❧ Rozdział 02.

8K 415 138
                                    

Obudziło ją burczenie w brzuchu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Obudziło ją burczenie w brzuchu. Gdy tylko uchyliła powieki, rozejrzała się dookoła, zauważając stację, na której jakiś czas temu musieli się zatrzymać. Nie miała pojęcia, jak długo spała i gdzie się znajdowała, ale było jej wszystko jedno. Strach przed Jonghyunem i ludźmi, którymi dyrygował, do tej pory spędzał jej sen z powiek i naprawdę cieszyła się, że choć przez chwilę mogła pozwolić sobie na spokojny sen.

Była zmęczona i okropnie głodna, a nie miała przy sobie plecaka z wodą oraz bułką, którą kupiła z samego rana. Ostatnio jadła bardzo mało, przez co żołądek coraz częściej domagał się o jakiś porządny posiłek.

Dostrzegając zmierzającego w jej stronę chłopaka, który ją uratował, poprawiła się na siedzeniu i starła z brody ślinę, która musiała pojawić się na niej podczas snu. Nie czuła się jednak zażenowana myślą, że nieznajomy widział ją w takim wydaniu. Jako obiekt do eksperymentów Jonghyuna, była oglądana z każdej strony przez różnorakich ludzi i chcąc nie chcąc, zapomniała, co to wstyd. Tak samo, jak życie przed zostaniem Pacjentem 0, zostało wykasowane z jej pamięci.

Patrzyła, jak chłopak wrzuca na tylne siedzenia siatki z napojami oraz przekąskami, by po chwili zająć miejsce obok niej. Podłożył pod jej nos dużego hot-doga, nie zdając sobie sprawy z tego, że w oczach Jiah był to najpiękniejszy widok, jaki ujrzała od bardzo dawna.

– To dla mnie? – spytała przejęta, nie spuszczając wzroku z parówki wychodzącej z bułki. Ujrzała również sos. W brzuchu zaburczało jej jeszcze głośniej.

Hongbin zmarszczył brwi, przez moment wpatrując się w dziewczynę z niedowierzaniem. Wiedział, że od kilku dni żywiła się jedynie suchymi bułkami, jednak nie sądził, że głupi hot-dog zrobi na niej tak ogromne wrażenie.

– Oczywiście. Ja swojego już zjadłem – powiedział w końcu, a dziewczyna niepewnie wzięła jedzenie do ręki i skinęła głową w podziękowaniu.

Patrzył, jak w ekspresowym tempie pochłania hot-doga, brudząc sobie przy tym całą brodę sosem. Wyglądała naprawdę zabawnie, jednak nie odważył się roześmiać. Nie zamierzał wchodzić z tą dziewczyną w bliższe kontakty, choć chciał zawieść ją do rodziców, którzy mieszkali na zapomnianej przez ludzi wyspie. Wiedział, że ostatnio na wyspie było ciężko, ponieważ zwierzyna nie chciała się rozmnażać, a roślinność złapała jakaś paskudna choroba, jednak był pewien, iż jego ukochana matka nie pozwoli zostawić tę biedną dziewczynę na pastwę losu. O ile rzeczywiście była tak biedna i niewinna, na jaką wyglądała.

Sięgnął po komórkę i rozglądając się po stacji, przyłożył telefon do ucha. Już po kilku sygnałach usłyszał po drugiej stronie głos starszego brata.

– Zostawiłeś łódkę tam, gdzie zwykle? – spytał Hongbin, nie spuszczając wzroku z wylizującej sos z palców dziewczynie.

– A co innego miałem z nią zrobić? Przerzucić sobie na plecy i wsiąść z nią do samochodu? – zakpił Himchan.

I Can Hurt You ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz