Rodział 4😊-Pierwszy dzień szkoły i szlaban u profesora eliksirów.

1.2K 47 5
                                    

Oczami Hermiony
Dziewczyna wstała o 7 i poszła do łazienki by się przyszykować. Ubrała czarne rurki i czerwoną bluzke z logo Gryffindoru. Zrobiła jeszcze lekki makijaż i po chwili z torbą na ramieniu poszła na śniadanie. Przy stole zauważyla Ginny posłała jej uśmiech co rudowłosa odwzajemniła. Harry'ego nie było jeszcze. Mimo rostania z Harrym rudowłosa wciaż się uśmiechała. Ostatnio nawet zaczeła się spotykać z kimś..

Oczami Harry'ego.
Wtał o 7:45 i po ubraniu okularów natychmiast pognał do łazienki. Szybko ubrał dżinsy i ciemnogranatową koszule. Po czym z torbą na ramieniu wyniegł na korytarz i popędził w strone wielkiej sali. Gdy był na miejscu była 7:50-uff zdążyłem-pomyślał. I siadł przy stole na przeciwko Hermiony po czym nalał sobie soku.

Oczami Hermiony
Spojrzała na czarnowłosego przyjaciela który wpadł do sali spóźniony i siadł naprzeciwko.-Witaj Harry-uśmiechneła się-zaspałeś?-spytała chodź było to pytanie retoryczne, bo znała na nie odpowiedź.

Oczami Harry'ego
-Witaj Miona-powiedział.-Tak, zaspałem-przyznał patrząc na przyjciółke z uśmiechem. Po chwili jeknął.-Mamy pierwsze eliksiry.-co prawda Snape nie żyje, lecz nie chodziło o niego w tym momencie. Harry nigdy nie lubił tego przedmiotu poprostu.

Oczami Hermiony
-Oj Harry-westchneła.-dobrze, że chociaż są z puchonami a nie z ślizgonami-próbowała go pocieszyć. Sama osobiście nic nie miał do tego przedmiotu. Zwłaszcza odkąd nie było Snape'a.

Oczami Harry'ego

-Tak masz racje-uśmiechnął się do niej szerzej,już miał lepszy chumor.-to co idziemy?-spytał i wstał.

Oczami Hermiony
-Tak-przytakneła i również wstała. Dopiła jeszcze sok i wyszli z sali. Udali się w milczeniu pod sale od eliksrów. Każdy był pogrążony we własnych myślach. Po chwili przyszedł profesor Slughorn i lekcja sie zaczeła. Dziewczyna zajeła razem z Harrym ławke z tyłu klasy.

Oczami Harry'ego
Gdy Lekcja się zaczeła usiadł koło Hermiony z uśmiechem. Zaczeli rozmawiać i śmiać się. Hermiona bardzo się zmieniła, wyluzowała po wojnie, dawniej nie pozwoliłaby, by gadali na lekcji. Na ich nieszczeście wkońcu zauważył to profesor i zarobili szlaban.

Oczami Hermiony
Wyszła zła z klasy.-Super jeszcze szlabanu mi potrzeba-pomyślała.-dobrze chociaż mam go z Harry'm-pocieszyła się w myślach i już miała lepszy chumor. Po lekcjach wróciła do dormitorium i zasneła. Obudziła się o 17 i poszła na szlaban.

Oczami Harry
Wyszedł z klasy poirytowany.-Super,mamy szlaban, dobrze, że będe tam z przyjaciółką-pomyślał. Po lekcjach poszedł na błonia pospacerować i ochłonąć. Gdy wybiła 17 wrocił do zamku i udał się na szlaban. Pod klasą zauwarzył Mione.-Hej-po przywitaniu wszedł do klasy. Po chwili bez słowa zaczął wycierać kociąłki i układać fiolki. Szlaban mijał w miłej atmosferze.

Oczami Hemiony.
-Hej-przywitała się z przyjacielem i weszła tuż za nim do sali. Także zabrała się za czyszczenie kociołków i układanie fiolek. W pewnym momencie gdy układała na najwyższej półce zachwiała się i spadła ze stłoka, gdy by nie silne ręce Harry'ego dawno by już zaliczyła spotkanie z podłogą. Po chwili ją postawił na nogi. Podziękowała mu i pożegnali się z rumieńcami lekkimi po czym wyszli z klasy. Ona poszła do biblioteki,a on do pokoju wspólnego Gryfonów.

Harmione-czy to nadal tylko przyjaźń?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz