2 tygodnie później
To co sie wydarzyło podczas kolacji z moim ukochanym przerosło moje oczekiwania. Z grubsza opisując wydarzenia. Przed kolacją wyszłam do łazienki by się troche ogrnąć. W między czasie na mój telefon przyszła wiadomość. Nawet nie wiecie od kogo. Brad w sms napisał:
Dziękuje za spotkanie. Mam nadzieję że nie ostatnie. Ciesze się że wszystko wróciło do normy. Kocham Cię i mam nadzieje że pewnego dnia będziemy znowu razem.
Na moje nieszczęście telefon został na stole. A Tomas z ciekowości sprawdził go. Ja mogłabym się tłumaczyć ale i tak by nie posłuchał. W końcu ze mną zerwał. I piękne miesiące wzieły w łeb. Ze mną zawsze musiało być nie tak, że nie potrafie być w związku. Jeszcze na złość mój kochany ojciec dostał zawału i musiałam wracać do Londynu. A moja praca w radiu w Argentynie została zakończona z powodu tego jak tłumaczył mi szef: nie mogą sobie pozwalać na braki w studiu i to że musze teraz wyjerzdżać spowoduje że będą musieli zatrudnić kogoś innego itp..
Więc w tej chwili jestem w szpitalu , siedzę przed pokojem mojego taty. Jestem bezrobotna i nie mam chłopaka. Moje życie totalnie runeło.
Nie mam już na nic ochoty i siły. Moje zamyślenia przerwał dźwięk otwieranych drzwi z których wyszli lekarze. Moja mama podeszła do nich a ja udałam się do taty.
Wchodząc do sali nie wiedziałam jak mam się zachować. Odkąd zaczełam moją przykodę z dziennikarstwem moje kontakty z rodzicami były dość skromne. Zobaczyłam śpiącego tatę. Nie powiem miałam wyrzuty sumienia że wyjechałam do Argentyny zostawiając ich samych. Ale zmiana była mi potrzebna. A teraz sama nie wiem co jest mi w tej chwili potrzebne. Jestem młoda a już jestem zmęczona życiem. Posiedziałam troche z mamą przy tacie poczym wyszłam z sali. Mama postanowiła jeszcze troche posiedzieć. Miałam ochotę wrócić do swojego starego mieszkania zaszyć się w swojej sypialni i nigdy stamtąd nie wychodzić. Pogrążona w myślach nie patrząc przed siebie wpadłam na kogoś.
- Przepraszam bardzo- wymrotałam.
- Nic się nie stało.- wymrotał głosem którego bym nie zapomniała.
- El to ty co tutaj robisz czemu nie jesteś w Argentynie? - zapytał nagle.
- James miło cię widzieć, tata mój miał zawał więc przyjechałam. Po za tym pewnie i tak zostane tu na jakiś czas. A ty co robisz w szpitalu? - teraz to ja zapytałam. - Moja młodsza siostra przewróciła się na rowerze , ma złamaną ręke i lekkie wstrząsienie mózgu. Zostaje na obserwacji. - odpowiedział. - Niech wraca do zdrowia ja już będe leciała. - powiedziałam z półuśmiechem.- Pewnie widzimy się jutro - zapytał.- Nie wiem może.- odpowiedziałam na odchodne .
Czy ja naprawdę w tym momęcie życia musiałam trafić na Jamesa. Moje życie jest naprawde pokręcone. Wystarczył widok jednej osoby by choć troche mógł poprawić się mój humor. Ale czy ja nadal coś czuje do Jamesa nie wiem. Ale moje uczucia zaczeły wariować.
W końcu byłam w swoim domu i marzyłam o tym by z niego nie wychodzić. Nie chciałam trafiać na nikogo. Nie miałam siły tłumaczyć się z własnych porażek.Następny rozdział mam nadzieję , że wam się spodoba. Miłego czytania
YOU ARE READING
Miłość , zabawa i sława ( The Vamps) 2
FanfictionEleonora młoda dziennikarka , która ze strachu przed konsekwencjami uciekła od miłości. Czy przyszłość da o sobie znać nawet na drugim końcu świata? Czy w końcu będzie zdolna zaangażować się w związek? A może na drodze spotkają się znowu osoby , któ...