douze

237 32 9
                                    

Może Michael nie powinien tak reagować? Może to faktycznie nie była jego wina, że jego mała, kocia towarzyszka się zgubiła?

On już po prostu tak miał, był czasami nerwowy. A może powinien przeprosić blondyna? Ale to przecież nie było w jego stylu...

Czerwonowłosy był zdziwiony, że takie myśli przychodziły mu do głowy. Przecież on nigdy nie przepraszał, więc dlaczego miał to zrobić teraz? I jeszcze kogoś takiego jak on? W życiu!

Westchnął ciężko i udał się do swojej sypialni razem z książką, którą chciał dokończyć oraz z kubkiem kawy. Wygodnie ułożył się na łóżku i zabrał się za czytanie.

Nie minęło dziesięć minut jak zza ścian można było usłyszeć nowy dźwięk. Dźwięk gitary elektrycznej oraz czyjś głos. Bardzo znajomy mu głos.

W tym momencie bardzo chciał pójść i opieprzyć swojego sąsiada, ale jednak coś mu nie pozwalało. Siedział na łożu i słuchał. Nawet nie zauważył, że w trakcie tego uśmiechnął się.

Nigdy nie przepadał za takiego typu muzyką. Wolał słuchać Mozarta czy Fryderyka Chopina, choć czasami zdarzyło mu się włączyć Arianę Grande. Ale to naprawdę od święta.

Po chwili w końcu się opamiętał i ze wściekłą miną udał się pod drzwi numer sześć i oczywiście nie oszczędził sobie głośnego pukania w nie. Przez pewien czas nikt nie otwierał, co zdenerwowało Michaela jeszcze bardziej, przez co coraz zaczął mocniej walić, aż usłyszał koniec wydawanego dźwięku przez instrument.

Drzwi otworzyły się, a w nich ukazał się nikt inny jak Luke Hemmings.

     — Co ty sobie do cholery wyobrażasz? Japierdole, tu mieszkają też inni ludzie poza tobą i potrzebują spokoju!

     — Szkoda, że nikt poza tobą nie ma do mnie pretensji. Aż tak bardzo ci to przeszkadza? — Spytał.

     — Może dlatego, że ci co tu mieszkają są debilami. - Stwierdził. — Przysięgam, że jeśli nie przestaniesz to zgłoszę to właścicielowi! Radzę ci to przemyśleć, jeśli nie chcesz mieć kłopotów.

     — Jak się złościsz to wyglądasz jak kotek, wiesz o tym? — Uśmiechnął się, przez co Clifford zrobił się czerwony na twarzy. Oczywiście ze złości. — Oh dobrze, panie czepialski, jeśli ci tak bardzo przeszkadza to przestanę. Ale nic za darmo, wiesz o tym?

• • •

widzimy sie za kolejne kilka miesięcy pa

jak mi się będzie w ogóle chcialo lmao

ale bardzo dziękuję wam za 1,6k, wow, nie spodziewałam się w ogóle tego. że wam sie chce to czytać wowowowo

all the love, a. xx

❝ꜰᴜᴄᴋɪɴɢ ɴᴇɪɢʜʙᴏʀ❞ ᴍᴜᴋᴇ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz