6. Ucieknij od nich.

298 46 0
                                    

6. Ucieknij od nich.

Ucieknij jak najdalej od tego nieświadomego gówna. Jesteś lepszy, mądrzejszy, musisz się odciąć.

Idź tam, gdzie tylko niektórzy będą umieli cię znaleźć, żeby nie było to dla nich proste. Śmierć, która jest przy tobie, cały czas wierzy w ciebie i jest dumna jak pięknie i wolno potrafisz jej się oddawać. Niedługo otrzymasz swoją nagrodę za te piękne chwile, że posmakowałeś pięknej sztuki umierania. Już niedługo.

Idź jak najdalej od tych wszystkich ludzi. Weź swoje oszczędności i nie przejmuj się, że miały iść na wakacje - umieranie jest piękniejsze, smakujesz wolności jako świadoma jednostka ludzka, a nie podgniłe, bezmózgie mięso, które nie szanuje piękna sztuki.

Obojętność znów ci pomoże, obojętność i śmierć poprowadzą cię gdzie tylko zechcesz.

L. M. J.

Camila zacisnęła szczękę, czując łzy w oczach. Zamknęła laptopa, gdzie czytała świeżo opublikowany przez Lauren wpis na blogu dziewczyny. Tak, jak myślała. Adres strony internetowej z notesu dziewczyny był niczym innym jak blogiem Jauregui, na którym dziewczyna publikowała swoje często dość drastyczne przemyślenia. 

Otworzyła urządzenie, szlochając cicho pod nosem. Bała się o nią; wiedziała, że jej przyjaciółka potrzebuje pomocy specjalisty, potrzebuje psychologa lub poważnej rozmowy z Camilą.

"Zrobiłam to. Uciekłam od nich wszystkich i teraz już nikt nie będzie w stanie mnie znaleźć. Pod moim ostatnim wpisem dużo osób pytało mnie, czy nie jest żal mi osób, które zostawiam. 

Odpowiedź brzmi: nie, nie jest mi ich żal. Oni są cholernie nieświadomi tego, co robią, nie zdają sobie sprawy z tego, że są coraz bliżej nieuniknionej śmierci. Brzydzę się nimi, nie chcę ich już dużej widzieć. Życie nauczyło mnie, że takim się nie ufa - ba! Żadnym ludziom nie powinno się ufać. Nawet takim, jak wy. 

Ufacie sobie? Ja bym wam nie ufała. Przed wami jeszcze długa droga do osiągnięcia pełni szczęścia, która nie będzie zawierała ani grama miłości. Jedyna akceptowalna miłość w sztuce umierania to miłość do bólu, cierpienia i śmierci. Ja już jestem coraz bliżej, czuję się wspaniale. 

Ona wczoraj szeptała do mnie, że mam skończyć z myśleniem o tej brązowookiej, pięknej dziewczynie, od której uciekłam i idzie mi coraz lepiej. Ona jest ze mnie dumna, więc i ja jestem z siebie dumna. 

Codziennie słucham mojej mrocznej piękności i przekazuje wam informacje od niej - słowo w słowo. Powiedziała, że ja jestem już blisko, ale przed wami jeszcze daleka droga.

L. M. J. "

-Pierdolona egoistka. - warknęła do siebie Camila, by po chwili na dobre się rozpłakać.

***

Myślę, że zakończenie wam się spodoba. Następne rozdziały będą rozdzielane na dwie połówki. Co to oznacza? Oznacza to tyle, że w jednym rozdziale dostajecie przemyślenia obu dziewczyn. Taki prezencik ode mnie dla was bez okazji. 

W sumie to jakaś okazja jest - za niedługo osiągnę magiczną liczbę obserwatorów - pół tysiąca.

Czym będzie dla mnie pół tysiąca obserwatorów? Czymś niezwykłym i magicznym, bo wiem, że ktoś lubi to, co robię i ktoś ma chęć, żeby czytać to, co tworzę. Tak całkiem serio - zbieram tą liczbę już cztery lata, nie żeby coś, ale najwyższa pora osiągnąć coś na wattpadzie.

To opowiadanie rozdzieliłam sobie w ten sposób, że prawdopodobnie w piątek pojawi się epilog (albo nawet prędzej).

Miłego dnia!

sztuka umierania | camrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz