Rozdział 7

25 0 0
                                    

Minęło okrągłe dziesięć lat od ich rozstania. Jak to możliwe że jej uczucia nie wygasły? A jego? Co on w ogóle czuł? Czy w ogóle coś czuł? Mimo rady Małgosi, Esmeralda nie mogła przestać się zadręczać na zbyt długo. Zajęta przeglądaniem jego profilu na Facebooku, nie usłyszała nawet otwierających się drzwi.

– Co ty, chyba nie chcesz do niego pisać?

Esmeralda zamknęła odruchowo laptopa i odwróciła się zaskoczona.

– Jezu, weź mnie nie strasz!

– Mam na imię Małgorzata Godlewska, nie Jezus z Nazaretu.






Tak to my! - Siostry Godlewskie fanfikszonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz