quatre

364 60 32
                                    

To było dla Michaela już za wiele.

Nie dość, że dziewczyna go zostawiła, to jeszcze ktoś postanowił zrobić sobie imprezę. Jak on tego nienawidził!

Muzyka leciała już od trzech godzin, a on dosłownie trząsł się ze zdenerwowania. No jak tak można! Czy ten ktoś myśli, że jest sam w tym bloku?

     — Zabije zaraz tego debila. — Powiedział do siebie ubierając buty. — Poczekaj na mnie Cher. — Zwrócił się do kotki i wyszedł.

Zapukał głośno do drzwi, na których widniał czarny numerek sześć. Poczekał chwilę, ale nikt mu nie otworzył, więc spróbował jeszcze raz, ale o wiele mocniej.

     — Boże, kto się tak dobija? — Westchnął znajomy mu blondyn. — Oh to tylko ty, czego chcesz?

     — Czego chcę, tak? — Prychnął. — Ty jesteś poważny? Ścisz to, bo zaraz oszaleję! Nawet nie słyszę własnych myśli!

     — Stary, wyluzuj. — Przewrócił oczami. — To tylko muzyka, nawet nie gra tak głośno. Przesadzasz.

     — Ja przesadzam? Słuchać tę twoją muzykę na drugim końcu miasta! Zresztą tego co słuchasz nawet muzyką się nie da nazwać, tragedia! Mówię ostatni raz, ścisz to, albo wezwę policję.

     — Jednak to co mówiła Arz, jest prawdą. — Pokręcił głową. — Jesteś strasznym nudziarzem, kotku.

A więc takie mają tu o mnie zdanie...

     — Nie jestem nudziarzem! To wy jesteście nienormalni! — Tupnął nogą, aby wyrazić swoją złość. — Zresztą, idźcie wy wszyscy w cholerę!

     — Słodki jesteś. — Uśmiechnął się Luke. — Może chcesz wejść? Porobili byśmy kilka ciekawych rzeczy. — Zapytał, ale niestety nie otrzymał odpowiedzi, bo niebieskowłosy chłopak obrócił się i poszedł do swojego mieszkania. — Trudno, twoja strata.

• • •

Gdy tylko Mike usłyszał dobrze znaną mu piosenkę Justina Biebera, której tak bardzo nie lubił, wyszedł natychmiastowo.

Wziął swoją kotkę na dwór, aby mogła zrobić to i owo, a on sam chciał się przewietrzyć. W sumie dobrze mu to zrobi.

W głowie dalej miał słowa sąsiada "jednak to co mówiła Arz, jest prawdą. Jesteś strasznym nudziarzem..."

     — Przecież ja wcale nie jestem nudny... — Popatrzył się na Cher, która właśnie wskoczyła mu na kolana. — Jestem po prostu inny, a on jest idiotą.

• • •

witajcie skarby. :-)
dziękuję bardzo za ponad 150 wyświetleń!! naprawdę nie spodziewałam, że będzie was aż tak dużo.

trzymajcie się cieplutko. ♡

all the love, a. xx

❝ꜰᴜᴄᴋɪɴɢ ɴᴇɪɢʜʙᴏʀ❞ ᴍᴜᴋᴇ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz