– Chyba nie przyjdę na imprezę – mruknęłam do komórki leżąc opatulona kołdrą w ciepłej piżamie, chociaż zbliżała się powoli piętnasta.
– Żartujesz?! Akira nie rób mi tego!
– Toshiro może się nieźle wkurzyć. A po drugie obawiam się, że będzie tam Licht
– I tylko przez to nie przyjdziesz? Daj spokój, byłaś chyba najbardziej ucieszona tym przyjęciem. Specjalnie przyjdę po ciebie aby się upewnić, że idziesz! – powiedział, po czym rozłączył się.
Westchnęłam zrezygnowana, i wstałam ciężko z łóżka.
Toshiro wciąż nie było więc pewnie spędzał czas u znajomego albo był u rodziców co było w jego stylu, ponieważ często po kłótni jechał najczęściej do nich.Nie tracąc czasu, podeszłam do szafy i rozejrzałam się za jakimś ubraniem na przyjęcie u Mahiru.
Nie musiałam martwić się prezentami ponieważ miałam je już gotowe.
Przygotowałam ubranie i poszłam do łazienki jak zawsze kiedy tylko wychodziłam z łóżka.
Aby być gotową na nagle przyjście Mahiru, który mógł się pojawić w każdej chwili, postanowiłam, że już się ubiorę.Cały strój składał się z czerwonej koszulki, czarnych krótkich spodenek z wysokim stanem, czarnych rajstop i marynarki tego samego koloru.
Delikatnie się pomalowałam a włosy zostawiłam rozpuszczone.Gdy byłam gotowa usiadłam w salonie i zaczęłam przysłuchiwać się tej głuchej ciszy, a jedynym dźwiękiem był zegar w kuchni i auta za oknem.
To było aż dobijające, więc w końcu nie wytrzymałam i włączyłam telewizor, chociaż w ogóle nie skupiałam się na tym co w nim mówiono."Wiesz czemu cię nie zabiłem? "
Usłyszałam i nagle zobaczyłam Lawlessa. Patrzył na kogoś, ale przez ścianę za którą się ukrywałam nie widziałam tej osoby.
"Ponieważ jesteś dla mnie ważny..."
Zdanie było bardzo znajome. Zaciekawiona wychyliłam się z ukrycia i zobaczyłam scenę sprzed paru lat.
Lawless stał przed starą mną.
Były to czasy gdy udawałam jeszcze mężczyznę, i przyjaźniłam się z nim.Stara ja, patrzyła na Hyde z szokiem na twarzy a chłopak uśmiechał się delikatnie wpatrując się w moje oczy.
Zobaczyłam jak powoli zgarnia włosy z mojej twarzy i mogłabym przysiądz, że sama poczułam jego dotyk na swojej skórze. Przez całe moje ciało przeszedł dreszcz i poczułam delikatne ukłucie w sercu.Tęsknota?
– Lawless.. – szepnęłam i zaczęłam powoli iść do chłopaka, ale coś nie pozwalało mi się do niego zbliżyć a im więcej kroków robiłam tym bardziej scena przedemną się oddalała.
Ta największa pustka w sercu której nie umiem zapełnić.
– Lawless poczekaj! – krzyknęłam i biegnąc, wyciągnęłam do okularnika rękę a gdy był już na wyciągnięcie ręki, on pękł jak zbite szkło
Rozpadł się na miliony kawałków a na każdym z nich widziałam jego twarz.
Patrzyłam na każdy szklany ułamek i próbowałam złapać chociaż najdrobniejszy z nich, ale nie mogłam.Wróć do mnie.
Poczułam dłonie na moich ramionach i nagle zacisnęły się na mojej szyi, dusząc się.
Potrzebuję cię!
Podniosłam się z krzykiem z kanapy, ciężko oddychając i łapiąc się za szyję.
– Akira jesteś tam?! – usłyszałam za drzwiami, a nagle ktoś zaczął w nie uderzać
Szybko podbiegłam i otworzyłam a przed moimi oczami pojawił się zmartwiony Mahiru.
CZYTASZ
Don't Bite【SERVAMP】
Fanfiction《Druga część opowieści "Sometimes the king is a woman"》 Akcja rozgrywa się 2 lata po wyjściu Akiry ze szpitala. Wampirzyca od tamtego dnia nie ma kontaktu z żadnym z siedmiu grzechów a zwłaszcza ze swoją dawną miłością Lawlessem. Zaczęła życie od n...