JIMIN
Siedziałem na ławce obok fontanny i patrzyłem cały czas na wcześniejszą rozmowę. SKĄD ON TO MA?! Westchnąłem dosyć głośno.
ParkJimin
| Gdzie to chuja jesteś?!Po chwili usłyszałem za sobą dosyć znajomy głos.
-Tutaj jestem-automatycznie się odwróciłem i zmierzyłem chłopaka wzrokiem. Wyglądał o niebo lepiej niż na zdjęciach. Ale to nie zmienia nic, że jestem wkurwiony. Wstałem z ławki i stanąłem naprzeciwko niego.
-Skąd to kurwa maaa...-i tu uciął moją wypowiedź swoimi ustami. Poczułem się strasznie dziwnie więc odepchnąłem go dosyć mocno.
-C-co to miało być?-ponownie zmierzyłem go wzrokiem.
-Pytałeś się czy chciałbym ponownie dotknąć to daje ci teraz odpowiedź-zaśmiał się lekko a ja stałem w szoku.
-Co języka w gębie zabrakło?-znowu się zaśmiał. To wszystko jest dziwne. Jakim cudem on mnie znalazł na tej imprezie... Ugh, ten kosmita. Spuściłem chwilowo wzrok na trawę.
-Ejjj... Co jest?-Yoongi podszedł trochę bliżej.
-Zostaw mnie, nie pisz do mnie bo inaczej cię zablokuje-podniosłem wzrok na chłopaka którego mina była zdezorientowana.
-Po co do mnie w ogóle piszesz?
-Bo...-Min wygląda trochę na zawstydzonego? Nie jestem pewien.
-Emmm... T-Tae dużo o tobie mówił, chwalił cię jaki ty to jesteś genialny i jak pomogłeś mu z Jungkookiem i w ogóle. Pokazywał mi nagrania jak tańczysz i... No zauroczyłem się w tobie. Powiedziałem mu to i podał mi wtedy twojego snapa...-patrzyłam na niego uważnie kiedy to wszystko mówił. Nie wierze mu jakoś. Po tym co mi pisał.
-Yhymmm... Ciekawe bardzo. Sorry ale ja już muszę iść-odwróciłem się na pięcie i poszedłem w stronę swojego mieszkania. Muszę pogadać o tym z Tae. Bo w ogóle mi to nie pasuje.
###
Heh.... zjebałam prawda?