~Rozdział 7~

1 1 0
                                    

💫Camila Cabello-I have questions💫

--------------------------------------------------

Ethan pov's:

Kiedy zobaczyłem ją w domu mojej babci, wiedziałem, że skądś ją znam, ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd. Dopiero jak zdradziła mi swoje imię, to już widziałem. To siostra Naliah. Ale czego od niej mogli chcieć łowcy? Okej, wiem że ich rodzinka jest w stowarzyszeniu, ale Dree ma prawie że czarne włosy a medium są blondwłosymi, czyli bardziej powinni się skupić na Naliah a nie na Dree. Jak zwykle nie rozumiem ich postępowań, dlaczego są tacy skomplikowani? No nic, ale teraz pytanie gdzie ona ma spać? Babcia mi nic o tym nie powiedziała gdzie. Jak zwykle w sumie. Ta, moja babcia jest bardzo specyficzna. Postanowiła że założy taki jakby schron, dla osób porwanych przez łowców. Nie wiem czemu to zrobiła, ale naraziła się na duże niebezpieczeństwo, bo co jeśli oni się o niej dowiedzą? Mogę się wtedy już tylko pożegnać, ale miejmy nadzieję, że nie będę musiał...

-To pokażesz mi ten pokój czy nie?- z rozmyśleń wyrwał mnie głos ciemnowłosej.

-Tak się składa, że babcia mi nie powiedziała w którym masz spać, więc chyba musimy na nią poczekać- odpowiedziałem z uśmieszkiem. Tak naprawdę to mógłbym jej dać pierwszy lepszy pokój w tym domu, ale chciałem się o niej czegoś dowiedzieć. W sumie to po co mi to. Chyba z ciekawości jaka jest siostra popularnej dziewczyny w szkole. Możliwe, że okaże się że jest mega nudna, a co jeśli to jakaś dziewczyna, która, okej, nie umiem nic fajnego wymyśleć, ale na pewno wiecie o co mi chodzi. Tak czy siak, zawsze warto próbować.

-Może powiesz coś o sobie?

-Tak, bo najpopularniejszego chłopaka w szkole to interesuje.

-Po prostu chce się czegoś o tobie dowiedzieć

-Yhy a teraz idź wciskaj te bajeczki jakiejś plastikowej barbie w szkole- powiedziała po czym poszła do salonu. Okej, nie wiedziałem że będzie taka uparta i irytująca. Ugh...

-No weź, będziemy tak w ciszy siedzieć. Powiedz trochę o sobie i po sprawie- czarnowłosa tylko przewróciła oczami. No cóż, nie moja wina, że jestem uparty.

-Co chcesz wiedzieć?

-Okej, zagrajmy w dziesięć pytań. Wiesz co to?

-Błagam cię, nie mieszkam pod mostem...

-Błagać możesz o coś innego- powiedziałem prosto do jej ucha.

-Co ty robisz? Odbiło ci?- szczerze to byłem zdziwiony jej reakcją. Zawsze każda chichotała i dała się uwieść. Wiadomo jak to się potem kończyło. Widać z nią będzie więcej zabawy.

-Oj no weź, wiem że tego chcesz...

-Już wolę zostać zakonnicą zamiast się z tobą przespać- powiedziała po czym znów wyszła z pomieszczenia, zapewne skierowała się do kuchni bo poza salonem, znała tylko to miejsce. No nie powiem, zaintrygowała mnie tym...

--------------------------------------------------

Dree pov's:

Jak on mnie denerwuje! Przyrzekam, że nie ma bardziej irytującej i upierdliwej osoby od Ethana Brooksa. Jeszcze bezczelnie proponował mi seks. Szczyt chamstwa. Tak jak do niego opowiedziałam, że wolę zostać zakonnicą niż się z nim przespać i jak narazie będę się tego nieustannie trzymać. Po tej mojej jakże wybitnej odpowiedzi dał sobie, na całe szczęście spokój i poszedł do salonu. Chwilę potem usłyszałam dziwne dźwięki, więc pewnie włączył telewizor i ogląda.

--------------------------------------------------

Nie wiem ile tak tutaj już siedzę, ale dla mnie to wieczność. Dlaczego ona jeszcze nie wraca? Ugh, albo niech przynajmniej on sobie stąd pójdzie. Tak, to byłoby fantastyczne. Nie robiłam nic, bo trochę głupio by mi było, jeślibym grzebała w domu obcej osoby. Co jak co, ale mam swoją godność. Tak w ogóle to ciekawe co tam u mojej kochanej rodzinki. Wyczujcie ten sarkazm. Zapewne się cieszą, że mnie nie ma i korzystają z tych błogich chwil, zamiast się zamartwiać. Jakoś zawsze gdy mnie ignorowali albo źle traktowali to bolało i zawsze w nocy uroniłam kilka łez. Ale teraz jest inaczej. Mam to gdzieś, może to dlatego, że się po prostu przyzwyczaiłam i już mnie to nie rusza. Nie mam do nich jakiegoś żalu czy coś w tym stylu, bo wiem, że mnie nie kochają i nigdy nie będą kochać jak własną córkę, bo nawet nią nie jestem. Stałam się obojętna, na prawie wszystko. Na to, jak się do mnie odzywali, zachowywali, obgadywali nawet czasem. Po prostu, zostałam wyprana z uczuć. Zdaje sobie sprawę, że nikt mnie nigdy nie pokocha. Bo jeśli nikt mnie nie kochał kiedyś, ani nie kocha teraz, to czy to się zmieni? Wątpię, nie, nie wątpię, bo ja to wiem. Nikt mnie tu nie chcę i ja zdaje sobie z tego sprawę, więc staram się nie wchodzić nikomu w drogę. Jestem, bo...jestem i jak narazie tego będę się trzymać...

--------------------------------------------------

Dopiero po jakiejś godzinie wróciła pani Karisma. Ulżyło mi, bo jeszcze trochę i bym zwariowała od swoich bardzo głupich myśli, a ten głupi głos w głowie nawet nie chciał dotrzymać mi towarzystwa. No tak, nikt nie chce mi dotrzymywać towarzystwa. W obecnej chwili Karisma jest w łazience a Ethan poszedł do domu. Nareszcie! Już myślałam, że zostanie na noc czy coś, ale jednak Bóg wysłuchał moich próśb i nie został.

-Bardzo cię przepraszam, że nie było mnie tak długo, ale musiałam niestety coś załatwić.

-Nie ma sprawy, nic się nie stało.

-Przepraszam cię też za Ethana, sama pewnie wiesz jaki on jest i w ogóle. Ale nie rozumiem dlaczego nie pokazał ci pokoju? Przecież mówiłam mu, że w takich sytuacjach, ma dać byle jaki pokój, chyba nigdy go nie zrozumiem...

-Nic się nie stało.

-Oh no dobrze, a teraz chodź, dam ci wreszcie ten pokój, żebyś mogła się wyspać.

-Dobrze i dziękuję.- w odpowiedzi staruszka się tylko do mnie uśmiechnęła. Ruszyłyśmy po schodach na górę. Pokój nie był jakiś duży. Był wystarczający. Nie żebym wybrzydzała, co to to nie, po prostu stwierdzam. Jest idealny. Nie za duży, nie za mały, w sam raz na jednodniowy nocleg, bo z tego co wywnioskowałam to przychodzi tu więcej osób. Ale nadal nie wiem o co tu chodzi...

-Dobrze, więc tak: na łóżku masz piżamę i możesz iść spać. Jeśli coś by się działo, albo gdybyś czegoś potrzebowała to moja sypialnia jest na końcu korytarza po prawej stronie. Nie bój się mnie budzić, jasne?

-Jak pani woli. Jeszcze raz dziękuję za wszystko, bo gdyby nie pani, to nie wiem co by się ze mną stało.

-Drobiazg, a teraz dobranoc

-Dobranoc- po moich słowach wyszła z pokoju a ja skierowałam się do łóżka. Przebrałam się w piżamę, moje ciuchy złożyłam i położyłam na krześle. Weszłam pod kołdrę i od razu się rozluźniłam. Tak, to było to czego mi było trzeba. Po chwili odpłynęłam do krainy Morfeusza...

--------------------------------------------------

Tak, wiem. Proszę nie bijcie! Nie było rozdziału, bo w ogóle nie miałam weny. Wiem, że to średnie usprawiedliwienie ale to prawda. Nie potrafiłam nic napisać. Nawet teraz pisałam z przymusu. Bardzo was przepraszam i postanawiam poprawę! Ale i tak nie obiecuje kiedy coś jeszcze dodam, ale się postaram. Do przeczytania!

Nikt ważny.

1127 słów 🌹

Zawsze Przy Tobie✓[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz