YOONGI
-Yhymmm... Ciekawe bardzo. Sorry ale ja już muszę iść-odwrócił się na pięcie i poszedł w przed siebie. Westchnąłem i pokierowałem się w stronę mieszkania Taehyung. Oni się znają wiec może mi pomoże coś w tej sytuacji. Stałem już pod drzwiami więc jak kultura przystała zapukałem a po chwili w drzwiach staną wysoki chłopak o czarnych włosach.
-O Yoongi-uśmiechnął się szczerze. Wyglądał przy tym jak jakiś królik. Ale no ominę ten fakt. I podał mi dłoń.-Jungkook miło mi-przywitałem się z nim i wszedłem do środka.
-Jest Tae?-popatrzyłem na niego.
-Tak w łazience, a co? Chcesz się podzielić szczegółami ze spotkania z Jiminem?-zaśmiał się lekko.-Słucham cię uważnie bo też chce wiedzieć-patrzyłem na niego niezrozumiale.
-Skąd o tym wiesz, że się spotkaliśmy?-moja twarz teraz przybrała bardziej poważny wyraz.
-A miałbym nie wiedzieć? C'mon... Przecież Jimin leci na ciebie gorzej niż Reksio na szynkę-zaczął się śmiać. No cóż mi jednak nie było.
-Nie rób sobie jaj...-Westchnąłem.-Dał mi kosza dzisiaj...-powiedziałem ciszej a Jungkook objął mnie po przyjacielsku.
-A jak ci powiem, że...-zaśmiał się- Jimin masturbuje się do twoich zdjęć co wieczór to poprawi się twój humor?-szturchną mnie lekko.
-C-co?-patrzyłem na niego w lekkim szoku.
-No tak. Ma za cienkie ściany w mieszkaniu by nie słyszeć jak jęczy twoje imię.-patrzył na mnie z powagą.
-To dlaczego jak go dzisiaj pocałowałem to mnie odepchnął? Hm?-powiedziałem to z lekkim poddenerwowaniem.
-Bo mu od razu nie powiedziałeś, że to ty byłeś na tej imprezie. Proste. Serio pogadaj z nim. On cię lubi-zrobił wymowną minę.
-Ta... Ale jak ja mam to zrobić jak zagroził, że mnie zablokuje jak tylko napiszę?-oparłem się o ścianę.
-Chodź zawiozę cię do niego-uśmiechnął się lekko.
-Serio???
-Yhym... Chodź-zaczął zakładać buty-Kochanie!!! Ja zaraz wracam!!!- wykrzyczał i wyszedł z mieszkania a ja podążyłem za nim.
-Kochanie?-patrzyłem na jego plecy bo był przede mną.
-No tak-zaśmiał się lekko-ja i Tae jesteśmy razem już z 3 miesiące.
-A to chuj, że nic nie mówi.
-Jimin mu kazał nic nie mówić, by cię wkręcać, że my jesteśmy razem.-zerkną w moją stronę i staną przy swoim samochodzie.
-To teraz wszystko wiadomo...
###
chujna