Druga Część

887 40 8
                                    

Wróciłam do domu. Po co ja jadłam?! Przecież znowu przytyje.

Spanikowana chodziłam po pokoju. Wyjęłam zeszyt z biurka, w którym zapisywałam ile przytyłam, różne diety i inne. Zapisałam, że zjadłam pączka. Czułam się źle. Poszłam do toalety. Zamknęła na klucz drzwi. Otworzyłam szafkę z kosmetykami, a na tylnej ścianie wzięłam przyklejoną żyletkę. Delikatnie nią posłunęłam ją po ręki, zostawiając prawie nie widoczny ślad. Po chwili rana zaczęła szczypać i zaczęła powoli lecieć krew. Nie przejełam się tym. Podeszłam do ubikacji. Wymiotowałam.

- Sara! Wróciłam i mamy poważnie do porozmawiania! - usłyszałam trzask drzwi. Moja mama wróciła do domu.

- Jestem w łazience! - odkrzyknęłam. Szybko się ogarnęłam i  wyszłam do jadalni, gdzie moja rodzicielka zdążyła już wypisywać kolejne papiery do pracy. Usiadłam obok niej.

- Masz mi coś do powodzenia? - spytała, równocześnie przerywając nieprzyjemną ciszę.

- Ja? Nie, nie mam. - pokręciłam głową.

- Dzisiejsza lekcja z panią Kłos. - skrzyżowała ręce na piersi.

- Nie przypominam sobie.

- Sara...

- No tak mam na imię.

- Sara...

- Słucham.

- Sara! - krzyknęła wstając z krzesła.

- Chciała mi, kurwa, wmówić, że mam anoreksję!

- Słownictwo gówniarzu!

- Mam 18 lat, nie masz prawa tak do mnie mówić!

- Idź do swojego pokoju!

- I tak nie miałam zamiaru z tobą rozmawiać, mamo... Jeżeli mogę cię jeszcze tak nazwać, ale w to wątpię... - Wróciłam do swojego pokoju. Zamknęłam się na klucz. W moich oczach nabrały się łzy. W myślach powtarzałam sobie "Musisz być silna dla taty, który odszedł, ale wróci, dla brata, który prawie zawalił studia, ale da radę naprawić, dla Artura, twojego chłopaka, który cię nie zostawił, chociaż miałaś tyle humorów, dla przyjaciół, dla których byłaś wredna".

Uklękłam na kolanach i zaczęłam płakać. Jestem idiotką. Zawiodłam wszystkich moich bliskich. Chociaż się staram, zamiast polepszyć, tylko pogarszam. A tato już nigdy nie wróci...

12 sierpień 2009 rok | 10 urodziny Sary

- Mamo, mamo! Gdzie tatuś?! - spytała mała dziewczynka.

- Poszedł do sklepu po żelki - mama szybko odpowiedziała z uśmiechem na twarzy. Mała Sara poleciała do swojego pokoju przygotować się na imprezę urodzinową.

17:45

- Mamo, mamo! Gdzie tatuś? - spytała Sarcia. Miała już zdmuchać świeczki na torcie. Wokół niej była rodzina i znajomi. Brakowało jej jednej osoby... Jej taty...

- Zaraz przyjdzie... - powiedziała cicho jej matka, która wiedziała, że ojciec dziewczynki odszedł na zawsze...

Umarł...

26 maj 2018

- Możemy porozmawiać? - powoli otworzyła drzwi mama.

- O czym chcesz znowu gadać? Może chcesz się na mnie znowu wydrzeć, co nie? - powiedziałam może i agresywnie, ale prawdę.

- Nie Sara. Chcę porozmawiać o Twoim zachowaniu - Usiadła na kanapie.

- Słucham! - rzuciłam się na łóżko.

Ana Is My Best Friend Forever  | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz