Jisung uderzył kilka razy w swój telefon, ale obraz nie wrócił. Wiedział przynajmniej, że jego przyjaciele żyją. Usłyszał kroki zbliżające się w jego stronę. Przesunął się w głąb szybu wentylacyjnego i wstrzymał oddech. Po chwili zrozumiał, że kroki się oddalają. Był środek dnia, więc bardzo powoli przysunął się do kraty wentylatora i zobaczył chłopaka, który zostawił pod drzwiami czyjegoś mieszkania gazety i ulotki.
Kiedy Policjanci Ochrony Porządku pokonali stopione przez Donghyucka drzwi Jisung już zdążył schować się w szybie wentylacyjnym, który doprowadzał świeże powietrze do wież Wioski Dzieci Nieba. Nie został znaleziony, ale nie mógł się wydostać ze swojej kryjówki. Wszystkie możliwe drogi zablokowane były przez wiatraki, które powodowały ruch powietrza, a droga którą się tu dostał wiodła stromo pod górę i nie był w stanie wspiąć się wąskim szybem z gładkimi ścianami, a wylot przy którym teraz siedział skierowany był na korytarz, na którym ciągle przemieszczali się ludzie. Wiedział, że długo nie wytrzyma w swojej kryjówce, był głodny i nie miał nic do picia.
Przysunął się po cichu do plastikowej kratki i rozejrzał dookoła. Jak na złość znajdował się zaraz za zakrętem, więc nie mógł sprawdzić czy ktoś się nie zbliża. Już miał zrezygnować i cofnąć się w głąb szybu, ale zobaczył na podłodze coś co przykuło jego uwagę. Leżał tam batonik w czerwonym papierku. Próbował sięgnąć do resztek zdrowego rozsądku, ale jego pusty od prawie dwóch dni żołądek dał o sobie znać i jego instynkt przetrwania wyciągnął go z bezpiecznej kryjówki. Wypchnął stopami plastikową kratę, która spadła na ziemię i zeskoczył na wykładzinę pokrywającą podłogę. Rozejrzał się na boki przyklejony do ściany, ale nikogo nie zobaczył. Podbiegł pochylając się do batonika i serce mu stanęło. To co z daleka wydawało się być czekoladową przekąską z bliska okazało się być tylko śmieciem. Żałośnie zaburczało mu w brzuchu. Odwrócił się, ale szyb był zbyt wysoko, żeby mógł z powrotem się tam wspiąć. Czuł się zmęczony i poirytowany, jednak wtedy zobaczył nagłówek gazety:
SIÓDEMKA NASTOLATKÓW ZGINĘŁA W TRAGICZNYM WYPADKU.
Wziął z progu gazetę i spojrzał na zdjęcie. Na pierwszej stronie widniały zdjęcia legitymacyjne jego przyjaciół i Johnny'ego wydrukowane na czarno-białym papierze. Żołądek mu się ścisnął tym razem nie z głodu, kiedy zobaczył również swoje zdjęcie. Szybko otworzył gazetę, żeby znaleźć odpowiedni artykuł i zaczął czytać.
Całe Zjednoczone The Elements jest wstrząśnięte po strasznej tragedii. Kilku przyjaciół wykazało się lekkomyślnością i zbudowało maszynę latająca. Mark, Jaemin, Jeno, Jisung, Chenle i Donghyuck wystartowali z wież Wioski Dzieci Nieba swoim prymitywnym wynalazkiem, ale ewidentnie nad nim nie panowali, ich lot cały czas się obniżał, a na domiar złego lecieli prosto za mur. Świadkowie mówią, że wynalazek zaczął się palić i spadł zaraz za murem. Strażnicy nie mogli wydostać stamtąd ciał, które momentalnie zaczęły być rozrywane przez dzikie zwierzęta. Brat Marka – Johnny próbował zapobiec tragedii i również stracił życie. Składamy kondolencję rodzinom i przyjaciołom. Miasto obiecuje wdrożyć w życie projekt uświadamiający młodzież jak niebezpieczne są tego typu zabawy, prosimy również rodziców, żeby zwracali uwagę na to czym zajmują się ich dzieci. Najgorsza jest teraz świadomość, że wystarczyło tak niewiele, żeby zapobiec tej tragedii.
Stał jeszcze przez chwilę patrząc na zdjęcia.
- Myślą, że nie żyję? - Szepnął a ręka którą trzymał gazetę lekko mu zadrżała. Pokręcił głową szybko odzyskując swoje analityczne myślenie. Artykuł był zmanipulowany. Nie było słowa o tym, że mieli być aresztowani za używanie zdolności, w dodatku pisali o martwych ciałach, a on jeszcze niedawno połączył się z telefonem Jaemina i widział ich całych i zdrowych. Odrzucił gazetę, a głośne burknięcie wydobyło się z jego brzucha. Musiał działać, bo jeśli nie zdobędzie czegoś do picia i jedzenia to niedługo może być pierwszym martwym z tego artykułu.
CZYTASZ
Fire Kingdom (Markhyuck Nomin)
General FictionJeszcze rok temu Donghyuck miał uroczego chłopaka, szczęśliwą rodzinę i paczkę przyjaciół. Dzisiaj to wszystko jest tylko wspomnieniem. Jak chłopak poradzi sobie w nowym świecie, kto okaże się zdrajcą i kim jest zakapturzona postać, która go śledzi...