7. Pierwszy taniec

1.1K 72 2
                                    

Od samego rana w domu sióstr de Blanch, jak i w domu Mikaelsonów panował chaos. Bal miał odbyć się już tego wieczora. Anastasia od rana zaczęła się krzątać i przygotowywać, czego nie można powiedzieć o Zoey. Brunetka miała zamiar po prostu wstać, zjeść, ogarnąć się w 5 minut i wyjść. 

- Zoey ! - wrzasnęła w pewnym momencie siostra 

- Czego nieszczęsna kobieto ?! - krzyknęła Zoey, czym z lekka rozbawiła blondynkę

- Zrób mi makijaż i fryzurę 

- Sama nie możesz ? - dopytywała siostra 

Zoey może nie była zbyt uzdolniona artystycznie, ale makijaż i fryzury robiła świetnie. Miała wprawę, bo na wszystkie imprezy perfekcyjnie się szykowała. Niestety eleganckie bale się w to nie wliczały. 

Dwie siostry lekko spóźnione przez młodszą z nich, wreszcie dotarły na bal. Gdy weszły do środka ich źrenice powiększyły się dwukrotnie. Wszystko było piękne, wystrój w większości przybierał kolor złoty. Nawet Zoey wszystko przypadło do gustu. 

- A Ty nie chciałaś przyjść - szepnęła jej do ucha Anastasia, na co brunetka ze śmiechem szturchnęła ją w ramię - Nigdzie nie widzę Elijah 

- Gdzieś na pewno jest - uspokoiła siostrę Zoey, tymczasem każdy z gości dostał w swe dłonie szampana

- Witam wszystkich - usłyszeliśmy znany nam głos Elijah, który stał na podwyższeniu - Ja i moje rodzeństwo - wskazał na małą grupę ludzi, których siostry nie zauważyły gdyż stały za daleko - postanowiliśmy zorganizować bal. Kiedyś bywało tak, że bale rozpoczynały się tańcem wybranym przez organizatora, a więc dziś będzie to walc. Zdrowie ! - uniósł kieliszek szampana, każdy poszedł za jego przykładem i zrobił to samo, siostry dodatkowo stuknęły swoje kieliszki  ze sobą

- Tylko nie pij za wiele - upomniała starsza siostra młodszą 

- Dobierzmy się w pary - oznajmił Elijah 

- To ja spadam - powiedziała pospiesznie Zoey 

- Może chociaż jeden taniec ? - dopytywała blondynka 

- Nie umiem tańczyć walca, a w tej kiecce to ja ledwo chodzę, mam wrażenie, że się o nią potknę, po za tym Elijah idzie do Ciebie - dodał Zo 

- Jak wyglądam ? - zapytała pospiesznie 

- Bajecznie - odpowiedziała brunetka 

Zoey dygnęła przed Elijah z uśmiechem jak na damę przystało i jeszcze zanim zdążył coś powiedzieć dziewczyna szybko zniknęła im z oczu. Kierowała się do sali bocznej, w których żadnych tańców nie było, ale drogę zatorował jej Kol.

- Boże ! - wrzasnęła wpadając prosto w jego klatkę piersiową

- Tańce są z drugiej strony - wskazał na sale za plecami brunetki - Tak się składa, że szukałem partnerki - dodał i delikatnie chwycił dłoń dziewczyny 

- Ja nie tańczę Kol - wyrwała rękę z objęć chłopaka 

- Ze mną tak - powiedział pewnie

- Nie - zaprzeczyła zdecydowanie - Nie umiem 

- Ale ja umiem doskonale - przekonywał i powolnym tempem zmierzał na sale taneczną, z każdym jego krokiem w przód, Zo robiła krok w tył 

- Nie zostałam obdarowana skromnością - powiedziała brunetka - Jeśli mówię, że nie umiem tańczyć to tak na prawdę jest, nie rób mi tego - prosiła - Przewrócę się 

- Nie boisz się walczyć i pyskować staremu silnemu wampirowi, ale boisz się tańca ? - zaśmiał się brunet - Będę Cię trzymał - dodał spokojnie, chwycił dziewczynę w talie, jedną jej rękę położy sobie na ramieniu, a drugą splótł ze sobą

