13

214 17 1
                                    

9 lat
2010 r.

Bawiliśmy się z braćmi na dworze. Wszyscy byli na zewnątrz, my, dziadkowie, tata ..
Nie było tylko jednej osoby, mojej mamy. Gdy to zauważyłam poszłam do domu w celu poszukania jej. Znalazłam ją leżącą w pokoju przy pustym pudełku po tabletkach,

chciała popełnić samobójstwo.

Była jeszcze przytomna i powiedziała mi, że zrobiła to przez babcię, potem odpłynęła a ja zawołałam wszystkich żeby wezwali karetkę.
Wiem, że nie pisałam wcześniej o babci ale teraz myślę, że nadszedł czas aby to zmienić.

Babcia, mama mojego taty poniżała moją mamę. Mówiła, że jest brzydka i że miała szczęście, że mój ojciec z nią jest. Raz mocno się pokłóciły a gdy mój tata wrócił do domu babcia wyszła na dwór i zanim zdążył wogóle wejść do domu, ta nagadała mu głupot o mamie i wymyśliła różne rzeczy, które mama "zrobiła" jej gdy go nie było. Tata oczywiście jej uwierzył i nie chciał słuchać wyjaśnień mamy. Dalej oczywiście możecie się domyśleć co zrobił..
Babcia wtedy chodziła cała w skowronkach i była z siebie zadowolona.
Nawet na mieście ludzie mówią, że mój tata z żoną chodzi a w rzeczywistości chodzi o babcię.
Maminsynek jebany.

Co innego było z dziadkiem, on widział co się dzieje w domu. Lubił tylko mnie i Bartka. Uważał tak samo jak ja, że babcia jest pojebana, ojciec jest maminsynkiem i babcia faworyzuje mojego brata Marcina. Tak, zapomniałam o tym wspomnieć ale już to nadrabiam.
Babcia zawsze stawała po jego stronie. Rozdzielała jedzenie nierówno byleby z korzyścią dla Marcina. Nawet głupie kostki czekolady, oczywiście najpierw dawała wszystkim po jednej a dopiero później wołała go i dawała mu cały pasek. Tak wiem, to było dziecinne z jej strony. Nie myślcie, że on to popierał. Zawsze wyzywał na babcie, szarpał się z nią gdy chciała powiedzieć mu coś na ucho itd.
Widział co się dzieje.

Dziecko Alkoholiczki [NA FAKTACH]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz