Chapter 3

429 17 4
                                    

- Tak mamuś, dojechaliśmy i jesteśmy już w swoich pokojach.

- To świetnie - wiem, że się teraz uśmiecha.

- Nie mówiłaś nic z tatą, że pobyt jest nieokreślony.

- To taka jedna z tych niespodzianek - mówi niepewnie.

- Z tych? To jeszcze jakieś będą?

- Cała ta wycieczka jest pełna niespodzianek, skarbie. Będziecie tu i tam i tam się coś tam...

- Mamo, proszę was... przecież wiecie, że to co zrobiliście dla nas, co zorganizowaliście, to już jest dla nas prezentem i jedną wielką niespodzianką.

- Korzystajcie dzieci póki możecie. Jesteście młodzi i należy wam się jeszcze wiele.

- Dziękujemy.

- Pamiętajcie, że macie mi się meldować i uważać na siebie - chyba teraz groziła nam palcem.

- Dobrze kapitanie mamo, według pani zasad.

- Śpijcie spokojnie, maluchy moje.

- Wy też mami, dobranoc.

- Dobranoc. 

Te kanapy są takie miękkie, że się rozpływam.

- Dlaczego ty masz taki widok, a ja widzę sam basen - oburzył się Niall.

- Nie masz na co narzekać, Niall - odzywa się Madison, która jest rozłożona na kanapie tak samo jak ja. Jej też się podobają takie luksusy - Możesz mieć oko na wszystkie dziewczyny, które będą w tych ubogich strojach.

- A tutaj są plusy, a ty masz, Skyler, tutaj same minusy...  - stwierdza i jego mina zaczyna się lekko krzywić - Nie masz widoku na żadnych chłopców. Widzisz tylko jakąś wodę i jakąś dżungle.

- Mnie się ta dżungla podoba i ja nie muszę oglądać chłopców. Ja tu przyjechałam, żeby zwiedzić, odpocząć, opalić się, dobrze się bawić i mieć wspaniałe wspomnienia.

- Ty to robisz na każdych wakacjach.

- Bo od tego one są.

- Niee... Nie zgadzam się z tobą.

 Ta męska logika.

- Wracam do siebie, bo muszę się ogarnąć i przespać w tym cudownym łóżku. Do zobaczenia jutro, dziewczyny  - żegna się z nami i opuszcza mój pokój.

Zastajemy ciszę i można usłyszeć w niej tylko nasze równe oddechy. Trzeba się nacieszyć tym wszystkim ile tylko się da, bo nic dwa razy się nie zdarza, prawda?

- Enzo pytał się mnie, jak masz na imię - mówię, bo chciałam przerwać tą ciszę, a dziewczyna szybko podniosła się i usiadła na kanapie.

- Jak to?! Co jeszcze mówił? - zaśmiałam się i także wstałam.

- Nic już nie mówił. Zaczął mówić o tobie i wiedziałam, że chce dowiedzieć się jak masz na imię i prosto z mostu mu przerwałam i powiedziałam.

- I coś jeszcze?

- Nie.

Ktoś nam się tutaj chyba naprawdę zakochuje.

- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? - pyta po chwili.

- Znasz moje zdanie na ten temat, ale zdarza się coś takiego. Według statystyki...

- Proszę, nie... mamy wakacje, nie jesteśmy w szkole i nie chce słuchać nic o twoich statystykach. Wystarczy mi tego. Chciałam poznać twoje zdanie od serca, jak od przyjaciółki, a nie od uczennico-nauczycielki, okej?

Vacation of my dream | Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz