6

396 28 0
                                    

Usłyszałam dźwięk powiadomień od Sugi.
Nie zdążyłam sie obrócić a już stałam w jego obięciach. Co prawda czułam sie tak bezpiecznie ale nie zamierzam zmieniać mojego zdania na temat miłości.
-Yoongi przestań!
-Nie, to miłe.
-No i. Ale prosze cie przestań.
-Zastanawiałaś sie skąd masz ten pierścionek?-poszedł tak by stać na przeciwko mnie. Wskazał na moją rękę i serdeczny palec
-No troche. Ale myśle że to ozdoba
-Otóż moja droga, nie. Jesteśmy narzeczeństwem. Oświadczyłem ci sie jakie 2,3 tygodnie przed śpiączką(jest o tym powiedziane w pierwszej części)
-Przepraszam, nie pamiętam-oczy mi sie zaszkliły.
Niespodziewanie, sama nie wiem czemu, przytuliłam sie do chłopaka.
-Pani Park GangDo?-spytała pielęgniarka
-Tak-otarłam łzy
-Stan pana Jung Sana jeszcze bardziej sie pogorszył. Nie wiemy czy za pare godzin nie umrze
-To wy tu jesteście od leczenia! Jak wiecie, że prawdopodobnie umrze to róbcie co w waszej mocy, żeby nie! A nie mi z tekstem wyjeżdżacie czy nie wiecie czy za pare godzin umrze!Ja też tak o sobie moge powiedzieć! Każdy z rasy ludzkiej tak może powiedzieć! Więc pielęgniareczko od siedmiu boleści leć tam i rób co w twojej mocy! Zrozumiano?!
-Tak- pobiegła na sale
Odwróciłam sie do Yoongio a ten patrzył na mnie pytająco
-Przepraszam poniosło mnie.

Nie znam cię |BTS[Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz