#notimportantff
Lily
Jęknęłam głośno, słysząc dźwięk dzwonka mojego telefonu. Nie wyciszyłam go? Cholera jasna.
Otworzyłam oczy i wymacałam to dzwoniące cholerstwo na stoliku nocnym. Przejechałam po ekranie i przyłożyłam urządzenie do ucha, nawet nie patrząc, kto dzwoni.
- Masz mi coś do powiedzenia, młoda damo? - usłyszałam głos Sidney, która brzmiała naprawdę poważnie.
- W sensie co? To, ile wczoraj wypiłam, czy to jakiego mam dzisiaj kaca? - mruknęłam, przytulając się do poduszki.
- Może to, co robiłaś wczoraj z panem Mendesem?
- Co? - otworzyłam szeroko oczy. Skąd ona wie, że on był na tej imprezie?
- Czytam sobie właśnie artykuł, wiesz, jest bardzo ciekawy. - Odchrząknęła. - Shawn Mendes pojawił się wczoraj na imprezie powitalnej dla swojej byłej dziewczyny, Lily. Jak donoszą nasze źródła, między tą dwójką iskrzyło cały wieczór. Czytać dalej?
- Nie, przestań, proszę - jęknęłam, kręcąc głową. - Skąd oni o tym wiedzą?
- Chwila, chwila. To prawda?
- Prawdą jest tylko i wyłącznie to, że był tam. Nic więcej.
- Czyli te zdjęcia naprawdę przedstawiają was?
- Jakie znowu zdjęcia? Sidney, proszę, nie denerwuj mnie jeszcze bardziej.
- Najwidoczniej twoje i Shawna. Stoicie w pokoju, a on cię obejmuje. Ty na niego patrzysz i wyglądacie, jakbyście mieli zaraz pójść do pokoju. Rany, ale ty jesteś przy nim malutka! - pisnęła, a ja jęknęłam głośno, chowając twarz w poduszkę.
- Ja się chyba załamię. Skoczę z jakiegoś mostu, przysięgam. - Przecież to jest okropne. To miała być miła impreza, a wyszedł jakiś armagedon.
- Przecież skoro do niczego między wami nie doszło, to nie powinnaś mieć wyrzu... No chyba, że ja o czymś nie wiem.
- Wiesz o wszystkim - skłamałam, przełykając głośno ślinę.
- Tak? To co wy tam robiliście?
- Kłóciliśmy się. Tylko i wyłącznie się pokłóciliśmy. Przepraszam, Sid, ale łeb mi pęka. Oddzwonię, jasne?
- Tak, pewnie.
Nigdy ich nie okłamywałam, ale przecież nie mogłam jej powiedzieć, że z nim spałam. Sidney mówi wszystko Rachel, a ona na pewno będzie chciała być szczera z Mattem. A ja nie chcę, żeby on o tym wiedział. To go bardzo zrani. A ja nie chcę go ranić. Co on musiałby o mnie pomyśleć? Tyle czasu mu odmawiałam, a teraz przy pierwszej lepszej okazji poszłam do łóżka moim byłym? To nie brzmi dobrze.
Nie wiem, co mną wczoraj kierowało, ale ja naprawdę tego nie żałuję. Naprawdę chciałam tego wszystkiego.
Z tym, że teraz czuję pustkę, bo to nie obok mnie się dzisiaj obudził, tylko obok niej. Przytulał ją do siebie w nocy i to jej włosy całował.
Całe trzy lata poszły się jebać, Lily.
Westchnęłam ciężko. Fajnie. Cudownie. Idealnie wręcz. I do tego jeszcze ten pieprzony kac. Ugh.
CZYTASZ
Not Important | Shawn Mendes
FanfictionRozstania nigdy nie są łatwe. Zawsze bolą, kończą się nieprzespanymi nocami i wspominaniem chwil spędzonych z drugą połówką. Dla Lily i Shawna rozłąka była równie trudna. W końcu oboje ruszyli do przodu, zapominając o tym, co ich łączyło. Ona pogod...