostajemy do 30. Musimy wyjechać wcześniej ,skoro chcesz jechać samochodem. Mam Ci powiedzieć dokąd zmierzamy ? Czy chcesz dostać łamigłówkę ?
Kubuś😋 : Super ! Poproszę łamigłówkę ! Nie lubię iść na łatwiznę.
Ja: Oki ,a więc najpierw zgadnij kraj : pomidor - od oryginalnego słowa w tym języku ,właśnie pochodzi polska nazwa.
Kubuś😋 : Nienawidzę pomidorów ! 🤢 Za trudne pytania poza tym zadajesz. To ,że podróżuję po świecie ,nie znaczy ,że znam każdy język. Z jakiej strony wzięłaś tę zagadkę ?
Ja: Z głowy !
Kubuś😋 : Na pewno 😂 Sprawdziłem to ! Jedziemy do Włoch 😏 Mogę przy okazji strzelić ,że do Rzymu 😝
Ja: Siiii 🤗
Kubuś😋: To w takim razie wyjeżdżamy 18 ,ja załatwię jakiś hotel w Austrii. Nie będziemy bez przerwy jechać.
Ja: Z takim tępem ,z jakim jechałeś dziś na autostradzie ,to myślę ,że moglibyśmy wyjechać nawet 20.
Kubuś😋: Rozzz 🙄 Sama jechałaś ponad 200km/h ,więc mi tu nie narzekaj ! Myślałem ,że już pogodziłaś się ze swoją porażką. Szykuj się na skończenie zakładu. Przypominam ,że mamy 15 ,więc za 3 dni przyjeżdżam pod Ciebie o 10:00.
Ja: W porządku ! Oczy mi się zamykają ,lecę spać. Dobranoc 😘
Kubuś😋: Kolorowych snów ślicznotko ❤️
Co za zjeb ,myśli ,że jak nazwie mnie ślicznotką ,to nie będę zła,za to jak oszukał mnie podczas wyścigu. Jakby był fair ,to nie zajeżdżałby mi drogi zaraz przed samym zjazdem. Jestem głupia ,że ustawiłam się na prawym pasie. Ciągle niepogodzona z porażką odpływam do krainy snów.
Budzę się i lecę od razu do biura. Zastaję tam Łukasza.
-Kochany ! Będziesz mieć powierzone bardzo ważne i odpowiedzialne zadanie- zaczynam wchodząc do firmy.
-O co chodzi ,że tak na dzień dobry nawet nie powiesz cześć ? - jak zwykle się czepia
-18 wyjeżdżam z Kubą do Włoch. Wracamy 30, na ten czas przejmujesz moje obowiązki. W sensie jesteś szefem,Ala ma cię słuchać.
-Wooow ,to dla mnie zaszczyt. Możesz w sumie wcale nie wracać - machnął ręką
-No pewnie ,uważaj na słowa ,bo się rozmyślę i powierzę to zadanie Ali ! - grożę mu palcem
-Szkoda ,że ona jest tu raz na ruski rok,chociaż są wakacje kurwa ,a studia zaczyna w październiku - mówi uniesionym głosem
-Do Ali napiszę ,aby była tu od 18 do 30 codziennie od 8 do co najmniej 16. Chociaż najlepiej to do 18 - mówiąc to biorę telefon i od razu wysyłam jej SMS'a.
-I bardzo dobrze - Łukasz patrzy się na mnie wyniosłym wzrokiem.
-A ty ,Luki, masz za zadanie dopilnować ,aby Ala rzeczywiście się tu pojawiała codziennie. Oczywiście wyłączam soboty i niedziele. Chociaż jak chcecie jakąś premię to zapraszam bardzo - uśmiecham się
-Ej ,a skoro będę mieć obowiązki szefa to mogę wyciągnąć dla siebie ile chce pieniędzy z konta ? - głośno rozmyśla Łukasz ,na co tylko przekręcam oczami. Naprawdę jego poczucie humoru potrafi być żenujące.~~~~~
Dziś już więcej nie napiszę. Kończy się weekend ,więc już nie będę miała tak dużo czasu. Wiąże się to z tym ,że pewnie teraz będzie tu dodawany tylko 1 rozdział dziennie. Jednak obiecuję,że w każdej wolnej chwili będę pisać.
CZYTASZ
Życie To Ciągłe „Znaki Zapytania"
Novela JuvenilCiągle zadajemy sobie różnorakie pytania,nawet robiąc to bezmumyślnie. Z podobnym ,takim samym jak inni ,ludzkimi problemami zmaga się bohatetka opowiadania. Lecz jej „znaki zapytania" nie tyczą się codziennych sytuacji. Jej życie nagle ulega całkow...