Zoey dopiero teraz zorientowała się, że małymi krokami razem z Kolem trafiła w centrum salonu gdzie wszyscy czekali na włączenie muzyki. Zo patrzała na splecione palce z Kolem, gdy spojrzała na samego chłopaka, on uśmiechał się kojąco do niej, podczas gdy ta, gdyby nie uścisk Kola drżała by ze strachu, przed kompromitacją przy tych wszystkich ludziach. Nie wiedziała czemu, ale jeśli chodzi o taniec ufała brunetowi, co nie zmienia faktu, że wolałaby teraz spoglądać na to z jak największej odległości. Taniec się rozpoczął. Wydawał się on Zoey prostszy niż myślała, nie wiedziała jednak czy tak jest na prawdę, czy to przez partnera. 

- Wyglądasz pięknie - szepnął jej do ucha, gdy się trochę przybliżyli do siebie - Aż dziwne, że Rebeka znalazła Ci taką suknie 

- Właściwie nie bardzo chciała, żebym ją ubrała, wolała coś bardziej szałowego - przyznała Zoey 

- Więc dobrze, że postawiłaś na swoim 

- Zaraz ! Skąd znasz Rebekę ? - zapytała nagle dziewczyna 

- Swoją siostrę ? - zaśmiał się Kol 

- Jesteście braćmi ? Ty i Elijah ? 

- Brawo piękny Scherlocku - pogratulował 

- Ana wiedziała ? - dopytywała 

Kol przytaknął skinieniem głowy. Zoey tak się zamyśliła, że zapomniała o poruszaniu nogami, żeby się nie potknęła Kol uniósł dziewczynę i w powietrzu powoli obrócił ją dookoła siebie. Równo z zakończeniem piosenki postawił ją na ziemię. Nie było osoby, która by nie ujrzała pięknej brunetki, która była chwilowo wyżej od reszty. 

- Czy to była.. ? - zapytał Elijah swojej towarzyszki 

- Zoey - dokończyła Anastasia - Kto ją namówił do tańca.. - zastanawiała się 

Gdy Kol postawił na ziemie dziewczynę, oboje wpatrywali się na siebie w milczeniu, Zoey była zdumiona i wdzięczna chłopakowi za uratowanie jej od upadku, a Kol po prostu nie mógł powstrzymać się od patrzenia na młodą wampirzyce. Te chwile przerwała Anastasia wraz z Elijah.  

- Zoey - pisnęła blondynka z zachwytu - Ty umiesz tańczyć, wiedziałam 

- Nie umiem - powiedziała, odrywając wzrok od Kola - to dzięki Kolowi - powiedziała z automatu, mówiła jak nie ona, jakby tak na prawdę, nie rozumiała co się wokół niej dzieję, tak po części było. Kol również stał jak oczarowany 

- Jak Ty ją namówiłeś na taniec ? - zapytała Anastasia przywołując Kola na ziemie 

- Dar przekonywania - wzruszył ramionami 

- Aż ciężko uwierzyć, że nie umiesz tańczyć - odezwał się Elijah 

- Zoey ! - zawołał nowy głos, jak się okazało był to Klaus, a w obecnej chwili Zoey nie bardzo pasowała jego obecność - Miałem nadzieje, że pierwszy taniec będzie nasz, a tymczasem zastępuje mnie mój własny brat - powiedział z lekka rozdrażniony 

- Brat ? - zapytała Zo zdziwiona patrząc na chłopaka 

- To wy się znacie ? - zapytał Kol

- Kto to jest ? - dopytywała Ana 

- Proszę wybaczyć - powiedział Klaus - Klaus Mikaelson - ucałował dłoń Anastasi przedstawiając się, dziewczyna z kolei dużymi oczami spojrzała na młodszą siostrę, brunetka była zdziwiona i przerażona jednocześnie - Wracając do Ciebie drogo bracie - skierował się do młodszego brata 

- Nie teraz Niklaus - upomniał go Elijah spoglądając na ludzi wokół

- No jasne - skomentował i głową wskazał na drzwi

Zoey i Anastasia rzucały sobie spojrzenia. Obie były zmieszane i nic z tego nie rozumiały. 

Blood sister || The Originals | Klaus & Kol & ElijahOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz