XIII

1.7K 180 83
                                    

Harry's POV.

Lou: Wyślij mi swoje zdjęcie 8))

Ja: Po co ci?

Lou❤: Bo chce

Ja: Masturbujesz się czy jak?

Lou: Może

Ja: To daj mi swoje

Lou:

Ja: wyglądasz jak pedał 🤓

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Ja: wyglądasz jak pedał 🤓

Lou: haha ty jeszcze większy, zdjęcie dupku

Ja: Za tego dupka nic nie dostaniesz -.- Jestem brzydki po za tym

Lou: Lol od kiedy ty jesteś taki zabawny?

Ja: Pierdol się

Lou❤: Słodki chce jeszcze :3

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Lou❤: Słodki chce jeszcze :3

Ja: Zachowujesz się jak jebany pedofil lol

Ja: Zachowujesz się jak jebany pedofil lol

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Lou: OMG!!1!!!!11111

Ja: Opiekunka kazała mi się ubrać ładnie, żeby sprawdzić czy będę miał iść w czym na wigilię lol

Lou: Możesz założyć jedna z twoich uroczych koszul <3333333

Ja: 😂😂

Ja: Będę u ciebie za jakąś godzinkę ok?

Lou: Przyjdę po ciebie dobra?

Ja: Ok 🖤

- Jak wyglądam? - pytam Nialla.

- Zajebiscie - mówi i uśmiecha się szeroko - Ale masz się nie odzywać.

- Dobra Jezu już się zamykam.

Zdejmuje marynarkę oraz koszule po czym zakładam różową bluze, a spodnie zmieniam na granatowe rurki z dziurami.

- Czemu twoje ubrania krzyczą "jestem gejem" ? - pyta blondyn - Zawsze tak jest - śmieje się i kładzie się na łóżku, a ja obok niego.

Wzruszam ramionami i się rumienie.

- Wchodzę - krzyczy Vick - Czasami się boję jak tu wchodzę, że któryś będzie robił coś czego nie chce widzieć nigdy - mówi, a ja cicho chichoczę. - Też chce się przytulać - prycha i kładzie się na nas.

- Jesteś gruba - mówię, a ona wywraca oczami i wpycha się pomiędzy mnie, a blondyna.

- Czemu ja się z wami przyjaźnie? - pyta niebieskooki.

Po kilku minutach słychac pukanie do drzwi zważywszy na to, że moi przyjaciele zasneli nie ma kto się podnieść, więc mówię cicho proszę i do pokoju wchodzi Louis.

- Idziemy? - pyta cicho.

Kiwam głową i staram się przejść nad Niallem i Vick. Zeskakuje z łóżka na podłogę i zakładam kurtkę oraz buty po czym wychodzimy.

- Ej, ale będę mógł wam pomóc? - pyta, a ja kiwam głową.

Wchodzimy do domu chłopaka, a jego mama za chwilę się zjawia przy nas.

- Jak dobrze, że jesteście mam normalnie urwanie głowy, Lottie się źle czuje, Daisy i Phoebe poszły do koleżanki, a Fizzy próbuje uśpić Doris i Ernesta, a ja mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, a wam zostawiam zrobienie pierniczków. Ostatnio tak dobrze wam poszło.

Kiwam głową i uśmiecham się lekko do kobiety. Zaczynamy robić pierniczki, ale tym razem nic się nie dzieje oprócz tego, że obsypujemy się mąką.

- Będziecie to sprzątać - mówi kobieta, a ja cicho chichocze.

- Dobrze - mówię cicho.

Wkładamy ciastka do piekarnika i sprzatamy blat. Kiedy ciastka się pieką idziemy na górę obejrzeć jakiś film.

- Ej? - pyta chłopak kiedy siedzimy u niego na łóżku.

Spoglądam na jego, a on uśmiecha się lekko po czym pochyla się w moją stronę i całuje mnie.

Uśmiecham się szeroko i odwzajemniam jego pocałunki. Dopóki mama chłopaka nie wchodzi do pokoju, a my szybko się od siebie odsuwamy.

- Chce wam powiedzieć, że ciastka się już zrobiły - mówi, a ja schodze na dół i biorę jedno ciastko, ale przypominam sobie, że niedawno musiało być wyjęte z piekarnika i parzy mnie w ręce.

Louis zaczyna się ze mnie śmiać.

- Ciapa - mówi, a ja wywracam oczami.

Ja: Chce ci przypomnieć, że ostatnio zrobiłeś to samo 😒

- Wiem - mówi i znów zaczyna się śmiać.

Późnej idziemy do salonu grać w jakąś grę na konsoli, oczywiście jak zwykle przegrywam, a szatyn całuje mnie żebym się nie gniewał.

Vick❤❤: Twoja opiekunka mówi żebyś już wracał bo masz być na jutro wypoczety 😊

Ja: No okej

- Louis muszę wracać - mówię cicho.

- Czemu?

Ja: Bo mi każą 😒

- Oh okej. Odprowadze cię dobrze? Nie chce żeby ktoś mnie napadł po drodze - uśmiecham się lekko i całuje go w policzek.

xxx

Kiedy stoimy przed domem dziecka pierwszy odzywa się Lou.

- Umm to wesołych świąt Harry - mówi - Bo nie wiem czy jutro się spotkamy, ale prezentu nie dostaniesz przed świętami dopiero dam ci po okej? - pyta, a ja kiwam głową i całuje go w nos.

- Wesołych świąt LouLou - mówię cichutko i go przytulam, a po chwili zaczynamy się całować jakby to było nasze ostatnie spotkanie.

________
Jutro koniec :)

14 Days || LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz